REKLAMA

ZUS wysyła za granicę 42 tys. emerytur

2015-11-06 07:00
publikacja
2015-11-06 07:00

Co roku ZUS wysyła za granicę ok. 42 tys. emerytur. Emeryci muszą co roku przesłać do urzędu poświadczenie o istnieniu dalszego prawa do świadczeń, czyli druk, który zaświadcza, że dany świadczeniobiorca żyje. Aby emeryci mogli uniknąć uciążliwej procedury, jaką jest wizyta w lokalnym urzędzie, ZUS stara się zdobywać takie poświadczenia w zagranicznych instytucjach. Podpisane już zostało porozumienie z Niemcami, dzięki któremu udało się zmniejszyć liczbę wysyłanych poświadczeń o 7 tys. i zapobiec wypłacie 1,3 mln zł na rachunki zmarłych już emerytów.

ZUS wysyła za granicę 42 tys. emerytur
ZUS wysyła za granicę 42 tys. emerytur
/ thetaXstock

- Raz do roku ZUS wysyła ubezpieczonym, którzy przebywają za granicą, do wypełnienia formularz poświadczenia dalszego prawa do pobierania świadczeń. ZUS zabezpiecza się w ten sposób przed sytuacją, w której wypłacałby świadczenia osobom, które już prawa do uzyskania takich świadczeń nie mają, bo albo nie żyją, albo utraciły uprawnienia określone ustawą - mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Czerwińska, radca prawny w kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.

Poświadczenie zazwyczaj wysyłane jest po raz pierwszy zwykłym listem, a emeryt powinien go odesłać w odpowiednim terminie. W formularzu znajdują się dane, które pozwalają zidentyfikować ubezpieczonego. Jeśli nie zostanie on odesłany do ZUS-u, następny list jest przesyłany za potwierdzeniem odbioru. Jeśli i wówczas przesyłka nie trafi we wskazanym terminie do urzędu, uznaje się, że dana osoba nie żyje.

Reklama

- Jeżeli z jakichś względów ubezpieczony nie mógł formularza odesłać, ale żyje iw dalszym ciągu ma uprawnienia do pobierania świadczeń, to może ten formularz odesłać później. Będzie to skutkowało tym, że ZUS prawdopodobnie przywróci prawo do pobierania świadczenia, ale ubezpieczony musi liczyć z tym, że jeżeli tego obowiązku nie dochowa, to co najmniej przez jakiś okres nie będzie otrzymywać tych pieniędzy - zaznacza Małgorzata Czerwińska.

Aby ZUS miał pewność, że emeryt, do którego wysyłane jest poświadczenie, żyje, na formularzu musi znaleźć się własnoręczny podpis ubezpieczonego. W wyjątkowych sytuacjach, kiedy np. emeryt jest obłożnie chory, może to zrobić jego faktyczny opiekun. Zazwyczaj jednak na druku musi się podpisać ubezpieczony, a własnoręczność podpisu powinna zostać poświadczona przez urząd danego kraju, który zajmuje się ubezpieczeniami społecznymi, czy upoważnioną osobę w polskiej placówce dyplomatycznej lub konsularnej. Wówczas takie poświadczenie będzie wystarczającą przesłanką, by ZUS nadal wypłacał należne świadczenie.

- Udaje nam się porozumieć z niektórymi państwami czy ich instytucjami ubezpieczeniowymi, aby dokonywać sprawdzenia pozostawania przy życiu emerytów i rencistów bez konieczności angażowania w to klientów, poprzez elektroniczną wymianę informacji. Mamy wówczas odpowiednie listy emerytów i rencistów, które sprawdzane są pod kątem pozostawania ich przy życiu przez instytucję zagraniczną drugiego państwa. Klient zaś jest wówczas zwolniony z obowiązku dostarczania nam formularza poświadczenia życia - tłumaczy Andrzej Szybie, wicedyrektor Departamentu Rent Zagranicznych w Centrali ZUS.

ZUS co roku wysyła ok. 42 tys. emerytur poza granice Polski. Z upływem czasu ich liczba będzie rosła, z racji na coraz większą emigrację.

Jak podkreśla Szybkie, kontakt z urzędami pozwoli na szybszą reakcję, jeśli okaże się, że dany ubezpieczony nie żyje. Dotychczas uzyskanie takiej informacji było czasochłonne, na konta zmarłych trafiały świadczenia, które później trudno było odzyskać.

Od grudnia 2014 roku takie rozwiązanie weszło w życie w Niemczech, dzięki wymianie danych między ZUS a jego niemieckim odpowiednikiem. Numer identyfikacyjny stosowany przez Deutsche Post umożliwia sprawdzenie, czy dana osoba wciąż żyje.

Z 15 tys. emerytów, którzy mieszkają obecnie za naszą zachodnią granicą, o 7 tys. ZUS dostaje informacje drogą elektroniczną.

- Oznacza to korzyści z punktu widzenia finansów publicznych. Udało nam się zidentyfikować dotychczas 231 zgonów i zapobiegliśmy powstaniu nadpłaty na 1,3 mln zł, czyli pieniędzy, które wpłynęłyby na zagraniczne rachunki bankowe po śmierci klienta. Potem byłby bardzo duży problem z ich odzyskaniem - podkreśla ekspert ZUS.

ZUS uruchamia wymianę informacji z Chorwacją i Australią. Trwają też prace, by w ten sposób uzyskiwać informacje o ubezpieczonych mieszkających w Szwecji, Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. 

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~jo44
Transparentni ? Niesadze. Wiekszosc wysylaja do goraliz golan... Apitola o zachodzie.
~RICO
Nurtuje tylko pytanie ile wynosi ta emerytura 150 - 200 Euro ? Bo to chyba starcza na 3-4 dni !
~jo44
Chyba 3000 jewro, inaczaej siedzieli by na du.pie a spacery dobiedronka robili.
~jak
Tylko skąd ZUS wie, że jest to własnoręczny podpis? Teoretycznie ktoś może dawno już nie żyć, a osoba będąca pełnomocnikiem do konta odsyła oświadczenie o "pozostawaniu przy życiu" tej osoby z podrobionym podpisem i wypłaca co miesiąc odpowiednią sumkę.
~olo
o tym sie nie mowi : 50 tysięcy mieszkańców Izraela polskiego pochodzenia będzie mogło ubiegać się o wypłacaną przez Polskę emeryturę w wysokości 100 euro miesięcznie. Polska pokryje też koszty zagranicznych przelewów.Dotyczy to Żydów o polskich korzeniach, którzy przeżyli Holocaust, bądź w inny sposób ucierpieli przez nazistowskie o tym sie nie mowi : 50 tysięcy mieszkańców Izraela polskiego pochodzenia będzie mogło ubiegać się o wypłacaną przez Polskę emeryturę w wysokości 100 euro miesięcznie. Polska pokryje też koszty zagranicznych przelewów.Dotyczy to Żydów o polskich korzeniach, którzy przeżyli Holocaust, bądź w inny sposób ucierpieli przez nazistowskie lub sowieckie represje do 1956 roku. Liczba osób nie mieszkających w Izraelu, a rozsianych po całym świecie, którzy mogą wystąpić o wypłaty, jest nieznana. Może to być znacznie więcej uprawnionych, zważywszy, że w Izraelu mieszka ok. 5,5 mln Żydów, a w diasporze ponad 7 milionów. O świadczenia będą się mogli starać również przedstawiciele innych nacji.
„The Times of Israel", opisując nowe regulacje, powołuje się na Sebastiana Rejaka, nazywając go pełnomocnikiem polskiego MSZ do spraw kontaktów z diasporą żydowską. Jak miał stwierdzić w wywiadzie Rejak, do tej pory weterani wojny, ofiary represji niemieckich lub sowieckich, mogli ubiegać się o wypłaty tylko wtedy, gdy mieli konto w polskim banku lub upoważnili do pobierania świadczenia osobę mieszkającą w Polsce. W efekcie uciążliwej procedury o dodatek zwróciło się tylko 50 osób.
~chorykraj
Przez lata ZUS , "MSW" czy KRUS wypłacały dziesiątkom tysięcy zmarłym emerytom świadczenia . Winnych tej defraudacji na wielką skale jak zwykle nie ma.
~Gość
@~chorykraj- ale bzdury pociskasz...
~666
Spoko a jak tam 5000 emerytura p.Michnika [ Szwecja ] brata naszego ADASIA ?
~jo44
Szefa rt.com wlasnie na zawal zdjeli w waszyngtonie, a adamek m. Na emeryture liczy?
~JOJO
A STANY, KANADA, IZRAEL ,ANGLIA -TAM SIĘ DUŻO SCHOWAŁO PO 1956- WOLIŃSKA , MOREL, ...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki