Bing chyba nie chce, by użytkownik Windowsa rezygnował z Edge'a i nie zawaha się przed niczym, by go zatrzymać.


Polscy internauci raczej nie mają się czego obawiać, bo po prostu z Binga nie korzystają. Popularny jest za to w innych krajach, np. USA czy Wielkiej Brytanii i tam może napsuć krwi.
Jak doniósł użytkownik Twittera Gabriel Landau, po wpisaniu w Bing frazy „download chrome” na pierwszym miejscu pojawiała się strona, która jest bliźniaczo podobna do oficjalnej strony Google’a, z której można pobrać przeglądarkę, w rzeczywistości można jednak z niej ściągnąć aplikację podpisaną przez „Alpha Criteria”, które z Google powiązane nie jest. Co ciekawe, problem ten pojawia się tylko dla zestawu Edge + Bing, w przypadku innych przeglądarek zwracane są już bezpieczniejsze wyniki.
Brand new Win10 laptop. Attempt to install Chrome. Almost get owned with my very first action. Why is this still happening in 2018, @bing? Please explain. pic.twitter.com/uYJhu7xa9H
— Gabriel Landau (@GabrielLandau) 25 października 2018
Microsoft poinformował, że złośliwa witryna zniknęła już z Binga, nie wyjaśnił jednak, jak to się w ogóle mogło stać. Nie pomoże to popularności Binga w Polsce, według statcounter udział Binga w Polsce wyniósł we wrześniu 2018 roku 0,51 proc.
JK