REKLAMA
TYLKO U NAS

Wybory z cyfrowym krzyżykiem? Polacy są na tak, ale brakuje woli i zaplecza

2025-01-18 12:00
publikacja
2025-01-18 12:00

Ponad połowa Polaków chciałaby głosować przez internet - wynika z analizy CBOS. Już dziś niektóre państwa na świecie korzystają z głosowania elektronicznego, a wiele innych rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania. Światowym liderem w tym zakresie jest Estonia, gdzie od 2005 roku działa e-voting. Także w Polsce po wyborach w 2023 roku pojawił się tego typu pomysł. Okazuje się jednak, że choć wola społeczna zdigitalizowania sposobu wyboru rządzących jest, to woli politycznej ciągle brakuje. Nie wiadomo też, która z platform mogłaby pełnić rolę bezpiecznej urny wyborczej.

Wybory z cyfrowym krzyżykiem? Polacy są na tak, ale brakuje woli i zaplecza
Wybory z cyfrowym krzyżykiem? Polacy są na tak, ale brakuje woli i zaplecza
/ Shutterstock

- Polska jeszcze nie do końca jest gotowa na e-voting. Polacy chętnie by głosowali za pośrednictwem głosowania przez internet, jednak brakuje mimo wszystko, po pierwsze, legislacji, po drugie, również systemu do głosowania, który byłby bezpieczny i gwarantujący np. tajność oddawania głosu. Po trzecie, chyba mimo tego, że są już projekty, które mówią o wprowadzeniu głosowania elektronicznego, może niekoniecznie przez internet, ale za pośrednictwem innych narzędzi, to jednak chyba woli politycznej nie ma na tyle, żeby te projekty wprowadzać - mówi agencji Newseria prof. dr hab. Magdalena Musiał-Karg z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prezeska Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

Z danych z 2023 roku Międzynarodowego Instytutu na rzecz Demokracji i Pomocy Wyborczej (International IDEA) wynika, że elektroniczne głosowanie jest wykorzystywane w 19 proc. badanych krajów świata (w analizie uwzględniono 178 państw). W 15 proc. są prowadzone lub przeprowadzone zostały studia wykonalności lub testy. Polska nie ma żadnego doświadczenia w e-votingu.

- Aby wprowadzić taki system, należałoby prowadzić wieloletnie testy, pilotaże tego typu działań i na pewno nie w skali całego kraju, ale mniejszej, np. na poziomie gminy. Tego systemu nie mamy, mimo że technologie zapewne są. Były pomysły, aby platforma ePUAP, mObywatel czy inne systemy były tymi, za pośrednictwem których można byłoby głosować. Należałoby w nich wdrożyć takie komponenty, które gwarantowałoby tajność głosowania, bezpieczeństwo oddania głosu, również to, że wyborca byłby pewien, że jego głos został prawidłowo oddany i zliczony - ocenia prof. Magdalena Musiał-Karg.

W wielki krajach głosowanie elektroniczne, to dziś nieudany ekspetyment

W 11 krajach z głosowania elektronicznego zrezygnowano, głównie właśnie z powodu obaw o bezpieczeństwo. Stanowi to 6 proc. wszystkich badanych krajów.

- Mówiąc o tajności głosowania w przypadku głosowania przez internet, obawy są przede wszystkim o to, czy głosy, które zostały oddane w sposób internetowy czy elektroniczny, po jakimś czasie nie zostaną w taki sposób odkodowane, żeby móc odczytać, kto w jaki sposób zagłosował. Dlatego na przykład w Estonii jest system tzw. podwójnej koperty, czyli najpierw zbierają głosy, anonimizują je, a dopiero później dzielą je na poszczególne sposoby oddania głosu - mówi prezeska Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

Z technicznego punktu widzenia połowa krajów stosujących głosowanie elektroniczne korzysta z maszyn do bezpośredniego zapisu elektronicznego. Czternaście (41 proc.) krajów stosuje głosowanie internetowe - w części z nich jest to możliwe tylko dla wyborców pozostających w kraju (lub dla określonej grupy wyborców), ale część zezwala również na głosowanie z zagranicy.

- Z punktu widzenia społeczeństwa taki system mógłby zacząć funkcjonować u nas pewnie niebawem, dlatego że obywatele chcieliby mieć łatwiejsze, szybsze, wygodniejsze sposoby głosowania. Z punktu widzenia prawa, technologii i polityki wydaje mi się, że jeszcze sporo czasu potrzeba, zanim tego typu rozwiązanie zostanie wprowadzane w Polsce - przewiduje prof. Magdalena Musiał-Karg.

Z badania przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że za tym, żeby istniała możliwość udziału w wyborach przez internet, opowiada się 53 proc. Polaków, a 39 proc. wyraża sprzeciw. Wdrożenie e-votingu popiera sześciu na 10 użytkowników internetu i dwukrotnie mniejszy odsetek niekorzystających z sieci. Sprzeciw jest relatywnie częsty wśród badanych po 54. roku życia, respondentów z wykształceniem zasadniczym zawodowym, wśród rolników i osób uzyskujących najniższe dochody. 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
marok
Ten kto kontroluje system wyborczy mógłby fałszować wybory. W przypadku wyborów z kartką, wiele osób ma wgląd do procesu wyborczego, kilka osób liczy głosy w każdej komisji wyborczej. Przy wyborach elektronicznych tylko zarzadca systemu wie jak ludzie głosują.
Wybory bezpośrednie sa najbardziej transparentne i najtrudniejsze
Ten kto kontroluje system wyborczy mógłby fałszować wybory. W przypadku wyborów z kartką, wiele osób ma wgląd do procesu wyborczego, kilka osób liczy głosy w każdej komisji wyborczej. Przy wyborach elektronicznych tylko zarzadca systemu wie jak ludzie głosują.
Wybory bezpośrednie sa najbardziej transparentne i najtrudniejsze do sfałszowania..
samsza
Mamy profile zaufane, tożsamość potwierdzaną przez banki, eobywatela, to kpina, że ludzie muszą stać na deszczu i zbierać podpisy pod listami, zamiast dać opcję przez internet, bez kosztów sprawdzania list przez PKW, czy podpis wyraźny czy nie, czy atrament nie za cienko i podobne głupoty.
klimaciarz
ale dlaczego Polacy mają sami decydować, o własnych sprawach, jak mają w tym zakresie takich ekspertów, jak Jarosław, Donald, czy Szymon? ;)
harrytracz
W 2013 roku odbyło się referendum w sprawie odwołania Bufetowej z fotela prezydenta miasta Warszawy. 322 017 głosów za wykopaniem, i tylko 17 465 za pozostawieniem.
Premier i prezydent państwa powiedzieli wówczas że nie warto chodzić głosować. Sama zainteresowana wysyłała warszawiaków na grzyby.
harrytracz
Nikt nie chce cyfrowych wyborów bo ważniejsze jest by część elektoratu nie ruszyła tyłka do urny.
Gdyby możliwe byłoby zagłosowanie tak łatwe jak wyjęcie smartfona z kieszeni a frekwecja wynosiła 80% to większość osłów przy korycie nigdy by się nie znalazła. Rozwodnienie tego duopolu przy władzy wyszłoby nam wszystkim na rękę.
Nikt nie chce cyfrowych wyborów bo ważniejsze jest by część elektoratu nie ruszyła tyłka do urny.
Gdyby możliwe byłoby zagłosowanie tak łatwe jak wyjęcie smartfona z kieszeni a frekwecja wynosiła 80% to większość osłów przy korycie nigdy by się nie znalazła. Rozwodnienie tego duopolu przy władzy wyszłoby nam wszystkim na rękę.
Brak koalicji przy korycie = brak uchwalania szkodliwego prawa.
derper
W 2023 w parlamentarnych frekwencja wyniosła ponad 74%, wątpię, czy te dodatkowe 6 p.p. wiele by zmieniło.
klimaciarz
Gdyby wdrożono e-referenda w PL, to szybko by się okazało, że 460 posłów i 100 senatorów, to zbędny i kosztowny balast dla społeczeństwa. I w tym tkwi "problem". Woli politycznej nie będzie, bo nikt z polityków, nie zamierza piłować gałęzi, na której siedzi.
klimaciarz
a propos tajności wyborów, to jaki jest nadrzędny cel tego, w momencie, gdy większość ludzi, na profilach, na portalach społecznościowych, ma info o wszystkim, włącznie z partiami politycznymi, czy nawet tym, co lubi jeść?

Jak może być dobra wola, jeżeli przy władzy są ludzie, którzy korzystają z tego, że są rządza? Mają
a propos tajności wyborów, to jaki jest nadrzędny cel tego, w momencie, gdy większość ludzi, na profilach, na portalach społecznościowych, ma info o wszystkim, włącznie z partiami politycznymi, czy nawet tym, co lubi jeść?

Jak może być dobra wola, jeżeli przy władzy są ludzie, którzy korzystają z tego, że są rządza? Mają dobrowolnie zrezygnować z fruktów? ;)

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki