Prezydent Bronisław Komorowski ostatecznie podpisał ustawę przyznającą dzień wolny od pracy w święto Trzech Króli. Pracodawcy są zgodni, że kolejny dzień wolny będzie nas dużo kosztować.
Pracodawcy wielokrotnie apelowali do prezydenta, aby nie podpisywał ustawy przyznającej wolne w Święto Trzech Króli. Ich zdaniem, konsekwencje jego wprowadzenia, będą dotkliwe zarówno dla samych przedsiębiorców, jak i budżetu państwa.
Ponad 1 mld zł strat
Zgodnie z szacunkami PKPP Lewiatan, negatywne skutki ekonomiczne dla polskich przedsiębiorstw będą bardzo duże. Przede wszystkim związane jest to z kosztami stałymi, takimi jak amortyzacja, ogrzewanie, ochrona - ich wartość to 20% przeciętnych kosztów dziennych, co przekłada się na ok. 760 mln zł.
Z drugiej strony dochodzą wydatki związane z opłacaniem pracy w święto. Niektóre sektory gospodarki nie mogą sobie pozwolić na przerwę w pracy, w związku z czym będą musiały w dniu wolnym wypłacić swoim pracownikom wyższe wynagrodzenie. Pracodawcy szacują, że będzie ich to kosztowało dodatkowe 150 mln zł.
To nie koniec. Szacuje się, że proponowane rozwiązania obniżą dochody z tytułu podatku CIT i PIT o ok. 370 mln zł. Można przyjąć, że dodatkowy dzień wolnego będzie silnie skorelowany ze zwiększeniem wydatków na niektóre towary akcyzowe, ale wątpliwe jest, by wpływy z tego tytułu były równoważne.
Wolne może kreować dochód narodowy
Biorąc pod uwagę konieczność racjonalizacji budżetu, to decyzja o wprowadzeniu kolejnego dnia wolnego jest nieuzasadniona. Za tegoroczne zmiany zapłacą głównie pracodawcy – podniesienie podatku VAT w pewnym stopniu zrekompensuje mniejsze dochody budżetowe wynikające z kolejnego dnia wolnego. Niemniej pracodawcy będą mieli tzw. przestój w pracy – zarobią mniej, a będą musieli zapłacić więcej.
Kontrargumenty zwolenników wprowadzenia dnia wolnego również mają charakter ekonomiczny. Wg nich, zwiększy się zainteresowanie Polaków wakacjami w styczniu. Na tym niewątpliwie skorzystałaby branża turystyczna. Drugi argument dotyczy zwiększonej konsumpcji, ale jest to raczej wątpliwe zważywszy na bliskość „drogiego” Bożego Narodzenia i Sylwestra. Oczywiście pojawiają się korzyści ekonomiczne, ale w żadnym wypadku nie będą one równoważyć strat przedsiębiorców i budżetu państwa.
Sobota i tak była wolna
Nie rekompensuje tego zniesienie przez ustawodawcę, obowiązku przyznania dnia wolnego pracownikowi za święto wypadające w sobotę. Zwykle pracodawcy uzgadniali z pracownikami, że oddadzą im wolne przy okazji „długich weekendów” np. 12 listopada (piątek) 2010 roku w zamian za 25 grudnia wypadający w sobotę. Gdyby przedsiębiorca na wolne wskazał inny dzień, musiałby się liczyć z lawiną wniosków o „urlop na żądanie”.
To, że prezydent podpisze ustawę można było uznać za pewnik. W zasadzie trudno jest być przeciwko dniu wolnemu ponieważ względy ekonomiczne rzadko kiedy biorą górę nad populizmem. Naturalnie sprowadza się to do tego, że rządzący może i podnieśli VAT, ale za to dali jeden dzień wolnego więcej – w politycznym rozrachunku obywatel wychodzi na zero.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@firma.bankier.pl
» Trzej królowie podarowali nam dzień wolny od pracy
» Podpis prezydenta - miliard złotych strat dla pracodawców
» Załóż sklep internetowy w zaledwie 30 sekund!




























































