Wielka rezygnacja tuż za rogiem? Co drugi Polak rzuciłby pracę, by zadbać o zdrowie psychiczne

Blisko co drugi Polak rzuciłby pracę, bez znalezienia innej, jeżeli obecna negatywnie oddziaływałaby na jego zdrowie psychiczne – wynika z badania Pracuj.pl. Natomiast co trzeci ankietowany aktywnie szuka pracy, ponieważ nie jest doceniany lub w firmie panuje zła atmosfera.

Po ponad dwóch latach od wybuchu pandemii zauważalne stają się zmiany na rynku pracy, za które jest ona odpowiedzialna. Jedną z wyraźniejszych jest zwiększone dbanie o zdrowie, nie tylko fizyczne. Polacy coraz częściej skupiają się na odpowiednim wyważeniu życia zawodowego i prywatnego. Dla wielu negatywne oddziaływanie pracy na ich zdrowie psychiczne staje się często kluczowe w poszukiwaniu nowego zatrudnienia.

Jak wynika z badania Pracuj.pl „Nowe oblicza pracy”, co trzeci Polak (36 proc.) aktywnie poszukuje nowego pracodawcy. Jeżeli spojrzeć szczegółowiej na grupy ankietowanych, to najliczniejszą spośród poszukujących zmian są osoby wchodzące dopiero na rynek pracy, ponieważ co drugi badany w wieku 18-24 regularnie odpowiada na ogłoszenia o prace.

Jednak, jak zauważają autorzy raportu, są sytuacje, które mogą doprowadzić do zrezygnowania z pracy, nawet gdy pracownik nie ma zapewnionego innego etatu. Na taki krok zdecydowałaby się blisko co druga osoba, jeżeli aktualne stanowisko wiązałoby się z negatywnym oddziaływaniem na jego zdrowie psychiczne. Natomiast co czwarty jako powód swojej „ucieczki” wskazał wypalenie zawodowe.

Podobne wyniki przyniosły odpowiedzi na pytanie o rezygnację z pracy i zastąpienie jej inną, lecz gorzej płatną. Dla szukających nowego miejsca pieniądze grają drugorzędną rolę, jeżeli atmosfera panująca w aktualnej firmie negatywnie na nich odbija – 17 proc. spośród osób aktywnie poszukujących nowego pracodawcy odpowiedziało, że to jest właśnie powód, który wpłynął na ich decyzję. Jednak najczęstszym czynnikiem wymienianym przez pozostałych respondentów był brak docenienia ze strony przełożonego – tę odpowiedź zaznaczyło 23 proc. badanych.

Alan Bartman

Źródło: