TISZA, główna partia opozycyjna Węgier, oskarżyła w czwartek premiera Viktora Orbana o wykorzystanie służb specjalnych do inwigilowania jej struktur i zaatakowania bazy danych ugrupowania - wynika z informacji przekazanej przez wiceprezesa partii Marka Radnaia.
„Zgodnie z trwającym wewnętrznym dochodzeniem bazy danych TISZY stały się celem skoordynowanej operacji wywiadowczej i istnieją silne przesłanki, że jeden z wolontariuszy ugrupowania mający dostęp do baz danych mógł być agentem służb wywiadowczych kierowanych przez Orbana” – napisał Radnai w wiadomości wysłanej w czwartek przez aplikację mobilną partii.
Działacz TISZY dodał, że podejrzany o pracę dla służb został już wydalony z partii, ugrupowanie wprowadziło surowsze środki bezpieczeństwa, a w związku z nadużyciem danych osobowych złożona zostanie skarga do organów ścigania.
„Celem tych działań jest zastraszenie, ale społeczność TISZY się nie boi! Wręcz przeciwnie, takie prowokacje tylko nas wzmacniają” - zaznaczył Radnai.
Prorządowy portal Index poinformował w poniedziałek o wycieku danych 18 tys. użytkowników aplikacji głównej partii węgierskiej opozycji. Portal powiązał też aplikację z ukraińską firmą, która miała być zaangażowana w jej utworzenie.
Peter Magyar, lider TISZY, odrzucił początkowo informacje o wycieku i zaprzeczył, jakoby aplikacja jego ugrupowania była rozwijana przez firmę z Ukrainy.
W środę Magyar przyznał, że doszło do wycieku i zasugerował, że stały za nim osoby powiązane z rządem. „Atak na naszą aplikację i ujawnienie danych to poważne przestępstwo. Będziemy wzmacniać ochronę systemów informatycznych i chronić wszystkich przed ewentualnymi atakami i zemstą Viktora Orbana. (…) Wiedzieliśmy, że zaatakują wszelkimi możliwymi sposobami, a teraz widzimy, że są zdolni do każdego przestępstwa. Wiedzieliśmy, że oprócz propagandy wykorzystają służby specjalne” – napisał na Facebooku opozycjonista.
Prorządowe media oraz przedstawiciele władzy oskarżyli Magyara o związki z Ukrainą i działania na korzyść Kijowa. „Ukraińskie powiązania TISZY stają się jasne. Można debatować o świecie, o sprawach kraju, o polityce zagranicznej i można myśleć inaczej, (...) ale nie da się prowadzić polityki zagranicznej, jeśli zobowiąże się do posłuszeństwa obcemu państwu. I nie da się prowadzić polityki zagranicznej, jeśli w czasie wojny dostosowywanie się do innych jest ważniejsze niż interesy ojczyzny” - stwierdził premier Orban na Facebooku.
W odpowiedzi Magyar oskarżył premiera o prorosyjskość, korupcję i „odsuwanie Węgier na wschód od UE i NATO”.
TISZA utrzymuje kilkuprocentową przewagę nad obecnie rządzącym Fideszem w większości przedwyborczych sondaży. Wybory parlamentarne na Węgrzech mają się planowo odbyć w kwietniu 2026 roku.
Z Budapesztu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ mms/
