REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Walcz z zarzutami urzędu skarbowego

Barbara Sielicka2010-11-19 07:30
publikacja
2010-11-19 07:30
Kontrola ze skarbówki to jedno z najmniej miłych zdarzeń dla podatnika. Szczególnie, gdy kontrola podejrzewa, że podatnik nie wykazuje wszystkich swoich dochodów. Czy kontrolowany może się jakoś przed tymi zarzutami bronić?

Podatnicy dzielą się na tych, którzy sumiennie płacą podatki oraz na tych, którzy z tą sumiennością miewają problemy. Jednak nawet najbardziej porządnemu podatnikowi może się zdarzyć, że fiskus będzie podejrzewał go o ukrycie części dochodów. Co wówczas zrobić?

Aby postawić zarzuty, urzędnik skarbówki musi mieć twarde dowody, przede wszystkim konkretne zestawienie naszych wydatków i zadeklarowanych przez nas dochodów. Kwestie tę reguluje Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych która mówi, że konsekwencją ukrycia dochodów jest konieczność zapłaty przez podatnika podatku w wysokości 75 proc. nieujawnionych dochodów. Ich wysokość na podstawie dokumentów ustala sam fiskus (Przeczytaj: Fikcyjne uprawnienia kontroli skarbowej).

Zanim jednak zostaną przedstawione zarzuty, przeprowadzane jest postępowanie skarbowe i to właśnie na tym etapie podatnik może się skutecznie przeciwstawić zarzutom fiskusa. W pierwszej kolejności fiskus zażąda od nas wykazania źródeł naszych dochodów i ich udokumentowania. Mogą być nimi np. oszczędności z lat poprzednich, zaciągnięty kredyt, pożyczka, darowizna.

Problem pojawia się w momencie, gdy takich dowodów nie mamy bo np. wskazujemy że określoną kwotę dostaliśmy jako nieudokumentowaną darowiznę od osób najbliższych lub w kopertach jako prezenty ślubne. Musimy się wówczas posiłkować zeznaniami świadków. Trzeba jednak pamiętać, że urząd skarbowy w takim wypadku najpewniej skontroluje dochody osób wskazanych przez nas jako darczyńców (Przeczytaj: Podatnik jest przegrany w sporze z fiskusem).

Także fiskus może sam zbierać dowody przeciwko podatnikowi aby udowodnić, że ten nie ujawnił wszystkich dochodów. Sięga on wówczas do księgi podatkowej, opinii biegłego, informacji z banków, czy też zeznań świadków. Podatnik może takie dowody próbować obalić. Warto pamiętać, że ciężar dowodu w postępowaniu spoczywa na organie skarbowym, który musi wykazać, że podatnik uzyskał dochód z nieujawnionego źródła i precyzyjnie wskazać wysokość tego dochodu (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dn. 21 lutego 2001 r., sygn. akt.  SA/Sz 1877/99 - „Wielkość przychodów musi być stwierdzona przez organy podatkowe w sposób niebudzący wątpliwości, gdyż w istocie określają kwotę przychodu będącego podstawą Wymiaru zryczałtowanego podatku.”).

Komentuje Łukasz Tabor, radca prawny z Kancelarii Prawnej Skarbiec.Biz :

Nie należy oczekiwać, iż organ podatkowy będzie badał, skąd dokładnie pochodzą dochody, które zdaniem fiskusa ukryliśmy. Już bowiem sam fakt uznania ich za nieujawnione (bez ustalenia konkretnego ich źródła) jest podstawą do wymierzenia podatnikowi 75-procentowego podatku. To sam podatnik powinien wskazywać źródła swoich „podejrzanych” dochodów, jeśli chce owego podatku skutecznie uniknąć.

Jeśli podatnik nie zdoła skutecznie przekonać fiskusa, że wszelkie swoje dochody rzetelnie ujawnił, wówczas urząd skarbowy wyda decyzję nakazującą mu zapłacić podatek w wysokości 75% nieujawnionych dochodów. Dodatkowo trzeba się liczyć z odpowiedzialnością przewidzianą przez kodeks karny skarbowy, tj. karą grzywny do 720 stawek dziennych, albo karą pozbawienia wolności. W przypadku mniejszej wagi nikt oczywiście podatnika w więzieniu nie zamknie, ale już sama konieczność zapłaty grzywny może okazać się niezwykle uciążliwa.

Na koniec zaznaczyć należy, że wydanie przez urząd skarbowy niekorzystnej dla podatnika decyzji nie zamyka definitywnie całej sprawy. Od tej decyzji podatnik może odwołać się do izby skarbowej, jeśli zaś ta ostatnia zaskarżoną decyzję utrzyma w mocy, pozostaje jeszcze złożenie skargi do sądu administracyjnego. Jednak takie przedłużające się podstępowanie z pewnością będzie kosztować nas sporo czasu, nerwów i pieniędzy. Dlatego też o rzetelne dokumentowanie naszych dochodów warto zatroszczyć się zawczasu.


Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

 
Źródło:
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~zly
to:
Warto pamiętać, że ciężar dowodu w postępowaniu spoczywa na organie skarbowym, który musi wykazać, że podatnik uzyskał dochód z nieujawnionego źródła i precyzyjnie wskazać wysokość tego dochodu (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dn. 21 lutego 2001 r., sygn. akt. SA/Sz 1877/99 - „Wielkość przychodów musi
to:
Warto pamiętać, że ciężar dowodu w postępowaniu spoczywa na organie skarbowym, który musi wykazać, że podatnik uzyskał dochód z nieujawnionego źródła i precyzyjnie wskazać wysokość tego dochodu (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dn. 21 lutego 2001 r., sygn. akt. SA/Sz 1877/99 - „Wielkość przychodów musi być stwierdzona przez organy podatkowe w sposób niebudzący wątpliwości, gdyż w istocie określają kwotę przychodu będącego podstawą Wymiaru zryczałtowanego podatku.”).

przeczy temu:
Nie należy oczekiwać, iż organ podatkowy będzie badał, skąd dokładnie pochodzą dochody, które zdaniem fiskusa ukryliśmy. Już bowiem sam fakt uznania ich za nieujawnione (bez ustalenia konkretnego ich źródła) jest podstawą do wymierzenia podatnikowi 75-procentowego podatku. To sam podatnik powinien wskazywać źródła swoich „podejrzanych” dochodów, jeśli chce owego podatku skutecznie uniknąć.
infinum
@zły, no tak by się wydawało, że przeczy, ale US po prostu stwierdzi, że zachodzi uprawdopodobnione podejrzenie iż podatnik nie ujawnił w pełni swoich dochodów, po czy czym zastosuje metodę szacowania tego dochodu.

Używając takiego szacunku stwierdzi w "sposób niebudzący wątpliwości" (urzędu skarbowego, bo przecież
@zły, no tak by się wydawało, że przeczy, ale US po prostu stwierdzi, że zachodzi uprawdopodobnione podejrzenie iż podatnik nie ujawnił w pełni swoich dochodów, po czy czym zastosuje metodę szacowania tego dochodu.

Używając takiego szacunku stwierdzi w "sposób niebudzący wątpliwości" (urzędu skarbowego, bo przecież nie podatnika) wysokość nieujawnionego dochodu, obłoży to 75% stawką podatku i każe sobie zapłacić.

Oczywiście podatnik może iść wtedy do sądu i może nawet miałby jakieś nikłe szanse wygrania po wielu latach, ale tak nałożony podatek (czyt. haracz) musi zapłacić zaraz po wydaniu decyzji US, a nie po wydaniu ostatecznego orzeczenia sądu (sic!)

To już nawet nie jest paradoks. To jest zwyczajna kradzież, czy raczej wymuszenie rozbójnicze z użyciem groźby pozbawienia wolności.

Zachęcam redakcję Bankiera do zajęcia się zagadnieniem praktyki podatkowej w Polsce, bo ktoś musi w końcu zacząć głośno mówić o tym, że podatek nie może być nakładany jednostronnie i bez negocjacji.

W cywilizowanym świecie XXI w. są od tego umowy i państwo łaski tu nikomu nie robi.
infinum
Pomysł, że Ja jako osoba prywatna czy też firma mam się spowiadać urzędnikowi z tego gdzie, ile i za co zarobiłem uważam za zwyczajnie pomylony.

W przedsiębiorstwach nikt się nikomu nie spowiada - jest umowa i płaci się za produkt lub usługę zgodnie z ceną w niej zawartą.

O tym, że spowiedź u urzędnika skarbowego jest
Pomysł, że Ja jako osoba prywatna czy też firma mam się spowiadać urzędnikowi z tego gdzie, ile i za co zarobiłem uważam za zwyczajnie pomylony.

W przedsiębiorstwach nikt się nikomu nie spowiada - jest umowa i płaci się za produkt lub usługę zgodnie z ceną w niej zawartą.

O tym, że spowiedź u urzędnika skarbowego jest jakimś chorym pomysłem świadczy choćby fakt, że coraz więcej biznesów przenosi się za granicę.
Tam też co prawda trzeba się jeszcze na razie "spowiadać z dochodu", ale jednak mniej się oddaje w ramach odpustu... tfu podatku.

Tak swoją drogą, to dokładnie ten sam model stosowała w średniowieczu ówczesna najpotężniejsza korporacja, czyli kościół katolicki.
Dzisiaj cenniki w kościołach są już w zasadzie oficjalne i czas najwyższy, żeby urzędnicy państwowi zrozumieli, że ich też to czeka.

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki