Od początku roku do 10 stycznia fundusze agresywne zarobiły średnio 9,7%. Najwięcej, bo 14,2%, zyskał Pioneer Sektora Usług. - Największy udział w portfelu tego funduszu mają spółki informatyczne i telekomunikacyjne, nie ma w nim natomiast firm przemysłowych, które w ostatnich dniach zachowywały się gorzej od branży IT - mówi Piotr Rzeźniczak, zarządzający funduszem. Jego zdaniem, taka polityka inwestycyjna funduszu powoduje, że jest on bardziej ryzykowny od klasycznych funduszy akcyjnych: w okresie wzrostu osiąga większe zyski, ale za to w fazie spadków więcej traci.
Podobne jest wytłumaczenie ponadprzeciętnych zysków Skarbca Akcji, który od początku tego roku osiągnął drugi wynik na rynku, wynoszący 13,8%. - Skład portfela "Akcji" jest bardzo zbliżony do struktury WIG20, a indeks ten podlega większym wahaniom niż WIG. Dlatego na rynku wzrostowym jego wyniki są lepsze od konkurencji - mówi Piotr Kuba, zarządzający funduszem. Przyznaje ponadto, że pod koniec grudnia udział akcji w portfelu przekroczył poziom modelowy, wynoszący 95%. Skarbiec Akcja nie zdołał jednak pobić WIG20, który od początku roku do 9 stycznia zyskał 16,6% (obliczyliśmy zmiany indeksów w okresie 31 grudnia - 9 stycznia, ponieważ zgodnie z nowymi zasadami rachunkowości, jednostki uczestnictwa w danym dniu wycenia się według wartości aktywów z dnia poprzedniego).
Wyniki gorsze zarówno od WIG, jak i WIG20 osiągnęło natomiast 17 z 19 dostępnych u nas funduszy agresywnych. Najmniej, bo 4,7%, zarobił od początku roku PBK Atut 3, fundusz, który podczas poprzednich fal wzrostowych notował wyniki lepsze od rynku. - Udział akcji w funduszu jest obecnie niższy niż we wcześniejszych okresach krótkoterminowych silnych wzrostów na giełdzie - mówi Krzysztof Rogalski, odpowiedzialny za inwestycje w PBK Atut TFI. Można zatem przypuszczać, że zarządzający nie spodziewał się, iż odbicie będzie tak silne. Podobna sytuacja musiała mieć miejsce w innych funduszach: zarządzających zaskoczyła skala wzrostów, dlatego nie podwyższyli oni wcześniej udziału akcji w portfelach. - Nie spodziewałem się takiego początku roku - mówi Robert Nejman, zarządzający funduszem akcyjnym CA IB TFI, który od początku roku zarobił 5,8%. - Nie ma bowiem przesłanek fundamentalnych do tak silnych wzrostów - dodaje.
Jego zdaniem, obecny popyt na akcje pochodzi głównie od funduszy emerytalnych. Podobnego zdania są analitycy z Credit Suisse First Boston. Uważają oni, że w tym roku OFE ulokują na giełdzie ok. 700 mln zł, przestrzegają jednak, że w najbliższym czasie popyt na akcje osłabnie. Warto też zwrócić uwagę, że wyniki znacznie gorsze od wskaźników giełdowych osiągnęły dwa dostępne u nas fundusze indeksowe. PBK Atut 4, którego portfel odpowiada strukturze WIG20, zyskał ponaddwukrotnie mniej niż indeks. Eurofundusz 4, którego portfel odwzorowuje WIG, zyskał prawie o 3 pkt. proc. mniej. Można z tego wnioskować, że udział akcji w portfelach obu tych funduszy był niższy od poziomu maksymalnego, który w PBK Atut 3 wynosi 90%, a w Eurofunduszu indeksowym 100%. Znaczny wzrost w pierwszych dniach 2002 r. odnotowały też jednostki funduszy emerytalnych. Do 9 stycznia zyskały średnio 4%, podczas gdy w całym poprzednim miesiącu tylko 0,7%.
Katarzyna Siwek