Choć niektórzy cieszą się już z faktu, że rozmowy udało się w ogóle wznowić i dzięki temu wszyscy zainteresowani mogli "wrócić do stołu", aby negocjować nad przyszłością greckiego długu. Rynki wyczekują na wyniki tych negocjacji, które powinny dać odpowiedź na pytanie, czy niewypłacalność Grecji wyrwie się spod kontroli, czy też uda się ją przeprowadzić w sposób kontrolowany. Sam fakt niewypłacalności nie jest już raczej kwestią dyskusyjną.
Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy w dalszym ciągu szuka na świecie środków, dzięki którym mógłby podnieść swoją zdolność pożyczkową o 600 mld dolarów. MFW dysponuje obecnie 385 mld dolarów i w jego ocenie potrzeby pożyczkowe funduszu wynoszą niemal 1 bln dolarów. W szczególności fundusz upatruje dodatkowych środków wśród państw BRIC: Brazylii, Rosji, Indii i Chin oraz krajów eksportujących ropę naftową.
Na parkietach w Europie Zachodniej nie brakowało zarówno czerwonego jak i zielonego koloru. Po godzinie 17:00 giełdy w Paryżu i Mediolanie traciły odpowiednio po 0,2 i 0,4 proc., a w Londynie i Frankfurcie zyskiwały po 0,18 i 0,40 proc.
WIG20 zakończył piątkową sesję na poziomie 2 228,09 punktów, czyli 0,92 proc. wyżej niż wczoraj. W porównaniu do zachodnich kolegów, warszawski parkiet może uznać sesję za udaną. Najsłabiej radziły sobie spółki Asseco Poland (-2,32 proc.), Kernel (-2,53 proc.) oraz PBG (-2,50 proc.). Z drugiej strony najlepiej wypadły spółki Lotos (+4,00 proc.), PKN Orlen (+3,44 proc.) oraz Jastrzębska Spółka Węglowa (+2,44 proc.), której brakuje jeszcze dwóch złotych do osiągnięcia poziomu 100 zł za jedną akcję.
K.G.


