W szybkim przeglądzie "Portfela Gwiazd Bankier.pl" duże zmiany. Kryptowaluty i amerykański rynek akcji święcą triumfy, gorzej idzie wybranym polskim spółkom, a czerwcowy zwycięzca zalicza spektakularny jednodniowy zjazd wyceny przez gospodarcze zapowiedzi prezydenta Argentyny i krach na tamtejszej giełdzie.


Projekt „Portfel Gwiazd” to edukacyjna inicjatywa Andrzeja Steca, redaktora naczelnego Bankier.pl. Pozwala poznać aktualne trendy na rynkach finansowych oraz dokonać przeglądu najbardziej gorących aktywów inwestycyjnych. To także panele z rynkowymi ekspertami pod tytułem „Debata Mistrzów”, wywiady o tym, w co inwestować, a także wspierająca projekt gra inwestycyjna pod nazwą „Wakacje na giełdzie” z pulą nagród sięgającą 30 tys. zł.
Wyniki "Portfela Gwiazd" - 15 lipca
Wracając do szybkiego przeglądu stóp zwrotu lipcowych wyborów, widać wyraźnie, że strzałem w dziesiątkę okazał się amerykański rynek akcji. Jarosław Grzywiński, były szef GPW, zdecydował się na indeks S&P500 (6,7%) oraz akcje Nvidii (3,1%), które dały stopę zwrotu 4,9%. Jego prognozy dot. amerykańskiego indeksu i pozytywne zachowanie akcji Nvidii trafiły w dobrą koniunkturę w USA. Jarosław Fuchs, były wiceprezes Banku Pekao, kontynuował inwestycje w bitcoina (5,1%) i ethereum (2%), dodając Nvidię (3,1%), co dało w sumie 3% stopy zwrotu.
Piotr Kuczyński, analityk Xelion, wybrał Hang Seng (1,7%) i Nasdaq (4,4%), co łącznie przyniosło 2,9% zysku. Jego wiara w chińskie i amerykańskie spółki technologiczne przyniosła oczekiwane rezultaty. Tomasz Prusek, publicysta ekonomiczny, postawił na złoto, które zyskało 3,9%, oraz dolara w parze z euro, który stracił 1,7%, co dało łącznie 2,8% na plusie. Jego wybór aktywów „safe haven” tylko częściowo się sprawdził.


Przemysław Barankiewicz, wiceprezes CFA Society Poland, postawił na ETF iShares Core S&P 500 UCITS, co dało także 2,8% zysku. Jego mniej agresywna strategia oznacza, póki co większy zarobek. Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, zainwestował w Bank of New York Mellon (9,7%), Louisiana Pacific Corp (5,3%), NetApp (1,2%), Intuitive Surgical (-1,7%) oraz Carnival (-2,1%), co przyniosło w sumie 2,5% zysku. Kwiecień wrócił w selekcji swojego pełnego modelu algorytmicznego, co poprawiło efektywność inwestycji.
Katarzyna Szwarc, była pełnomocniczka ds. strategii rozwoju rynku kapitałowego w Ministerstwie Finansów, uzyskała 2,5% dzięki inwestycji w "wodny" ETF, proponując jednocześnie inwestowanie nadwyżek w obligacje Skarbu Państwa. Komitet inwestycyjny Bankier.pl przerzucił się na ETF na duże chińskie spółki, co dotychczas dało zarobić 2,4%. Były szanse na więcej, ale poniedziałkowe dane z chińskiej gospodarki rozczarowały. Wciąż jednak wizja "nowego, jakościowego wzrost gospodarczego" w Chinach brzmi zachęcająco, czemu będziemy się przyglądać w kolejnych okresach.
Portfel Gwiazd Bankier.pl i ich gorące prognozy na lipiec
Od akcji po obligacje, od Chin i Indii po USA. I oczywiście nasza giełda. Tak wyglądają inwestycyjne typu Gwiazd na lipiec.
Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, wybrał fundusz QUERCUS Ochrony Kapitału, który przyniósł 0,4% zysku. Jego konserwatywne podejście pozwoliło na minimalny, ale pozytywny wynik. Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, podzielił portfel między S&P500 (6,7%) a akcje Votum (-6,4%), co przyniosło łączny wynik -0,1%. Jego mieszana strategia, łącząca stabilny amerykański rynek z ryzykiem szukania dołka na polskiej spółce nie opłaciła się.
Jerzy Nikorowski, dyrektor Biura Maklerskiego Banku BNP Paribas, zainwestował w polskie akcje (-5,6%), ETF na europejskie spółki (2,4%) oraz ETF na obligacje korporacyjne (0,6%), co dało -0,5% straty. Jego ekspozycja na rynek polski okazała się mniej korzystna w tym miesiącu. Ludwik Sobolewski, były prezes GPW, zainwestował w Titan Company (5,2%), Adani Enterprises Ltd (-2,6%) i Royal Caribbean Cruises (5,2%), co przyniosło stratę na poziomie -0,8%.
Sobiesław Kozłowski, dyrektor analiz i doradztwa w Noble Securities, typował akcje mBanku (2%) i JSW (-4,9%), co dało -1,4% straty. Kazimierz Szpak, członek zarządu Beta Securities Poland, wytypował segment średnich spółek mWIG40, który spadł o -1,6%. Albert Rokicki, założyciel Longterm.pl, wybrał akcje polskiego Dekoplu, notując spadek wyceny o -3,5%. Jego wiara w tanio wyceniane spółki nie przyniosła oczekiwanych rezultatów w krótkim okresie.
Krzysztof Borowski, doświadczony trader i profesor SGH, jako jedyny opierający się w pełni na analizie technicznej, wskazał na S&P Merval z giełdy argentyńskiej. Jeszcze przed poniedziałkiem indeks był na plusie o ponad 6% i prof. Borowski prowadził w lipcowym Portfelu Gwiazd. Po sesji z 15 lipca niestety spadł na ostanie miejsce ze stratą wielkości -6,6%. Tym razem wybór oparty o analizę wstęg Guppy'ego oraz oscylatorów MACD i Stochastic przegrał z rynkowymi wydarzeniami o charakterze fundamentalnym.
Argentyński krach
W Argentynie tamtejszy rynek akcyjny przeżył krach, bo tak można chyba nadal mówić o 12,3% jednodniowym spadku głównego indeksu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Buenos Aires, nawet jeśli brać po uwagę że do piątkowego zamknięcia roczna stopa zwrotu Mervala wynosiła ponad 72%, a poniedziałkowa osbuwa cofnęła indeks do poziomu z pierwszego tygodnia czerwca br.
Giełda w Argentynie zareagowała w ten sposób, gdy prezydent Javier Milei i minister gospodarki Luis Caputo ogłosili w sobotę środki mające na celu kontrolę ceny dolara handlowanego po nieoficjalnym kursie. Oficjalny kurs wymiany podlega ścisłej kontroli Banku Centralnego, ale ten nieoficjalny także można znaleźć w codziennych gazetach i Internecie, gdzie obecnie dominują wiadomości o wygranej Messiego i spółki w Copa America.


Od poniedziałku polityka interwencyjna Argentyny ma zrównoważyć emisję peso powstałą w wyniku zakupów dolarów na oficjalnym rynku walutowym. „Jak mówiliśmy od stycznia, peso będzie walutą rzadką i poszukiwaną" - powiedział cytowany przez argentyńskie media Caputo.
Działania te, zdaniem argentyńskiego rządu, powinny mieć wpływ na lukę kursową, która na nieformalnym rynku dolara przekroczyła w piątek 60%. Zmniejszenie luki między oficjalnym a nieoficjalnym kursem ma się odbyć kosztem spadku rezerw walutowych, czyli narzędziem, na którym Milei opierał budowane zaufanie zagranicznych wierzycieli.
Według agencji Bloomberg argentyńskie obligacje skarbowe denominowane w dolarach znalazły się w poniedziałek wśród tych, które radziły sobie najgorzej na rynkach wschodzących, a ich ceny spadły o co najmniej 0,50 centa w stosunku do dolara na całej krzywej.
Partnerem Portfela Gwiazd Bankier.pl jest Biuro Maklerskie Banku BNP Paribas.

