Polskie społeczeństwo staje się coraz zamożniejsze. Z szacunkowych analiz BRE Banku wynika, że choć tylko 500 osób ma majątek o wartości większej, niż 15 mln zł, to już 10 – 15 tys. osób dysponuje ponad 1 mln zł. A następne 35 tys. osób posiada kapitał przekraczający pół miliona zł. Analitycy BRE Banku brali jednak w swoich wyliczeniach pod uwagę tylko środki pieniężne i papiery wartościowe, a nie np. nieruchomości.
„Stajemy się społeczeństwem coraz zamożniejszym” – potwierdza w wypowiedzi dla „Życia Warszawy” prof. Janusz Czapiński. „Bogacą się także mniej zamożni Polacy, ale oczywiście szybciej przybywa tym, którzy już mają sporo. Ich majątek jest coraz bardziej widoczny na zewnątrz, w postaci domów, samochodów i to oczywiście boli wiele osób. Zadają sobie pytania, dlaczego komuś się udało, a im nie” – dodaje.
Psychologowie i socjologowie zauważają, jednak, że Polacy bogaczy nie lubią. Przede wszystkim chodzi o biznesmenów, a mniej o gwiazdy estrady, czy sportu. Łatwiej bowiem zrozumieć bogactwo tych, którzy dysponują jakimś specjalnym talentem, a trudniej bogactwo sąsiada, człowieka, który nie jest mądrzejszy czy bardziej skłonny do ryzyka.
„Najłatwiej wytłumaczyć ten sukces nieuczciwością. Skoro ma majątek, musiał nakraść. W takim przeświadczeniu skutecznie utrzymują Polaków także politycy, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej” – komentuje prof. Czapiński.
Dodatkowo negatywny stereotyp polskiego milionera był bardzo skutecznie budowany w czasach PRL-u. Propaganda utożsamiała wtedy bogaczy z aferzystami i złodziejami.
„Dopiero od niedawna media zaczynają pokazywać ludzi sukcesu, którzy osiągnęli wiele własną uczciwą pracą. Ale musi minąć jeszcze przynajmniej dekada, by stereotyp milionera zaczął się zmieniać” – twierdzi w wypowiedzi dla „ŻW” psycholog biznesu Jacek Santorski.
M.D.
Na podstawie: „Życie Warszawy”