REKLAMA

Volvo: sprzedamy 1 mln elektryków do 2025 r.

2016-04-22 10:56
publikacja
2016-04-22 10:56

Sukcesy Tesla Motors mieszają w strategii kolejnej marki motoryzacyjnej. Koncern Volvo zapowiada własny egzemplarz samochodu zasilanego prądem już na 2019 r. Jego plany wykraczają jednak jeszcze dalej w przyszłość. Ambicją producenta jest sprzedanie w krótkim czasie 1 mln egzemplarzy.

fot. Lucy Nicholson / / FORUM

Ten cel miałby zostać osiągnięty do 2025 r. To daje mu zaledwie 6 lat od premiery pierwszego samochodu elektrycznego z ofert – zakładając, że firma nie będzie miała problemu z wywiązaniem się z terminu. Zanim jednak pierwszy elektryk z logotypem Volvo pojawi się na rynku, portfolio ma zostać rozszerzone o hybrydy najpopularniejszych modeli – donosi serwis Cnet.com.

Odważna strategia firmy zakłada elektryfikację całego portfolio firmy w ciągu najbliższych kilku lat. Nie oznacza to jednak, że wszystkie Volvo produkowane od 2019 roku będą elektryczne – część z nich będzie nadal wyposażona w silniki spalinowe, ale wspierana przez motory elektryczne.

To już kolejna odważna zapowiedź prezesa Volvo Cars. W styczniu zapowiedziano stworzenie samochodu „odpornego na śmierć” (ang. deathproof). Mówiono wtedy o samochodzie, który zagwarantuje 100-proc. bezpieczeństwo jazdy – samochód ma zabezpieczyć kierowcę i pasażerów przed każdą niebezpieczną sytuacją na drodze.

Mateusz Gawin

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (16)

dodaj komentarz
~Bolesław_Ławęsa
My to byśmy chętnie sprzedali komuś jednego Elektryka... If You Know What I Mean.. ]:->
~foxi
przecież Volvo zostałó sprzedane Chińczykom ???
~Dżejms
No i teraz Chińczycy obiecują - coś się nie zgadza?
~xRTm
Dziwne, że koncerny samochodowe nie wpadły jeszcze na pomysł na jaki wpadł John Deere - nie jesteś właścicielem ciągnika, tylko użytkownikiem i wszelkie naprawy w nim są łamaniem prawa patentowego.
[...]
"In a particularly spectacular display of corporate delusion, John Deere—the world’s largest agricultural machinery
Dziwne, że koncerny samochodowe nie wpadły jeszcze na pomysł na jaki wpadł John Deere - nie jesteś właścicielem ciągnika, tylko użytkownikiem i wszelkie naprawy w nim są łamaniem prawa patentowego.
[...]
"In a particularly spectacular display of corporate delusion, John Deere—the world’s largest agricultural machinery maker —told the Copyright Office that farmers don’t own their tractors. Because computer code snakes through the DNA of modern tractors, farmers receive “an implied license for the life of the vehicle to operate the vehicle.”
~asd
Samochody stają się coraz bardziej skomplikowane technologicznie i awaria każdego drobnego elementu coraz częściej kończy się wizytą w serwisie. Więc praktycznie na to samo wychodzi, że kierowca sam niczego nie naprawi, a przynajmniej ma złudzenie, że jest właścicielem auta.
~Dżejms odpowiada ~asd
I tu w tym momencie okazuje się że mamy niszę rynkową - pora zacząć produkować proste, niedrogie samochody, mało awaryjne i łatwe do naprawy - nawet samodzielnej. Przynajmniej w dużym stopniu. I tak je promować - proste, niezawodne auto na lata.
~kappa
Volvo Prawdziwa Szwedzka Solidność i Jakość .
~rx
Jak policzyć wszystkie koszty to najtańszy jest wolnossący benzyniak (+ ewntualnie gaz jak ktoś dużo jeździ). Im prostszy tym lepszy - żadnych technologii rodem z NASA. W nowoczesnych autach większość awarii to wszelkie czujniki, dwumasy, wtryski, turbiny itd Oszczędza się 3 zł za 100 kilometrów a potem zostawia tysiące w serwisie.Jak policzyć wszystkie koszty to najtańszy jest wolnossący benzyniak (+ ewntualnie gaz jak ktoś dużo jeździ). Im prostszy tym lepszy - żadnych technologii rodem z NASA. W nowoczesnych autach większość awarii to wszelkie czujniki, dwumasy, wtryski, turbiny itd Oszczędza się 3 zł za 100 kilometrów a potem zostawia tysiące w serwisie. Generalnie dąży się do tego by auto było jak komórka - po 2 latach ma się technologicznie zestarzeć a po 5 trafić na śmietnik.
~aaa
hehe ale stopien komplikacji silnikow elektrycznych jest duzo mniejszy niz spalinowych,..... :P
~rx odpowiada ~aaa
tu kluczowa jest bateria a konkretnie jej żywotność. Bateria w moim 4-letnim laptopie trzyma 5 minut. Koszt nowej przekracza cenę rynkową komputera. Tu masz odpowiedź. Koszt auta to nie tylko eksploatacja ale też naprawy i utrata wartości.

Powiązane: Nowe technologie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki