Unibep w 2023 r. odnotuje stratę na poziomie netto, ale w 2024 r. ma szansę na dodatni wynik - ocenił prezes Dariusz Blocher w wywiadzie dla PAP Biznes. Grupa największe perspektywy w zakresie kontraktacji widzi w obszarach infrastruktury oraz energetyczno-przemysłowym.
"Przegląd ryzyk na wszystkich naszych kontraktach chcemy zakończyć w tym roku, stąd widzimy, że na koniec 2023 r. nasze wyniki mogą się jeszcze pogorszyć. Po to jednak robimy przegląd, urealniamy budżety, by mieć rzeczywisty obraz tego, w którym miejscu jesteśmy. Pierwszy raz w historii Unibep odnotował stratę netto jednostki dominującej i ona na koniec roku się prawdopodobnie pogłębi. Jednocześnie widzimy szansę na dodatni wynik netto w 2024 r., chociaż nie będzie to łatwe” – powiedział prezes.
"Tworzymy rezerwy na ryzyka, które prawdopodobnie zmaterializują się. Do połowy przyszłego roku będziemy kończyć jeszcze dwa, trzy kontrakty przynoszące stratę, ale kluczowe jest to, by nowe projekty od samego początku realizować z perspektywą osiągnięcia dobrej rentowności” – dodał.
W pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku Unibep miał 30,5 mln zł straty netto przypadającej akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 26,8 mln zł zysku w analogicznym okresie 2022 r.
"Część strat to niepokryte koszty kontraktów, które realizujemy, a które były zawierane w latach 2021-22 i w większości nie miały klauzul waloryzacyjnych, pozostała część to rezerwy na roszczenia lub naprawy gwarancyjne” – powiedział Blocher.
W raporcie po trzech kwartałach 2023 r. Unibep podał, że portfel zamówień do realizacji od czwartego kwartału wynosi ok. 3,4 mld zł.
"Zbudowaliśmy dobry portfel zamówień, należy także dodać, że ok. 1,4 mld zł wciąż jest w kolejce do podpisania. To są kontrakty zawierane w innych warunkach i liczymy na ich dużo lepszą rentowność” – powiedział prezes.
UNIHOUSE POTRZEBUJE ZMIAN; TRWAJĄ ANALIZY DOT. POZYSKANIA INWESTORA
Blocher dodał, że straty przynosi segment budownictwa modułowego, za który odpowiedzialna jest spółka zależna – Unihouse. W tym obszarze – zdaniem prezesa – potrzebne są szybkie działania, by zapełnić portfel zamówień.
"Unihouse pogorszył rentowność i zanotował 34 mln zł straty, więc wynik jest rozczarowujący. To jest ostatni moment na zmiany w spółce. Przeanalizowaliśmy sytuację, reorganizujemy firmę, rozwijamy się bardziej na rynku niemieckim, ale też istotnie zwiększyliśmy aktywność na rynku polskim. W Unihouse pracujemy nad optymalizacją operacyjną oraz zmianą klientów, a z drugiej strony analizujemy opcję pozyskania inwestora, który dostarczyłby nam zamówienia z rynków niemieckiego, czy skandynawskich" – powiedział.
"To byłoby idealne rozwiązanie, bo jednym z większych wyzwań w Unihouse w końcówce roku jest obłożenie mocy produkcyjnych. Jesteśmy poniżej minimum i każde kilkaset mkw. miesięcznej produkcji mniej powoduje istotne straty. Chcę zaznaczyć, że proces poszukiwania inwestora nie został jeszcze rozpoczęty” - dodał.
Zdaniem prezesa budownictwo modułowe to długoterminowo dobry kierunek rozwoju, ale na razie rynek jest rozdrobniony i obszar ten nie przynosi zysków, a wysoka inflacja i koszt pieniądza zamroziły inwestycje w Polsce, Niemczech czy Skandynawii.
Prezes poinformował, że spadek zysków w efekcie m.in. przesunięcia przekazań lokali zanotowała także działalność deweloperska, czyli spółka Unidevelopment.
"Na koniec roku wyniki tego segmentu będą lepsze. Sprzedajemy rocznie 450-500 mieszkań, więc przychody w tym roku powinny być porównywalne rok do roku, ale spaść może rentowność, bo sprzedajemy więcej tańszych mieszkań. Mieliśmy okres, gdy oddawaliśmy rocznie 800-900 lokali, i do tego chcielibyśmy wrócić. Musimy mieć więcej mniejszych projektów po 150-200 mieszkań” – powiedział Blocher.
"Biznes deweloperski mamy zdrowy, z dużym bankiem ziemi – na prawie 5,5 tys. mieszkań, natomiast musimy szybciej uruchamiać nowe projekty. Kluczowe w biznesie deweloperskim będzie znalezienie partnerów w pozyskiwaniu działek i zapewnienie finansowania w formule project finance” – dodał.
UNIBEP CHCE ROSNĄĆ W OBSZARZE INFRASTRUKTURY
Prezes poinformował, że grupa chce w kolejnych kwartałach aktywizować działalność w trzech obszarach.
"Kluczem dla naszego rozwoju jest infrastruktura drogowo-mostowa oraz energetyka i przemysł, a także zmiana miksu kontraktowego, czyli powiększenie sprzedaży w kubaturze o duże projekty. Możemy też realizować projekty związane z przesyłem energii elektrycznej na małą skalę, czy nieduże kontrakty hydrotechniczne. To strategia na dwa-trzy lata. Musimy wzmocnić kondycję finansową oraz usprawnić kontroling operacyjny i generalnie przygotować się do tych zmian” – powiedział.
W budownictwie kubaturowym, które odpowiada za największą część generowanych przychodów, Unibep chce rozwijać się w nowych rejonach Polski i realizować bardziej skomplikowane kontrakty.
"To nie jest segment, który u nas będzie gwałtownie rósł w następnych latach. Nie robimy rewolucji. Geografia nam się odrobinę zmieni, pewnie wyjdziemy szerzej z projektami i to w każdym obszarze” – ocenił prezes.
"Główny wysiłek położymy jednak na infrastrukturę. Chcielibyśmy w tym obszarze wzrosnąć kilkukrotnie w ciągu kilku lat. Dziś w tym segmencie działamy tylko w kilku województwach, więc na pewno chcemy pojawić się w innych regionach kraju” – dodał.
W segmencie energetyczno-przemysłowym Unibep jest zainteresowany kontraktami o wartości 100-500 mln zł.
"To są tematy, które powinny nam dać lepszą rentowność i do poziomu ok. 3 proc. rentowności chcielibyśmy dojść w następnych latach” – powiedział Blocher.
Jak wyjaśnił, Unibep chce przebudować strukturę portfela tak, by odzwierciedlał on sytuację na polskim rynku budowlanym.
"Ok. 70-75 proc. na polskim rynku to kontrakty infrastrukturalne, energetyczne czy przemysłowe, a 25 proc. to budownictwo kubaturowe. Dlatego chcemy dojść do takiego udziału segmentów, jaki jest na całym rynku budowlanym w naszym kraju” – dodał.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ osz/
