REKLAMA

Uczonych i hydraulików. „Brakuje każdych polskich rąk do pracy”

Malwina Wrotniak2019-09-05 06:00redaktor naczelna Bankier.pl
publikacja
2019-09-05 06:00

Mianem największego kataklizmu narodowego od czasów II wojny światowej określono emigrację Polaków po 2004 roku podczas trwającego w Krynicy Forum Polonijnego. Mimo starań o powroty nie brakuje barier. Jakość usług publicznych, opór niektórych sfer przed napływem młodszych kadr czy ograniczony zakres wyzwań dla najzdolniejszych to tylko niektóre z nich.

Nie ma cię w Krynicy? Zobacz relację na żywo z Forum Ekonomicznego »

Uczestniczący w krynickiej debacie prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło wyrażał przekonanie, że wciąż możliwa do odzyskania dla Polski jest grupa osób, które wyemigrowały z Polski w latach 2004-07. – To duży upust młodej i świeżej krwi, która może partycypować intelektualnie, fizycznie i gospodarczo w rozwoju kraju – mówił szef największego polskiego banku.

Zdaniem wicepremiera Jarosława Gowina, skala polskiej emigracji po wstąpieniu naszego kraju w struktury Unii Europejskiej to „rodzaj kataklizmu narodowego”. – I jest to największy kataklizm od czasów II wojny światowej – mówił wiceprezes Rady Ministrów.

fot. / / YAY Foto

Nie tylko najzdolniejszych

Przekonywał, że Polska potrzebuje pracowników o różnych profilach zawodowych. – Nam w tej chwili brakuje rąk do pracy w prawie każdym obszarze. W związku z tym potrzebujemy wybitnych młodych uczonych, którzy wyemigrowali w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Potrzebujemy znakomitych polskich informatyków, potrzebujemy też przysłowiowych hydraulików. Potrzebujemy każdej pary polskich rąk do pracy – uściślał wicepremier.

– Każdy Polak, który dziś żyje za granicą, jest mile widziany w naszym kraju – wtórowała mu Grażyna Ciurzyńska p.o. prezesa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Patrząc na sytuację gospodarczą, mamy dzisiaj najlepszy z najlepszych momentów na powroty – przekonywała.

Niełatwo zawrócić

Ale z powrotami polskiej emigracji nie wszystkim jest po drodze. O trudności w ściąganiu do Polski zdolnych naukowców wicepremier Gowin mówił: "Świat akademicki boi się wpuszczenia do tego swojego zatęchłego bajorka młodych szczupaków albo i rekinów, które sobie dobrze dają radę w nauce światowej."

Gorzkie słowa padły też pod adresem samych emigrantów. Prezes PKO Zbigniew Jagiełło wspominał rozmowy z młodymi Polakami w londyńskim City i wysokie oczekiwania, jakie stawiają przed pracodawcami w Warszawie. – Ich oczekiwania może nie dotyczą nawet zarobków, ale jako pracujący w City – mimo że na podrzędnym stanowisku – chcieliby od razu dostać kierownicze stanowisko w PKO Banku Polskim. – Tłumaczę im wtedy, że mam lepszych ludzi u nas, choć może trochę gorzej mówią po angielsku. Ściągam takich ludzi, ale selektywnie – kwitował szef PKO.

fot. / / Senat Rzeczypospolitej Polskiej

Obok mentalnych i tkwiących w społeczeństwie, w dyskusji wymieniano też bariery zewnętrzne. – Funkcjonowanie żłobków, przedszkoli, szkół, uczelni i innych placówek publicznych - mimo poprawy, nadal daleko nam tu do standardów europejskich – mówił w trakcie środowego Forum Polonijnego wicepremier Jarosław Gowin. – Jeżeli miałbym wskazywać najważniejsze zadanie przyszłej kadencji, to jest nim podniesienie jakości i sprawczości funkcjonowania instytucji publicznych – uzupełniał.

Zdaniem minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeny Borys-Szopy, wyzwaniem będzie także przekonanie emigracji do tego, co już udało się w Polsce zmienić na lepsze. – Do odrobienia jest bardzo dużo strat, nie tylko ekonomicznych, ale również wizerunkowych. W perspektywie brexitu powinniśmy dotrzeć do Polaków, którzy wyjechali do Anglii, żeby pokazać im jakie warunki przez te 3,5 roku udało nam się stworzyć do tych ewentualnych ich powrotów – wspominała szefowa resortu ds. pracy.

Targi wątpliwości

Sposobem na oswojenie nieznajomości obecnych realiów polskiego rynku mają być m.in. organizowane za granicą targi pracy z udziałem rodzimych firm. Te współorganizowane przez rząd w Londynie cieszyły się na tyle dużą popularnością, że prawdopodobnie niebawem doczekają się kontynuacji na Wyspach oraz nowego otwarcia w Dublinie. Zainteresowanie warunkami zatrudnienia w Polsce potwierdza Grażyna Ciurzyńska p.o. prezesa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, współpracującej przy organizacji londyńskich spotkań polskich pracodawców z emigrantami.

fot. / / Senat Rzeczypospolitej Polskiej

Jak mówiła obecna szefowa PAiH, targi są źródłem informacji o tym, co faktycznie może stać się magnesem na młodą polską emigrację. – Dla nich najważniejsze wcale nie jest wynagrodzenie. Istotniejsze jest środowisko pracy i możliwość robienia tego, co się lubi oraz zaplanowania swojej ścieżki kariery – mówiła Grażyna Ciurzyńska. Z rozmów z rozważającymi powrót do kraju szfowa PAiH wspomina z pozoru nieistotne benefity, które faktycznie mogą zaważyć na decyzji o wyborze miejsca pracy nad Wisłą. To na przykład obecność play-roomów w biurach czy możliwość wybrania dla siebie sprzętu komputerowego o indywidualnie dobranych parametrach technicznych.

Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło uważa, że prawdziwą siłą przyciągania będzie silna, witalna, rozwojowa polska gospodarka. Jak zaznacza, rozumiana szeroko – jako nauka, edukacja, zdrowie czy kultura.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego ma nadzieję przekonać obecnych, ale i potencjalnych emigrantów, że Polska lepiej nada się do realizacji ambitnych celów. Podczas debaty Jarosław Gowin wymieniał przypadki osób, które opuściły kraj i chociaż żyją na satysfakcjonującym poziomie ekonomicznym, nie zrobiły spektakularnych karier, na jakie mogłyby mieć szanse nad Wisłą. – Ci, którzy wyjeżdżają, na pewno zapewniają sobie wyższą stopę życia. Ale czy wykorzystują swoje talenty? Czy są w stanie przebić się przez szklany sufit, z którym spotyka się większość imigrantów? Czy nie mieliby większego poczucia satysfakcji, działając w Polsce? Te pytania chętnie stawiam zwłaszcza tym młodym, którzy dzisiaj zastanawiają się, czy jednak nie wyjechać za granicę – opowiadał minister nauki i szkolnictwa wyższego – mówił.

Źródło:
Malwina Wrotniak
Malwina Wrotniak
redaktor naczelna Bankier.pl

Redaktor naczelna Bankier.pl. Autorka wielu publikacji z zakresu finansów, ukazujących się na łamach serwisu od 2008 roku. W przeszłości dziennikarz specjalizujący się w tematyce ubezpieczeń, doceniona Nagrodą Polskiej Izby Ubezpieczeń dla Środowiska Dziennikarskiego. Autorka emigracyjnych projektów "Tam mieszkam" i "Zawróceni", uhonorowana Nagrodą im. Macieja Płażyńskiego dla dziennikarzy i mediów służących Polonii. W 2016 r. wydała książkę "Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą". Rozwija autorski projekt i podcast edukacyjny "Rodziconomia" o finansach rodziców i ich dzieci. Laureatka Nagrody Dziennikarskiej im. M. Krzaka za obiektywizm i dostępny język komunikacji w publikacjach z obszaru edukacji ekonomicznej. Absolwentka studiów doktoranckich na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (79)

dodaj komentarz
ch3no2
Rządzący, brakuje wam polotu i zdrowego rozsądku, czegoś co Anglicy określają mianem "common sense".
Polacy z emigracji już do Polski nie wrócą.
Ale nic straconego, panowie rządzący, oto jest dla was pomysł, skoro nie macie własnych:
Teraz w Hong-Kongu jest wielka zawierucha, bo Chiny chcą go połknąć. I połkną,
Rządzący, brakuje wam polotu i zdrowego rozsądku, czegoś co Anglicy określają mianem "common sense".
Polacy z emigracji już do Polski nie wrócą.
Ale nic straconego, panowie rządzący, oto jest dla was pomysł, skoro nie macie własnych:
Teraz w Hong-Kongu jest wielka zawierucha, bo Chiny chcą go połknąć. I połkną, więc trzeba działać szybko.
Dla każdego obywatela Hong-Kongu, który chce zainwestować w Polsce niewygórowaną sumę 50tys USD prawo do stałego pobytu w Polsce z automatu, wklejane na lotnisku w paszport po przylocie. Uproszczona ścieżka do obywatelstwa po 5 latach.
Ludzie z Hong-Kongu będą was za to kochać. Będą inwestować. Przeniosą się z rodzinami.
A dodam jeszcze, że wielu z tych ludzi mówi po mandaryńsku, więc od razu jest pomost handlowy do Chin. Chińczycy nas za to znienawidzą, ale i dla nich liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Więc znienawidzą, ale szybko im przejdzie, bo i oni na tym zarobią.
No panowie rządzący, pomysł dla was, zupełnie za darmo. Potencjalnie sześć milionów nowych pracowitych obywateli ze znajomością języków chińskich: mandaryńskiego i kantońskiego (i wielu innych dialektów). Potem można kryterium obniżyć po 2 latach programu do 10tysUSD. Wielu ludzi przyjedzie żeby uczyć chińskiego, ale 10tysUSD jest potrzebne, aby nie korzystali z opieki społecznej.
No panowie rządzący, ruszcie mózgownicą, obudźcie szare komórki. Tylko trzeba działać teraz, bo za 5 lat będzie pozamiatane i Hong Kong będzie częścią Chin i nitk z tamtąd już nie wyjedzie.
ch3no2
>>Dla nich najważniejsze wcale nie jest wynagrodzenie.
A niby dlaczego wynagrodzenie ma nie być ważne? Za dobrą pracę powinna być godziwa zapłata. Wbijcie sobie to w końcu do głowy, "rządzący".
>>Istotniejsze jest środowisko pracy i możliwość robienia tego, co się lubi oraz zaplanowania swojej ścieżki
>>Dla nich najważniejsze wcale nie jest wynagrodzenie.
A niby dlaczego wynagrodzenie ma nie być ważne? Za dobrą pracę powinna być godziwa zapłata. Wbijcie sobie to w końcu do głowy, "rządzący".
>>Istotniejsze jest środowisko pracy i możliwość robienia tego, co się lubi oraz zaplanowania swojej ścieżki kariery.
Wszystko się liczy. To też. Ale z moich doświadczeń wynika, że w Polsce tego nie ma a w Anglii właśnie jest.
Pani Ciużyńska buja w obłokach. Młoda polska emigracja? Jaka młoda? Niektórzy siedzą w Anglii już po 15 lat. Jak ktoś wyjechał w wieku lat 30 to może był młody, teraz ma już lat 45 i już taki młody nie jest. Czas nie stoi w miejscu, pani Ciużyńska, time to wake up.
Wszyscy wiemy jak "polscy" pracodawcy traktują ludzi w okolicach pięćdziesiątki. Tacy ludzie w Polsce nie znajdują zatrudnienia. Dzisiaj w Polsce potrzeba młodych naiwniaków, którzy będą pracować za grosze w nadziei na lepsze jutro, które nigdy nie nadejdzie. Jeżeli nie zmieni się system i nasz kraj nie przestanie być dojony na prawo i lewo, to nic się nie zmieni. Kolejne pokolenie będzie pokoleniem straconych szans. 3 miliardy dolarów rodznie za przywilej bycia okupowanym przez amerykanów?
Polska to bogaty kraj. A co, stać nas.
F-35? Dlaczego nie, stać nas.
447? Nie należy się bo to sprzeczne z prawem. Ale co tam. Zapłacimy żeby się odczepili.
Otóż nie odczepią się. Im więcej będziemy im płacić, tym więcej będą żądać. Te żądania nigdy się nie skończą. Na pochyłe drzewo każda koza skacze.

ch3no2
A ja chciałbym zaapelować do emigrantów którzy siedzą w Anglii i innych krajach.
Nie wierzcie ministrom z prawa i lewa, oni nie mają Wam nic do zaoferowania poza ukraińską stawką za godzinę pracy.
Siedźcie dalej naemigracji.
W Polsce nic się nie zmieni. Władza wbrew propagandzie którą głosi nie ma absolutnie żadnego pomysłu
A ja chciałbym zaapelować do emigrantów którzy siedzą w Anglii i innych krajach.
Nie wierzcie ministrom z prawa i lewa, oni nie mają Wam nic do zaoferowania poza ukraińską stawką za godzinę pracy.
Siedźcie dalej naemigracji.
W Polsce nic się nie zmieni. Władza wbrew propagandzie którą głosi nie ma absolutnie żadnego pomysłu na Polskę. I nie chodzi mi tylko o PIS. PO to mniej więcej samo.
Wszystkie te pseudo-partie wykonują polecenia ościennych mocarstw wypompowując pieniądze z Polski. Jak nie F-35 to Caracale lub inne drogie zabawki.
Polski inżynier musi się tułać po świecie, bo w Polsce nie ma dla niego godnej, dobrze płatnej pracy. Nie ma i być nie może dobrze płatnej pracy w Polsce, bo to amerykański i niemiecki inżynier dostanie zlecenia na elementy do tych samolotów i helikopterów. Rynek to naczynia połączone, ale nasi rządzący nie widzą lub nie chcą widzieć tych połączeń. Od dawna wiadomo, że kontrakty wojskowe to najlepsze pieniądze dla przemysłu. Kupując drogie, niepotrzebne zabawki na zachodzie, polskie państwo pozbawia się olbrzymich środków, które mogłyby być przeznaczone na rozwój rodzimego przemysłu zbrojeniowego.
ch3no2
Gwoli ścisłości: nie chodzi mi o to aby konkurować z Amerykanami rzucać się z motyką na słońce próbując opracować myśliwiec 5 generacji. Te środki można przeznaczyć na rozwój rakietowej obrony przeciwlotniczej, rozwinąć technologię militarnych dronów (tak, to jest w naszym zasięgu, są nawet polskie firmy które to robią, wszytko kwestia Gwoli ścisłości: nie chodzi mi o to aby konkurować z Amerykanami rzucać się z motyką na słońce próbując opracować myśliwiec 5 generacji. Te środki można przeznaczyć na rozwój rakietowej obrony przeciwlotniczej, rozwinąć technologię militarnych dronów (tak, to jest w naszym zasięgu, są nawet polskie firmy które to robią, wszytko kwestia finansowania) Inwestować przede wszystkim w obronę terytorialną, a nie broń zaczepną jak F-35.
Inny przykład, tym razem z działki cywilnej: Proszę bardzo: Dlaczego Pendolino a nie Pesa?
I proszę mi nie mówić że to było PO. Teraz jest dokładnie to samo za PISu. F-35 to takie Pendolino, tylko do kwadratu, bo sumy są wielokrotnie większe.
Wartość tego jednego kontraktu pozbawi polskie państwo możliwości finansowania wielu innych o potrzebniejszych projektów wojskowych na wiele, wiele lat.
ch3no2 odpowiada ch3no2
Zapomniałem dodać: wyprodukować 35 mln karabinków beryl i przeszkolić każdego.
Następnie rozdać tą broń, tak aby każdy Polak mógł się obronić. Każdy Polak powinien mieć w domu mundur i broń, jak w Szwajcarii. Wtedy nikt nam nie podskoczy, bo to się nie opłaci, bo żeby nas podbić musieliby cały naród
Zapomniałem dodać: wyprodukować 35 mln karabinków beryl i przeszkolić każdego.
Następnie rozdać tą broń, tak aby każdy Polak mógł się obronić. Każdy Polak powinien mieć w domu mundur i broń, jak w Szwajcarii. Wtedy nikt nam nie podskoczy, bo to się nie opłaci, bo żeby nas podbić musieliby cały naród wymordować.
ch3no2 odpowiada ch3no2
Oczywiście upraszczam. Musi być przeszkolenie, zaświadczenie o niekaralności, test psychologiczny i pozytywna opinia psychologa, ale po dostarczeniu tych dokumentów prawo do posiadania broni powinno być wydane w ciągu 24 godzin, ale tylko dla tych obywateli Polski, którzy byli urodzeni w Polsce. Dla obywateli Polski którzy otrzymali Oczywiście upraszczam. Musi być przeszkolenie, zaświadczenie o niekaralności, test psychologiczny i pozytywna opinia psychologa, ale po dostarczeniu tych dokumentów prawo do posiadania broni powinno być wydane w ciągu 24 godzin, ale tylko dla tych obywateli Polski, którzy byli urodzeni w Polsce. Dla obywateli Polski którzy otrzymali obywatelstwo w inny sposób, powinny być znaczne obostrzenia. Egzamin z historii, opinie sąsiadów, wywiad środowiskowy i być może kilka innych utrudnień nad którymi trzeba się zastanowić.
ch3no2
Jak władza wpuściła lekką rączką 2 mln Ukrainców, to koszerni pracodawcy w Polsce nie będą musieli podnosić pensji przez następne 20 lat. Poza tym przecież im nie pasowało, że Polska to taki jednolity etnicznie kraj. A tak, proszę bardzo: dwie pieczenie na jednym ogniu.
bt5
Do szlachta nie pracuje. Wśród wyjechanych i to tych co absolutnie nie chcą wracać to jest dopiero element i patola, w znaczniejszym procencie niż wśród tych co są w Polsce. A jeszcze większość wyjechanych nawet wykształciuchów i tak robi za fizoli zwykle prostych na zachodzie. A powrotu nie mają bo 1. Na zachodzie jest większy socjal Do szlachta nie pracuje. Wśród wyjechanych i to tych co absolutnie nie chcą wracać to jest dopiero element i patola, w znaczniejszym procencie niż wśród tych co są w Polsce. A jeszcze większość wyjechanych nawet wykształciuchów i tak robi za fizoli zwykle prostych na zachodzie. A powrotu nie mają bo 1. Na zachodzie jest większy socjal niż w Polsce, 2. Wstyd im wracać bez konkretnej kasy , na polskich stronach w UK są tematy " Jak wrócić do Polski i nie spalić się że wstydu że się nie ma pieniędzy na zakup mieszkania/domu".
ch3no2
Nieprawda. Pracują i to z zawodzie. A wracać nie mają po co.
Niektórzy może by i dom postawili w Polsce, ale potem co, zęby w ścianę?
Użerać się z tymi urzędami skarbowymi, zusami,
które tylko patrzą najdrobniejszego błędu aby oskubać do kości?
Ta policja-daltoniści co ma normy mandatów do wyrobienia i na pomarańczowym
Nieprawda. Pracują i to z zawodzie. A wracać nie mają po co.
Niektórzy może by i dom postawili w Polsce, ale potem co, zęby w ścianę?
Użerać się z tymi urzędami skarbowymi, zusami,
które tylko patrzą najdrobniejszego błędu aby oskubać do kości?
Ta policja-daltoniści co ma normy mandatów do wyrobienia i na pomarańczowym świetle też Cię zawsze złapie? A sądź się potem z nimi. Sąd też jest budżetowy.
A po jaką cholerę ten cały stres i harówka za grosze?
robić w Polsce za grosze w przedsiębiorstwach które w większości nie należą do Polaków,
a jeśli należą to do esbeków (też w większości nie Polaków) albo cwaniaków w stylu cinkciarzy spod Peweksu. Dziękuję. Zostaję na emigracji.
szlachta-nie-pracuje
a kto krzyczał panie Jagieło niech jadą ? kto wyrzucił miliony młodych jak nie intelektualne pisuary krzyczące o wyższości wieśniaków ,chłopów rozpłodowych i intelektualnego bydła po podstawówkach .500 + płynie do plebsu który ma się rozmnażać i spłacać podatkami kredyty zaciągane u koszernej rasy panów .Nie panie Jagieło a kto krzyczał panie Jagieło niech jadą ? kto wyrzucił miliony młodych jak nie intelektualne pisuary krzyczące o wyższości wieśniaków ,chłopów rozpłodowych i intelektualnego bydła po podstawówkach .500 + płynie do plebsu który ma się rozmnażać i spłacać podatkami kredyty zaciągane u koszernej rasy panów .Nie panie Jagieło stawiając na bydło stawiacie na społeczeństwo robotnicze gołodupców zależnych od łaski rządu .Nie ma na to mojej zgody ! ja nie wracam !!.

Powiązane: Forum Ekonomiczne w Krynicy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki