Warszawa rozpoczęła handel wyraźnie pod kreską, tracąc na starcie około 0,5 proc. Od początku najlepiej radziły sobie spółki PBG (+1,31 proc.), PKN Orlen (+0,3 proc.) i Asseco Poland (+0,21 proc.). Wówczas tylko te trzy spółki pokazywały zielony kolor. Najsłabiej radziły sobie GTC (-2,11 proc.), TVN (-1,76 proc.) i PGE (-0,95 proc.).
Słabe nastroje z Azji obciążyły otwarcie sesji w Europie (Japończycy postraszyli przemysłem). Najbliższym impulsem do działania mogą być wyniki aukcji włoskich 6-miesięcznych bonów skarbowych o wartości 9 mld EUR.
O godzinie 11:30 opublikowany zostanie indeks szwajcarskiego instytutu KOF, który pomaga ekstrapolować wyniki szwajcarskiej gospodarki na najbliższe pół roku. Ekonomiści oczekują spadku indeksu z 0,35 do 0,25 punktów. Od pięciu miesięcy indeks systematycznie spada. Szwajcarzy odczuwają skutki silnego franka.
O 9:35 WIG20 znajdował się na poziomie 2 159,04 punktów, czyli o 0,66 proc. niżej niż wczoraj. Zachowanie giełd rozczarowuje wszystkich, którzy liczyli na świąteczno-noworoczne beztroskie wzrosty i "strojenie okienek" (window dressing). Tegoroczny spadek indeksu jest na tyle poważny, że bykom brakuje siły by na koniec roku poprawić wyniki. Wydaje się, że cieżko "stroić okienko", w którym jest wybita szyba.
K.G.


