REKLAMA

Triki sprzedażowe właścicieli sklepów

2016-10-12 06:50
publikacja
2016-10-12 06:50

Odpowiednie rozmieszczenie produktów na półkach, czytelne oznakowanie działów, promocje, miły dla oka wystrój wnętrza, a nawet relaksująca muzyka, przyjemny zapach i określony kolor mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe klientów. Właściciele sklepów stosują wiele sztuczek, aby zwiększyć swoje zyski i zachęcić do robienie zakupów właśnie u nich. Zdaniem fachowców najcenniejszą umiejętnością jest sztuka eksponowania towarów. Oko potencjalnych nabywców przyciąga również odpowiednia gra świateł i kolorów.

fot. / / Bankier.pl

- Jeśli mamy mały sklep, to warto pamiętać, aby towar był łatwo dostępny, czyli podajemy klientom to, czego potrzebują na szybkie poranne zakupy - nabiał, pieczywo, napoje. Taki sklep powinien też spełniać wszelkie funkcje, czyli żeby to był sklep typu convenience, a więc połączenie zakupów z produktami na ciepło, z kawą. Te wszystkie elementy wpływają na poprawę wizerunku - mówi agencji Newseria Lifestyle dr Marek Borowiński, specjalista ds. visual merchandisingu i psychologii koloru Shop Doctor.

Reklama

Najważniejszą sprawą jest ustawienie towaru na półkach. Będąc w sklepie, w pierwszej kolejności zwracamy uwagę na produkty znajdujące się na wysokości naszego wzroku, tam więc przeważnie umieszczane są towary najdroższe.

- Pamiętamy o linii wzroku, 1,5-1,8 metra, czyli nasze pole widzenia, to najlepsze miejsce, gdzie można układać towary. Potem takie rzeczy, które są pod rękę, czyli na 1,3-1,5 metra. To są miejsca, w których ustawiamy towary, na których mamy dobrą i sensowną marżę, tak żebyśmy mogli utrzymać też swój własny sklep. Niżej stawiamy z kolei te towary, które mają niższą marżę lub te, które uważamy, że mogą się sprzedawać nieco słabiej - radzi dr Marek Borowiński.

Ważne jest również przejrzyste rozmieszczenie towaru i oznakowanie poszczególnych działów. Klienci nie powinni błądzić w wąskich alejkach wśród chaotycznie rozrzuconych produktów.

- Działy powinny być łatwo rozpoznawalne, zbyt wąskie alejki zniechęcają klientów do podążania w głąb, a często w małych sklepach zdarza się tak, że właściciele chcą bardzo dużo rzeczy pokazać i niestety miejsca nie starcza. Klienci nie chcą wchodzić w wąskie alejki i wtedy mamy tzw. martwą strefę w sklepie. Aby ją odblokować, trochę rozstawiamy towary, rozszerzamy przejścia, tak, aby klient mógł mieć do nich łatwy dostęp - tłumaczy dr Marek Borowiński.

Dobrym pomysłem jest również rozszerzenie oferty o produkty ekologiczne i odpowiednie ich wyeksponowanie.

- Idealne do tego są zielone kolory, elementy natury, jakaś grafika związana z naturą. Klienci chętnie szukają takich produktów. Może nie od razu zmieniamy wszystkie swoje przyzwyczajenia, ale często jesteśmy skłonni zmienić w diecie 1-2 produkty na bardziej ekologiczne - wyjaśnia dr Marek Borowiński.

Małe sklepy mogą również wykorzystywać wabiki na klientów, czyli zapach, kolor, muzykę. Wszystko jednak z umiarem.

- Pamiętajmy, że na małej przestrzeni ten zapach będzie się kumulował. Poza tym część z nas jest alergikami, dlatego z zapachem trzeba bardzo uważać. Lepsze będzie operowanie kolorem. Idealne do oznaczenia promocji będzie połączenie żółtego z czerwonym. To jest taki rozpoznawalny już kod kulturowy, który kojarzy nam się z promocją również z dużych sklepów. Klienci te nawyki przenoszą też na mniejsze punkty handlowe. Wyprzedaże komunikujemy w kolorach czerwono-białych - mówi dr Marek Borowiński.

Inne zasady dotyczące rozmieszczenia działów i towarów obowiązują w dużych sklepach.

- Klienci często chodzą po tzw. obwodzie sklepu, który ma nawet 1,2-1,4 tys. mkw. Czasem trudno jest skłonić ich, żeby weszli do środka. Dlatego zachęcamy ich do tego, doświetlając odpowiednio alejki w środku, rozsuwając je - mówi dr Marek Borowiński.

W tym przypadku dużo większe pole manewru ma również stosowanie koloru i zapachu.

- To mogą być zapachy chociażby świeżego pieczywa, które dzisiaj często w wielu sklepach jest wypiekane. Ten zapach działa na klientów. To jest tzw. marketing sensoryczny, czyli mamy do dyspozycji cała paletę bodźców, które działają na zmysły, a także na decyzje zakupowe naszych klientów - dodaje dr Marek Borowiński.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~TakaPrawda
Wam wszystkim już się w głowach poprzewracało od tej konsumpcji.
Na wyleczenie tej dolegliwości zalecam rozmowę z dziadkiem który pamięta puste półki za socjalizmu i wielkie szczęście z zakupu kilku cytrusów na święta.
~endi
Zasada pierwsza i podstawowa każdego klienta - Nigdy nie chodź na zakupy głodny
~mhm
Ale to działa też w drugą stronę, czasem jak idę na zakupy po obfitym posiłku, to mam problem z wyborem produktów spożywczych, bo na nic nie mam ochoty ;)
~pi
Zasady na debili? Coraz lepiej ludzie są wyedukowani i kupują to co im poytrzebnem, a nie to co im sprzedawca wciska. Nie każdy jest durną dziunią bogatego sponsora. Lachociąg może da sie nabrac,
~CliffRivert
Mam pytanie, czy moge cie zacytowac w mojej pracy magisterskiej? (Potrzebuje argumentow za legalizacja eutanazji).

Powiązane: Prawo przedsiębiorcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki