REKLAMA

Tak Piechociński chce pomóc frankowcom

2015-01-28 15:31
publikacja
2015-01-28 15:31

Honorowanie ujemnej stawki Libor, wakacje kredytowe na okres do trzech lat dla zadłużonych we franku i złotym, odstąpienie banków od dodatkowych zabezpieczeń czy ewentualne przewalutowanie kredytu na złotówki po kursie równym średniemu kursowi NBP – to część propozycji Ministerstwa Gospodarki. Wystarczy, żeby uratować „frankowców”?

Tak Piechociński chce pomóc frankowcom
Tak Piechociński chce pomóc frankowcom
fot. Łukasz Pyzara / / Bankier.tv

Tak Piechociński chce pomóc frankowcom

Start odtwarzacza ...

Środowa konferencja prasowa Wicepremiera Janusza Piechocińskiego została w pełni poświęcona sytuacji Polaków z zaciągniętymi kredytami we frankach. Miała na celu jeden przekaz – Ministerstwo Gospodarki ma pomysły - i chęć pomocy frankowcom. Pomysły, których nie można jednak uznać za przełomowe.

Ministerstwo przedstawiło także rekomendacje zmian prawnych i regulacyjnych, które miałyby ulżyć kredytobiorcom. To między innymi ograniczenie ryzyka kursowego kredytobiorcy, co miałoby na celu bardziej symetryczny rozkład ciężaru ryzyka kursowego. Kolejną propozycją było zaprzestanie traktowania umorzenia części kredytu jako opodatkowanego przychodu po stronie kredytobiorcy, a więc potraktowanie umorzenia w sposób neutralny podatkowo. Jednocześnie zaliczenie kosztów umorzenia do kosztów uzyskania przychodu banków.

Wśród zaprezentowanych propozycji padły także kwestie związane z nadzwyczajnie trudną sytuacją życiową kredytobiorców, niezależnie od waluty kredytu. – Na wypadek trudnej sytuacji życiowej niewywołanej przez samego kredytobiorcę, należy wprowadzić rozwiązania łagodzące skutki tej sytuacji poprzez wsparcie finansowe w obsłudze kredytu. Taka pomoc miałaby charakter czasowy i zwrotny.

Minister Piechociński zdecydowanie skrytykował natomiast rozwiązanie prowadzone przez Viktora Orbana na Węgrzech, który w 2011 roku automatycznie przewalutował kredyty mieszkańców Węgier z franków na forinty po zaskakująco korzystnym kursie - 256 forintów za 1 franka, czyli ok. 3,43 zł.

Źródło:
Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~Jano
Piechociński robi laske bankom, które oszukały klientów.Nikt nie brał kredytu we frankach ale były to złotówki indeksowane(waloryzowane do franka zrocumcie to wreszcie wy wszyscy którzy plujecie na tzw frankowiczów odpuszczani przez bankowych ekspertów jak Kuczyński czy Zuber.Oni siedzą na garnuszkach banku/
Kredyt ten nie jest
Piechociński robi laske bankom, które oszukały klientów.Nikt nie brał kredytu we frankach ale były to złotówki indeksowane(waloryzowane do franka zrocumcie to wreszcie wy wszyscy którzy plujecie na tzw frankowiczów odpuszczani przez bankowych ekspertów jak Kuczyński czy Zuber.Oni siedzą na garnuszkach banku/
Kredyt ten nie jest żadnym kredytem we frankach ,a w złotówkach tylko jest waloryzowany do waluty obcej jakim jest frank.Banki nie miały prawa pobierać tzw spreedu bo nie sprzedawały nikomu franków ,a pobieranie bezprawne spreedu służyło im do ukrycia odsetek,ktore łącznie przekraczały odsetki od kredytów w złotówkach.Oszustwo to polegało jeszcze na tym,że bank po kursie franka przeliczał i to w dowolny sposób wysokość udzielonego kredytu w złotych .Tak,że zamiast pozyczonych 100 tys.złotych kredyt pozostający do spłacenia rósł np.do 200 tys..Bankom wolno tylko tyle ,że przeliczaniu podlegały ewentualnie raty, a nie cały kredyt .Waloryzacja bowiem ma na celu przeliczenie w przypadku spadku wartości pieniądza przeliczenie go np.do wartości złota ,platyny i czego tam jeszcze kto chce .Banksterzy wymyslili sobie waloryzowanie tego do waluty obcej.Nie można jednak waloryzować całego kredytu bowiem kredyty te zawierane były na lata i waluta może mieć różne wartości nawet na przestrzeni jednego miesiąca.Banksterzy wymyslili więc ,że będą na papierze zwiekszac niespłaconego kredytu jak waluta zmieni kurs tak się działo i teraz 14 stycznia 2015 roku.Banksterzy przeliczyli szybko cały pozostały do spłacenia kredyt na franki i wyszło im,ze ktoś kto wziął 100 tys.kredytu spłacił połowę i powinno mu zostać 50 tys.(nie pisze o odsetkach) a, wyszło im ,że klient ma do spłacenia 150 tys.zlotych.Czy teraz zrozumiale jest dla Piechocińskiego i tej Przewodniczącej z PiS ,która również chce zrobić dobrze bankom bowiem chce przez przeliczenie franka po kursie z dnia 14 stycznia 2015 roku oddać bankom to co mają na papierze policzone jako nadzwyczajny zysk.A jak frank będzie po 1,50 zł to co ci ludzie będą placić raty w dalszym ciągu po 4 złote .Piechocinski i ta z PiS z krzywą miną nie maja pojęcia co wygadują albo dzialają w zmowie z banksterami.Nie dajcie się ogłupić jeżeli jak oni mówią przwalutowanie chociaż to żadne przewalutowanie ,a waloryzacja to do dnia podpisania umowy lub środków na rachunek.Zresztą taka propozycję rzucił Prezes KNF Jakubik bo on wie na czym polega przekret
i boi się o swoje cztery litery,że nie dopilnował .Nie zgadzajcie sie na te głupkowate propozycje polityków bo one zmierzają do zalegalizowania przekrętów bankowych i żebyście odadli złodziejom to co oni ukradli.
~oburzony
Jak frankowcy zarabiali to wszystko było ok a gdy nagle zaczeli tracić to zaraz trzeba im pomagać kosztem innych...Znam przypadki -tak było jeszcze parę lat temu - ,że za wzięty kredyt we frankach można było nawet zarobić gdyż spacanie kredytu było tak opłacalna,że suma zwrotów okazała się mniejszaq od wziętego kredytu..Skoro więc Jak frankowcy zarabiali to wszystko było ok a gdy nagle zaczeli tracić to zaraz trzeba im pomagać kosztem innych...Znam przypadki -tak było jeszcze parę lat temu - ,że za wzięty kredyt we frankach można było nawet zarobić gdyż spacanie kredytu było tak opłacalna,że suma zwrotów okazała się mniejszaq od wziętego kredytu..Skoro więc pomaga sie frankowcom to dlaczego np. nie pomagać inwestorom giełdowym, którzy na GPW na rynku akcji potracili oszczędności??? TYch też są tysiące..
~Sebo
Gdyby ci dali kredyt we frankach to zgoda ale nikt nie dostał kredytu we frankach.Banki nawet nie mają pokrycia we frankach bo żadnych franków nie posiadały.Czy to tak trudno zrozumieć,że to jest zwykly przekręt,którego nie potrafią zrozumieć Piechociński ,Szydło i inni tacy jak "oburzony. ".
To był kredyt denomonowany
Gdyby ci dali kredyt we frankach to zgoda ale nikt nie dostał kredytu we frankach.Banki nawet nie mają pokrycia we frankach bo żadnych franków nie posiadały.Czy to tak trudno zrozumieć,że to jest zwykly przekręt,którego nie potrafią zrozumieć Piechociński ,Szydło i inni tacy jak "oburzony. ".
To był kredyt denomonowany do franka lub jak nie potrafisz zrozumieć to waloryzowany w razie nadzwyczajnej utraty wartości PLN..Gdybym dostał kredyt we frankach to dziś nie miał bym nic do powiedzenia>każdy dostał tylko złotówki.
~popisfan
Buhahaha. Jaki rząd taka pomoc. Jaka pomoc taki wynik wyborów. Frankowcy, żeby coś osiągnąć musicie brać przykład z lekarzy i górników.
~alex
Musimy raczej na siebie liczyć niż na pomoc rządu. Państwo jest po to żeby brać a nie dawać.
~anton
Przewalutować po kursie 3,5 albo 3. Dlaczego nie ma takiego rozwiązania? Różnicę dopłaci budżet albo banki. Proste rozwiązanie.
~liks
1) Kredyty we frankach nie brali cwaniaki, tylko LUDZIE, którzy albo nie mogli ich wziąć w złotówkach, albo nie wzięli pod uwagę iż wahania kursowe mogą doprowadzić aż do takiego bagna kiedy po 7 latach mają dług przekraczający o kilkadziesiat albo kilkaset tysięcy wartość mieszkania.
TU NIE CHODZI NAWET O SAM WZROST TEJ CHOLERNEJ
1) Kredyty we frankach nie brali cwaniaki, tylko LUDZIE, którzy albo nie mogli ich wziąć w złotówkach, albo nie wzięli pod uwagę iż wahania kursowe mogą doprowadzić aż do takiego bagna kiedy po 7 latach mają dług przekraczający o kilkadziesiat albo kilkaset tysięcy wartość mieszkania.
TU NIE CHODZI NAWET O SAM WZROST TEJ CHOLERNEJ RATY ALE O TO ŻE JEST SIĘ ZAKŁADNIKIEM KREDYTU, KTÓREGO NIE SPOSÓB SIĘ JEST POZBYĆ zakładając SPRZEDAŻ NIERUCHOMOŚCI. UWAŻAM JEST TO CHORE.
~jon
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~Andrzej
ta propozycja nic nie daje i tak banki nie chcą dodatkowych zabezpieczeń, bo wiedzą, że ukręcą bat na własny tyłek.
nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie 3 letniego urlopu, bo i tak będzie musiał płacić odsetki, choć małe, ale kredyty były brane na max przedział czasowy i to nie daje możliwości ich wydłużenia, chyba, że zmienią
ta propozycja nic nie daje i tak banki nie chcą dodatkowych zabezpieczeń, bo wiedzą, że ukręcą bat na własny tyłek.
nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie 3 letniego urlopu, bo i tak będzie musiał płacić odsetki, choć małe, ale kredyty były brane na max przedział czasowy i to nie daje możliwości ich wydłużenia, chyba, że zmienią prawo.
no i zgadzam się z przdmówcą, zaczekajmy do wyborów.
a może zastrajkujemy? niech rząd potraktuje nas jak górników.

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki