Administracja Hongkongu planuje organizację wyborów do lokalnego parlamentu w grudniu – powiedziała szefowa władz miasta Carrie Lam po zatwierdzeniu przez chińskie władze planu drastycznej reformy, która znacznie ograniczy demokratyczną reprezentację.


Pierwotnie wybory miały się odbyć we wrześniu 2020 roku, a opozycja demokratyczna liczyła wówczas na zdobycie większości mandatów na fali silnych nastrojów antyrządowych. Propekińska administracja Hongkongu przełożyła jednak wybory, uzasadniając to pandemią Covid-19.
We wtorek Stały Komitet Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) w Pekinie zatwierdził projekt zmian prawa wyborczego Hongkongu. Według obserwatorów reforma zmniejszy szanse demokratów praktycznie do zera.
Oficjalnie celem zmian jest zagwarantowanie, że Hongkongiem będą rządzili wyłącznie „patrioci”. W powszechnym rozumieniu oznacza to osoby lojalne wobec Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Zgodnie z projektem zmian liczba mandatów w Radzie Ustawodawczej – lokalnym parlamencie Hongkongu – zwiększy się z 70 do 90. Liczba posłów wybieranych w powszechnym głosowaniu zmniejszy się natomiast z 35 do 20.
Propekiński komitet elektorów, który wybiera szefów administracji Hongkongu, będzie również uczestniczył w mianowaniu wszystkich kandydatów na posłów, a 40 członków Rady Ustawodawczej będzie wyznaczał bezpośrednio.
Reforma oceniana jest jako kolejny krok komunistycznego rządu ChRL w stronę zacieśnienia kontroli nad Hongkongiem. W ciągu ostatniego roku w byłej brytyjskiej kolonii nasiliły się działania przeciwko opozycji, a wiele osób oskarżono o działalność wywrotową za organizację prawyborów obozu demokratycznego.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ tebe/

























































