Świat: Dalszy ciąg odbicia za Oceanem
Po jednodniowej przerwie amerykańskie indeksy znów wyżej. Kolejna długa biała świeca, do tego po luce hossy: djia nasdaq sp500 (indeks DJIA nie może rysować luk, a przynajmniej nie dzieje się to zbyt często, luki zazwyczaj są minimalne - powodem jest specyfika otwarcia, które trwa nawet do kilku minut - rynek nie-elektroniczny). W notowaniach posesyjnych indeks AHI zyskał ok. 0.1%, w tej chwili amerykańskie kontrakty notowane są 0.2-0.3% poniżej wczorajszego zamknięcia. O godz. 9-tej można spodziewać się pozytywnej reakcji Europy, choć fajerwerków pewnie nie będzie. Z powodu poniedziałkowej przerwy to indeksy europejskie wydają się prowadzić obecny ruch, co wynika z faktu, że miały więcej czasu do reakcji na uspokojenie sytuacji geopolitycznej i poprawiajace się dane makro. Czynnikiem napędzającym wzrost w USA był dodatkowo split akcji Microsoft - czynnik psychologiczny, przypominający inwestorom czasy wielkiej hossy, gdy przynajmniej co tydzień jeden z blue-chipów mnożył ilość swoich akcji, dzieląc ich cenę. Wtedy były to wartości zbliżone do 100 dolarów, teraz MSFT podzielił się z ok. 50 dolarów...
Nadal wygląda to na ruch powodowany zamykaniem krótkich pozycji. Jego siłę przesądzi korekta. Amerykańskie indeksy siegnęły strefy konsolidacji z końca stycznia, co zwiększa prawdopodobieństwo zatrzymania. Tak jest też jest w przypadku niemieckiego dax Lepiej wygląda angielski ftse który wybił się w górę ze swojej nerwowej, dwutygodniowej konsolidacji. W Europie, podobnie jak w Azji (indeksy w okolicy zera), można spodziewać się raczej stabilizacji i oczekiwania na czwartkowe i piątkowe dane makro z USA (m.in. poziomy inflacji PPI i CPI). Dziś o godz. 14:30 dane z amerykańskiego rynku budownictwa.