Sejm w piątek uchwalił nowelę ustawy, która wdrażając unijne przepisy m.in. podwyższy sumy gwarancyjne w ubezpieczeniach. Nowe przepisy mają też chronić ubezpieczonych przed niewypłacalnością ubezpieczyciela.


Za uchwaleniem ustawy głosowało 245 posłów, przeciw było 199, nikt się nie wstrzymał. Teraz nowela ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej trafi do Senatu.
Wcześniej Sejm odrzucił poprawkę PiS zgłoszoną w trakcie drugiego czytania projektu ustawy. Według jej autorów miała ona na celu umożliwić zmianę planu finansowego i zwiększenia limitu wydatków z Funduszu Cyberbezpieczeństwa.
ReklamaNowe przepisy dostosowują polskie prawo do unijnych przepisów dotyczących ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody, które powstały w związku z ruchem pojazdów mechanicznych.
Ustawa przewiduje m.in. podwyższenie minimalnych sum gwarancyjnych do 29 876 400 złotych w przypadku szkód na osobie i 6 021 600 złotych w przypadku szkód w mieniu w odniesieniu do jednego zdarzenia, bez względu na liczbę poszkodowanych. Wyższe sumy gwarancyjne będą miały zastosowanie nie tylko do umów OC zawartych po wejściu w życie zmian, ale także do umów już obowiązujących.
Zgodnie z nowelą, osoby poszkodowane będą mogły dochodzić odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w miejscu ich zamieszkania lub siedziby, nawet jeśli ubezpieczyciel jest niewypłacalny.
Zgodnie z ustawą Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych będzie odpowiadać za wypłatę odszkodowań osobom poszkodowanym w wyniku zdarzeń, które zaistniały na terytorium innego państwa UE albo państwa trzeciego, w przypadku niewypłacalności ubezpieczyciela.
Nowe przepisy przewidują również konieczność wpłacania składek przez ubezpieczycieli na rzecz "funduszu do spraw niewypłacalności". Ma on zabezpieczać klientów przed groźbą upadku, czy niewypłacalności ubezpieczyciela. Zgodnie z ustawą, krajowe zakłady ubezpieczeń posiadające zezwolenie na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej w grupie obejmującej ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, będą zobowiązane wnosić składkę w wysokości nie większej niż 0,1 proc. składki przypisanej brutto w ubezpieczeniu obowiązkowym. Projektowane rozporządzenie do ustawy przewiduje, że ta składka miałaby wynosić 0,01 proc. składki.
Większość środków na fundusz ds. niewypłacalności ma pochodzić z nadwyżki bilansowej UFG. Nowe przepisy przewidują też kolejny bezpiecznik w postaci dodatkowej składki w przypadku kiedy już nastąpi upadłość ubezpieczyciela.
Wojciech Majewski z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego informował podczas prac nad ustawą w Sejmie, że instytucja przeprowadziła symulacje na szacunkowe zapotrzebowanie na środki w przypadku upadłości zakładu ubezpieczeń. Przekazał, że minimalny próg bezpieczeństwa zakłada funkcjonowanie systemu ubezpieczeń przez rok po upadku jednego z towarzystw ubezpieczeniowych, a docelowy przewiduje zaspokojenie wszystkich roszczeń po upadłości ubezpieczyciela "znacznych rozmiarów". Dodał, że minimalny próg zakłada 1,79 mld zł, a docelowy 2,56 mld zł. Poinformował, że zgodnie z szacunkami UFG, osiągniecie minimalnego progu bezpieczeństwa, przy zaproponowanej w przepisach składce zajmie szacunkowo ok. 5 lat.
W trakcie prac nad ustawą wybrzmiała kwestia ewentualnej podwyżki składek na ubezpieczenie OC w związku z nowymi przepisami i obowiązkami ubezpieczycieli. Posłowie zwracali uwagę, że ocena skutków regulacji jest w tej kwestii nieprecyzyjna.
Wiceminister finansów Jarosław Neneman podkreślił, że to rynek ustala wysokość składki na OC. Zwracał uwagę, że składki muszą pokrywać odszkodowania. Powołując się na stanowisko Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) podkreślił, że "wpływ ten (nowych przepisów - PAP) będzie najwyżej marginalny (...)". "Marginalny, znaczy pomijalny. Stąd, jeśli mówimy o wpływie na gospodarstwa domowe, ten wpływ będzie niezauważalny" - mówił podczas prac nad ustawą. (PAP)
mick/ drag/