Pełna wersja "Layers of Fear" autorstwa studia Bloober Team dostępna będzie dopiero 16 lutego, jednak gra już odniosła sukces. Dowodem na to są rekordowe wyniki krakowskiej spółki,
Bloober Team zaprezentował wczoraj wyniki kwartalne. Przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 5,7 mln zł (wzrost o 316%), producent gier wypracował w IV kwartale 2015 r. 3,3 mln zł zysku netto (wzrost o 911%). W całym minionym roku sprzedaż krakowskiej spółki wyniosła 11,1 mln zł (wzrost o 94%), a zysk netto 3,7 mln zł. Zysk operacyjny wyniósł w opisywanym okresie aż 6,9 mln zł! To historycznie rekordowe wyniki spółki zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym.
– Nie jest żadną tajemnicą, że te wyniki to zasługa „Layers of Fear”. Wczesne wersje gry cieszą się wielką popularnością zarówno na platformie Steam, jak i Xbox One. Wpływ na wynik miało oczywiście również wynagrodzenie otrzymane od naszego wydawcy. Należy podkreślić, że w czwartym kwartale nie były księgowane wpływy ze sprzedaży tytułu w Xbox One Preview i będą one księgowane dopiero w pierwszym kwartale 2016 r. – podkreśla Piotr Babieno, prezes Bloober Team.
To zapewne nie koniec zysków związanych z nową grą. Koszty produkcji "Layers of Fear" wyniosły 2 mln zł, tytuł już więc na siebie zarabia. A przecież premiera gry będzie miała miejsce dopiero 16 lutego. Dotychczasowe przychody pochodzą z przedsprzedaży i niepełnej wersji (tzw. early access) udostępnionej graczom za 10 dolarów na platformie Steam. Za przedpremierową wersję krakowskie studio zebrało zresztą świetne opinie.
A pozytywne opinie w przypadku Bloobera nie są powszechnym zjawiskiem. Do tej pory większość tytułów spotykała się raczej z chłodnym przyjęciem. Doszło nawet do sytuacji, że spółka, chcąc przeprosić graczy za słabość gry „Basement Crawl”, stworzyła „Basement Brawl”, który został udostępniony posiadaczom poprzednika za darmo.
Kolejne premiery w drodze
Bloober postanowił znaleźć jednak swoją niszę. Ograniczył produkcje jedynie do gatunku horror/thriller. "Layers of Fear" jest jedną z jaskółek nowej strategii.
W tym roku w ręce graczy trafią jednak jeszcze trzy tytuły z Krakowa. Na przełomie drugiego i trzeciego kwartału gotowe do sprzedaży będą „Scopophobia” i niezapowiedziany wcześniej horror.
– Obie gry wpisują się w naszą strategię budowy wyjątkowych horrorów psychologicznych. Rozmowy z potencjalnymi partnerami zamierzamy rozpocząć w połowie lutego na targach D.I.C.E. w Las Vegas. Nasza agencja uważa, że szczególnie jeszcze niezapowiedziana produkcja trafia idealnie w swój czas – zapowiada Babieno.
Z kolei pod koniec bieżącego roku spółka pokaże pierwszy z pięciu epizodów „Medium”. – To nasz największy produkt, z którym wiążemy znacznie większe plany, niż tylko realizację gry. Rozwiązanie zastosowane w produkcji obejmujemy ochroną patentową – podkreśla prezes.






















































