Najważniejszy składnik indeksu CRB - ropa naftowa - był jednocześnie jednym z najmocniej drożejących. Kontrakty na ropę WTI powędrowały wczoraj w górę o 1,85% do poziomu 81,48 USD za baryłkę. Nieco delikatniej podrożały kontrakty na ropę typu Brent (+1,11%, do poziomu 104,93 USD za baryłkę). Przyczyniło się to do niewielkiego zmniejszenia dyferencjału Brent-WTI (różnicy cen pomiędzy tymi typami surowca) - jednak nadal utrzymuje się on na wysokim poziomie, powyżej 20 USD za baryłkę. Zresztą, spadki cen ropy mogą być ograniczone. Nawet jeśli światowy popyt na ten surowiec się zmniejszy, to prawdopodobnie kraje OPEC (np. Arabia Saudyjska) będą starały się dostosować do niego wielkość podaży tak, aby cena baryłki ropy Brent nie spadła poniżej 90 USD. Niemniej jednak, ten scenariusz przyjmuje założenie, że krajom rozwiniętym uda się utrzymać stabilne tempo wzrostu gospodarczego. W Europie pojawiły się sprzyjające bykom akcenty w postaci możliwości dofinansowania banków przez
Europejski Bank Centralny oraz oczekiwań związanych z obniżką stóp procentowych w eurolandzie - jednak aby rynki powróciły do wzrostów, potrzebne są konkretne informacje, a nie plany i pogłoski.
Natomiast metale szlachetne zakończyły wczorajszy dzień na minusie, pomimo dynamicznego odbicia w górę w drugiej części sesji. Najmocniej potaniała platyna, powiększając dyskonto w stosunku do złota. Wczoraj na koniec dnia za uncję platyny trzeba było zapłacić o 4,4% mniej niż za uncję złota. O ile platyna traci ze względu na obawy o popyt na surowce przemysłowe, o tyle złoto prawdopodobnie uległo chwilowej panice. Na rynku żółtego kruszcu nie został bowiem zanegowany długoterminowy trend wzrostowy, a ci, którzy kupili kruszec na początku roku, nadal mogą zamknąć pozycję z zyskiem. Póki co nie widać znacznego odpływu kapitału z funduszy powiązanych ze złotem, co sugeruje, że wielu inwestorów długoterminowych nie poddało się panice. Ucieczka kapitału z rynku żółtego kruszcu mogła po części wynikać także z konieczności zamknięcia pozycji w celu pokrycia strat na innych rynkach.
Dziś rano na rynkach wielu towarów strona popytowa stara się utrzymać przewagę. Jednak wzrosty nie są na razie dynamiczne. Dziś na rynku pojawi się niewiele danych makro. Dla rynków surowców nadal istotne będą przede wszystkim oczekiwania związane z kondycją najważniejszych gospodarek świata.
Dziś późnym wieczorem pojawi się raport Amerykańskiego Instytutu Paliw dotyczący zmiany zapasów paliw w USA w minionym tygodniu. Według ankiety przeprowadzonej przez Bloomberg, zapasy ropy wzrosły o 2,2 mln baryłek, a zapasy benzyny - o milion baryłek. Jednak tylko odczyty znacznie odbiegające od oczekiwań mogłyby istotnie wpłynąć na cenę ropy.
Ropa: Okolice 79-80 USD za baryłkę znów zadziałały jako skuteczne wsparcie dla notowań "czarnego złota". Stochastic wygenerował sygnał kupna, jednak średnie ruchome są bliskie wygenerowania sygnału sprzedaży, a na MACD sygnał sprzedaży nadal nie został zanegowany. Dlatego obecny ruch w górę póki co powinien być traktowany jako krótkoterminowa korekta.
Miedź: raj bykom udało się odrobić straty z początku sesji, co zaowocowało utworzeniem na wykresie miedzi formacji młota. Formacja ta jest zazwyczaj znakiem odwrócenia trendu - jednak póki co na korzyść byków przemawia jedynie Stochastic. Pozostałe wskaźniki nadal sprzyjają niedźwiedziom. Niemniej jednak, wsparcie w obecnej okolicy jest wzmacniane poziomem Fibonacciego, znoszącym 38,2% ruchu wzrostowego, trwającego od przełomu lat 2008 i 2009.
Złoto: Wczoraj, mimo starań byków, notowania złota zakończyły sesję na minusie. Jednak długi dolny cień wczorajszej świecy świadczy o tym, że strona popytowa nie ma zamiaru się poddawać. Faktem jest, że ruch spadkowy z ostatnich dni może być traktowany na razie jedynie jako korekta spadkowa w długoterminowym ruchu wzrostowym - linia tego trendu wzrostowego obecnie znajduje się w okolicach 1477 USD za uncję.
Srebro: Wczoraj w drugiej części sesji stronie popytowej udało się nadrobić wcześniejsze straty (które doprowadziły notowania srebra do silnego wsparcia w okolicach 26 USD za uncję). Obecnie notowania metalu kierują się na północ, jednak w pobliżu czeka silny opór w okolicach 33,60 USD za uncję.
Kukurydza: Po pokonaniu wsparcia w okolicach 657 USD za 100 buszli, notowania kukurydzy zawróciły na północ. Powyższe wsparcie zmieniło się teraz w opór i może ono blokować drogę cen tego zboża na północ. RSI wygenerował sygnał kupna, jednak na razie nie potwierdzają go inne wskaźniki.
Pszenica: Sytuacja na wykresie pszenicy przypomina tę z wykresu kukurydzy - tu również strona popytowa walczy obecnie z oporem, który wcześniej został dość łatwo pokonany przez niedźwiedzie jako poziom wsparcia. Bykom sprzyjają sygnały kupna wygenerowane na RSI i Stochastic, jednak pozostałe wskaźniki nadal stoją po stronie podaży.
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ
























































