Podwyżki płac o 1 tys. zł netto i zwiększenia zatrudnienia domagają się pracownicy Straży Miejskiej w Katowicach. Z początkiem roku rozpoczęli tzw. strajk włoski, podczas którego wykonują normalnie swoje zadania, kładąc jednak szczególny nacisk na dokładność i rzetelność. Nie wystawiają też mandatów.


"Domagamy się równego traktowania, szacunku dla naszej pracy i dla nas jako ludzi. Chcemy zwiększenia ilości zatrudnienia. Jest też kwestia finansowa – chcemy więcej zarabiać za pracę, którą wykonujemy na rzecz naszego miasta" – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach przewodniczący NSZZ Solidarność Straży Miejskiej i Izby Wytrzeźwień w Katowicach starszy inspektor Mariusz Machała.
Jak poinformował, przy interwencjach na ulicach Katowic pracuje niespełna 50 strażników, potrzeby są zaś dwukrotnie większe. Brak pracowników powoduje, że interwencje są realizowane z opóźnieniem.
"Wiadomo, jak trudnym problemem jest kwestia smogu – tymczasem wobec tak małej obsady interwencje są realizowane po kilku dniach. Jaki sens ma taka interwencja po telefonie mieszkańca, który zgłasza, że sąsiad pali śmieci, kiedy po 2-3 dniach wszystko jest już spalone? To się mija z celem" – tłumaczył sekretarz międzyzakładowej organizacji związkowej starszy strażnik Damian Nawara. Dodał, że strażnicy w trakcie trwania strajku włoskiego wykonują normalnie swoje zadania, kładąc jednak szczególny nacisk na dokładność i rzetelność, przez co wykonywane przez nich czynności trwają dłużej.
Związkowcy wskazują też, że wobec niskich zarobków, ze służby odchodzą – do straży miejskich w innych miastach czy do policji – doświadczeni pracownicy. Jak informowali, początkujący strażnik zarabia w Katowicach ok. 2200 zł na rękę, doświadczony – niespełna tysiąc złotych więcej. Stąd postulat protestujących – podwyżka o 1 tys. zł netto. Strażnicy oczekują podjęcia rozmów z władzami miasta. Jeśli nie przyniosą one skutku, zapowiadają inne formy protestu.
"Przedstawiciele władz miasta spotkają się z przedstawicielami Straży Miejskiej w sprawie przekazanych postulatów. Ze Strażą Miejską przez cały rok utrzymywany jest dialog i jesteśmy otwarci na jego kontynuację" – oświadczył w piątek Maciej Stachura z Urzędu Miasta w Katowicach.
Jak poinformował, w Straży Miejskiej są 123 etaty – z czego tylko 5 wakatów. Spośród tych 5 wakatów 3 są nieobsadzone ze względu na toczące się postępowania przed sądem pracy. W 2019 r. zatrudniono w katowickiej Straży Miejskiej 12 osób.
"Strażnicy miejscy, podobnie jak inni pracownicy samorządowi, otrzymali podwyżki w 2019 roku. Zarobki strażników miejskich w Katowicach, na tle innych miast wojewódzkich, plasują się w połowie stawki – są miasta wojewódzkie, w których zarobki są wyższe, są też takie, w których są niższe. Będziemy pilnie przyglądać się akcji protestacyjnej. Na pewno nie będziemy tolerować działań, które odbiją się negatywnie na jakości życia mieszkańców" - powiedział PAP Maciej Stachura.(PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aj/