REKLAMA

Starość nie radość. Opieka na wagę złota

Katarzyna Wiązowska2023-08-13 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-08-13 06:00

Wielu seniorów to osoby wymagające całodobowej opieki. Tymczasem ich bliscy nie zawsze mają możliwość im ją zapewnić. Wówczas rozwiązaniem może być dom pomocy społecznej, zakład opiekuńczo-leczniczy, prywatna placówka opiekuńcza lub wynajęta opiekunka. Choć ich usługi różnią się ceną, żadna z nich nie należy do tanich.

Starość nie radość. Opieka na wagę złota
Starość nie radość. Opieka na wagę złota
fot. Dmytro Zinkevych / / Shutterstock

Osoby wymagające całodobowej opieki, którymi z różnych względów nie może zająć się rodzina, mają zwykle do dyspozycji domy pomocy społecznej (DPS), prywatne i samorządowe zakłady opiekuńczo-lecznicze (ZOL) oraz prywatne placówki opiekuńcze.

Ile kosztuje pobyt w DPS?

Prawo do umieszczenia w domu pomocy społecznej przysługuje osobie wymagającej całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, która nie może samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu. Pobyt w takiej placówce odbywa się na podstawie skierowania do pobytu uzyskiwanego w lokalnych ośrodkach pomocy społecznej. Wówczas gmina teoretycznie ma obowiązek zapewnić takiej osobie miejsce w DPS zlokalizowanym najbliżej jej miejsca zamieszkania w terminie do 2 miesięcy. Jednak w praktyce najczęściej czeka się znacznie dłużej – nawet kilkanaście miesięcy.

Pobyt w DPS jest płatny do wysokości średniego miesięcznego kosztu utrzymania pensjonariusza. Każda gmina lub starostwo, które prowadzą takie placówki, każdego roku do końca marca ogłaszają jego wysokość. Dlatego też w poszczególnych gminach w Polsce koszty pobytu w domach pomocy społecznej są zróżnicowane. Najczęściej wynoszą od 5 000 do ponad 6 000 zł miesięcznie.

Mieszkaniec DPS opłaca koszt pobytu poprzez potrącenie z jego emerytury lub renty 70 proc. świadczenia. Jeśli świadczenie to nie wystarczy na jego pokrycie, dopłaty do ceny ma obowiązek uregulować rodzina pensjonariusza. Może być ona zwolniona z obowiązku dopłaty do pobytu, o ile dochód na osobę w gospodarstwie domowym jest odpowiednio niski na jednego członka. Dlatego osoby, których nie stać na opłacanie pobytu w prywatnych placówkach, starają się uzyskać o uzyskanie dopłaty od gminy.

Pobyt w ZOL mniej kosztowny dla rodziny

Z kolei opieka w zakładach opiekuńczo-leczniczych (ZOL) stanowi uzupełnienie oferty pobytów w placówkach opiekuńczych. Mogą z niej skorzystać osoby wymagające opieki medycznej w znacznie większym zakresie niż w domach opieki. Placówki te zapewniają pielęgnację pacjentów, którzy nie wymagają hospitalizacji, ale nie są też samodzielni ze względu na stan zdrowia. Dotyczy to osób przewlekle chorych, z niepełnosprawnością, po ciężkiej chorobie lub zabiegu operacyjnym. Dlatego też konieczne jest posiadanie specjalnego skierowania. Długość pobytu w zakładzie jest uzależniona od stanu zdrowia, ale najczęściej nie przekracza roku.

Do zakładu opiekuńczo-leczniczego mogą trafić tylko osoby ubezpieczone lub mające inne prawo do korzystania ze świadczeń. Pobyt w zakładzie jest odpłatny - jest to 70 proc. dochodu pacjenta, czyli emerytury lub renty. W ramach tej opłaty pacjent otrzymuje głównie wyżywienie i zakwaterowanie. Natomiast NFZ finansuje specjalistyczną opiekę medyczną.

Najdroższe prywatne domy opieki

Kolejnym rozwiązaniem są prywatne całodobowe domy opieki. Tu jednak nie są przewidziane jakiekolwiek dopłaty do pobytu. Na cenę w takim miejscu wpływa m.in. standard i zakres opieki. Jak twierdzi Magdalena Michalska, dyrektor marketingu, komunikacji i PR w Orpea Polska Sp. z o.o. koszt pobytu zależy wówczas od standardu wybranego pokoju (może być 1- lub 2-osobowy), od rodzaju umowy (cena jest niższa przy pobycie długookresowym) oraz od kategorii opieki, która jest określana przed przyjęciem i precyzuje m.in. zakres czynności wymaganych podczas pobytu ora tego jaki personel jest zaangażowany w opiekę.

– Naszym mieszkańcom zapewniamy m.in.: zakwaterowanie, wyżywienie, w tym specjalne diety czy żywienie dojelitowe, usługę całodobowej opieki i pielęgnacji m.in. podawanie leków, zmiany opatrunków – mówi Bankier.pl Magdalena Michalska. – Mogą oni liczyć również na pomoc w czynnościach dnia codziennego, w tym między innymi utrzymaniu higieny, ubieraniu, jedzeniu, bezpiecznym przemieszczaniu się, załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Mogą wziąć udział również w zajęciach terapeutycznych, animacjach i wydarzeniach kulturalnych. Chcemy też, aby nasi podopieczni czuli się częścią lokalnej społeczności, dlatego często organizujemy wyjścia na zewnątrz – do kawiarni, biblioteki, na zakupy. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo, zdrowie i samodzielność seniorów, dlatego już przy przyjęciu oceniamy stan psychofizyczny np. ryzyko upadku czy depresji, wdrażając odpowiednie czynności i aktywności by zapobiec najczęstszym problemom osób w starszym wieku.

Koszt pobytu w prywatnym domu opieki jest jednak znacznie wyższy niż w domu pomocy społecznej i wynosi od około 3500 zł do nawet kilkunastu tysięcy. Tu jednak nie są przewidziane jakiekolwiek dopłaty do pobytu. Opłata musi być uregulowana przez osobę wymagającą opieki lub jej rodzinę.

Opiekunki coraz bardziej potrzebne

Z kolei rozwiązaniem dla rodzin, które chcą zapewnić opiekę seniorowi we własnym domu, jest wynajęcie opiekunki lub opiekuna, choć to jednak najczęściej panie podejmują się tej roli. Na portalach internetowych znajduje się wiele ogłoszeń dotyczących pracy w tym charakterze. Jak twierdzi Łukasz Borowicz, brand & PR manage w Olx, najczęściej oferowane stawki to 26-28 zł za godzinę lub 3500 - 4000 zł netto miesięcznie. Znaczna część ogłoszeń zawiera opcję z zamieszkaniem.

– Obecnie mamy dziewięciokrotnie więcej ofert pracy o tym charakterze względem 2019 roku – mówi Bankier.pl Łukasz Borowicz. – Wyraźne wzrosty w kategorii notowaliśmy od połowy 2020, więc można powiedzieć, że pandemia była tu pewnym katalizatorem zmian. Trendy demograficzne są zresztą nieubłagane. Z każdym kolejnym rokiem powinniśmy obserwować wyraźne wzrosty zainteresowania w tym obszarze, a tym samym wzrost liczby ofert dotyczących opieki nad osobami starszymi i chorymi - dodaje.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (10)

dodaj komentarz
malgorzatazofia


Piszę do znudzenia .Budujmy akademiki dla seniorów finansowane ze sprzedaży mieszkania. Podstawowa opieka darmowa ,specjalistyczna na takich jak dziś zasadach. Coś trzeba zrobić dla tych w miarę sprawnych ,ale uwięzionych w blokach bez windy albo na wsi daleko od szosy,często samotnych i bezradnych Na domy opieki nas nie


Piszę do znudzenia .Budujmy akademiki dla seniorów finansowane ze sprzedaży mieszkania. Podstawowa opieka darmowa ,specjalistyczna na takich jak dziś zasadach. Coś trzeba zrobić dla tych w miarę sprawnych ,ale uwięzionych w blokach bez windy albo na wsi daleko od szosy,często samotnych i bezradnych Na domy opieki nas nie stać. Czekam na program senioralny. Bo programy typu aktywny senior to pudrowanie problemu
infinityhost
Całe życie autem to jak mają dawać radę na starość?
infinityhost
Rozumiem martwisz się o ludzi, którzy po 89 roku skończyli z pieniędzmi, produktami na półkach i tanią siłą roboczą?
malgorzatazofia odpowiada infinityhost
Jestem właśnie z tego pokolenia .Nie uwierzysz ,ale dla nas samochód był luksusem. Przeżyliśmy też swoje ,a państwo w tym czasie zdążyło zbankrutować,
malgorzatazofia odpowiada infinityhost
Nie bardzo rozumiem.
men24a
Jak przypomina AP, 85 proc. emerytów w Argentynie dostaje państwowe emerytury wynoszące średnio 58,500 peso miesięcznie. To równowartość około 260 dolarów (tyle samo co w Polsce po rekordowych waloryzacjach tylko ponoc w Polsce emerytom żyje się wyśmienicie a w Argentynie już nie) i kwota, która wystarcza na zaspokojenie zaledwie Jak przypomina AP, 85 proc. emerytów w Argentynie dostaje państwowe emerytury wynoszące średnio 58,500 peso miesięcznie. To równowartość około 260 dolarów (tyle samo co w Polsce po rekordowych waloryzacjach tylko ponoc w Polsce emerytom żyje się wyśmienicie a w Argentynie już nie) i kwota, która wystarcza na zaspokojenie zaledwie jednej trzeciej wydatków na mieszkanie, jedzenie i lekarstwa. "


Argentyński Kaczyński czyli Juan Peron zapoczątkował tam rozdawnictwo pieniędzy w latach 40. Ludzie nauczyli się tylko tak żyć i od tej pory - chcąc nie chcąc - każde kolejne rządy prędzej czy później muszą rozdawać dalej pieniądze, by nie przegrać wyborów. I stąd Argentyna co chwilę bankrutuje i ludzie od pokoleń mierzą się z biedą w tym niegdyś zamożnym kraju.
infinityhost
A Polska po prostu wyludnia.
malgorzatazofia odpowiada infinityhost
A to już inny problem.
karbinadel
Dziwne, że masz tyle minusów za głoszenie tak oczywistej prawdy. Byłem w Argentynie na przełomie 2006 i 2007 roku, wtedy peso było warte 2 zł, a gospodarka w miarę dobrze działała. Potem do władzy znów doszli antyamerykańscy czerwoni, i dziś peso jest warte półtora grosza (a przecież złoty też w tzw. międzyczasie poleciał na pysk)

Powiązane: Opieka 75+

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki