W czwartek pod wpływem bardzo słabych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości nowojorskie giełdy odnotowały dwuprocentowe spadki. Podobnej skali zniżki przetoczyły się w nocy przez Azję – Nikkei225 stracił prawie 2%, w Hong Kongu główny indeks obniżył się o 2,1%, a w Bombaju straty inwestorów przekroczyły 3%.
Wzrost ryzyka inwestycyjnego przełożył się na większą ostrożność inwestorów wykorzystujących operacje typu carry trade. W tej strategii wykorzystuje się różnice w stopach procentowych – pożycza się niskooprocentowaną walutę i zamienia na bardziej dochodowe aktywa. Ulubioną walutą spekulantów wykorzystujących carry trade jest japoński jen, ponieważ główna stopa procentowa Banku Japonii wynosi zaledwie 0,5%.
Zamykanie pozycji otwartych w ramach carry trade wiąże się z koniecznością odkupienia japońskiej waluty, co podnosi jej notowania. O godzinie 9:50 na Forexie jedno euro można było wymienić na 167,61 jenów, a więc o 0,4% mniej niż w czwartek. Dolar traci 0,6%, osiągając cenę 106,74 jenów.
Według analityków dla dalszego rozwoju sytuacji na głównych parach walutowych decydujące znaczenie mogą mieć popołudniowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości – Departament Handlu opublikuje wielkość czerwcowej sprzedaży nowych domów. Wczoraj informacje o mniejszej od oczekiwań sprzedaży na wtórnym rynku nieruchomości doprowadziły do spadków na Wall Street i zatrzymały aprecjację dolara.
K.K.