Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" i Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ "Solidarność" domagają się natychmiastowego wycofania decyzji o wstrzymaniu wydobycia węgla w 10 kopalniach PGG. Ich zdaniem, doprowadzi to do trwałego zamknięcia zakładów i upadłości likwidacyjnej Polskiej Grupy Górniczej.
"Każdy, kto ma elementarną wiedzę na temat funkcjonowania kopalń węgla kamiennego, wie, że tego typu zakładów nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Co więcej, żeby górnicy po tak długiej przerwie mieli do czego wracać, kopalnia musi działać co najmniej na 50 proc. swoich mocy" - napisały organizacje "Solidarności" w piśmie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
"Solidarność" zaznacza też, że w tej chwili nie ma żadnych rozwiązań prawnych pozwalających na sfinansowanie wypłaty wynagrodzeń górników ze środków innych niż zasoby pieniężne Polskiej Grupy Górniczej. Wicepremier Jacek Sasin zapowiedział w poniedziałek, że podczas 3-tygodniowego postoju górnicy otrzymają 100 proc. wynagrodzenia.
"Obciążenie tymi kosztami PGG przy jednoczesnym pozbawieniu spółki możliwości uzyskiwania przychodów, wygenerowałoby w ciągu miesiąca stratę PGG na poziomie około 500 mln zł" - oceniają związkowcy.
"Niezrozumiały jest też dla nas fakt, że decyzja o wstrzymaniu wydobycia obejmuje również te zakłady, w których wśród załogi nie stwierdzono przypadków zakażeń, czyli w kopalniach Piast, Rydułtowy, Chwałowice, Pokój, Wesoła i Wujek" - dodano w liście do premiera.
W ocenie "Solidarności", po początkowych trudnościach, strategia przeciwdziałania rozprzestrzeniania się koronawirusa w kopalniach i zakładach PGG w ostatnich tygodniach była właściwa.
"Podczas spotkania reprezentantów rządu, zarządu PGG i przedstawicieli strony społecznej w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, które odbyło się 7 czerwca, nie zostało zawarte żadne porozumienie, ani jakiekolwiek inne wiążące uzgodnienie dotyczące decyzji o zamknięciu kopalń na trzy tygodnie" - napisali związkowcy.
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował w poniedziałek rano, że od wtorku nastąpi wstrzymanie wydobycia w dwóch kopalniach JSW i dziesięciu kopalniach PGG w celu zwalczenia ognisk koronawirusa. Postojowe ma potrwać trzy tygodnie.
Chodzi o kopalnie: Bolesław Śmiały, Piast, Ziemowit, Halemba-Wirek, Pokój, Chwałowice, Marcel, Rydułtowy, Mysłowice-Wesoła oraz Wujek z PGG, a także Knurów-Szczygłowice oraz Budryk z JSW. Jak podkreślił Sasin, wszyscy górnicy za okres postojowego otrzymają 100 proc. wynagrodzenia.
Łącznie od początku epidemii koronawirusem zakaziło się prawie 5 tys. górników z trzech spółek węglowych.
W minionym tygodniu liczba górników zakażonych koronawirusem w kopalniach PGG była stabilna, natomiast w niedzielę i poniedziałek rosła o kilkadziesiąt osób dziennie. Ogółem w kopalniach PGG zanotowano dotąd 1638 przypadków koronawirusa, wobec 1575 raportowanych dobę wcześniej oraz 1506 w sobotę.
W ostatnich dniach minionego tygodnia najwięcej nowych zakażeń wśród górników potwierdzano w kopalni Zofiówka, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Łącznie w tej kopalni jest obecnie 1148 zakażonych, a w całej jastrzębskiej spółce 2771. W poniedziałek w kopalni Zofiówka przybyło 13 nowych przypadków infekcji Sars-CoV-2. Nadal największe w JSW ognisko koronawirusa to kopalnia Pniówek w Pawłowicach, gdzie od początku epidemii do poniedziałku zakażonych zostało 1587 pracowników.
Oprócz zakładów PGG i JSW od początku epidemii zakażonych zostało także 590 górników z należącej do Węglokoksu bytomskiej kopalni Bobrek. (PAP Biznes)
pr/ osz/
























































