REKLAMA

Samorządowcy z Podlasia apelują do rządu o otwarcie jednego przejścia granicznego z Białorusią

2025-07-03 19:11
publikacja
2025-07-03 19:11

O otwarcie w Podlaskiem jednego przejścia granicznego z Białorusią zaapelował do rządu sejmik tego województwa. Radni przyjęli w czwartek po południu stanowisko w tej sprawie. Otwarcie przejścia ma pomóc w rozwoju regionu, który ponosi skutki gospodarcze zamknięcia tej granicy.

Samorządowcy z Podlasia apelują do rządu o otwarcie jednego przejścia granicznego z Białorusią
Samorządowcy z Podlasia apelują do rządu o otwarcie jednego przejścia granicznego z Białorusią
fot. Michał Kość / / FORUM

Projekt stanowiska zgłosił klub PSL, który jest w koalicji rządzącej z KO w zarządzie województwa podlaskiego.

Za stanowiskiem głosowało 27 radnych, 1 osoba nie oddała głosu, dwie były nieobecne na sesji.

Podlaskie drogowe przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte od kilku lat. Przejście w Kuźnicy zamknięto w listopadzie 2021 r. po tym, gdy Białoruś rozpoczęła kryzys migracyjny przy tej granicy. Przejście w Bobrownikach zamknięto w marcu 2023 r. po wydaniu wyroku na Białorusi wobec działacza Związku Polaków na Białorusi, dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Przejścia w Podlaskiem były zamykane za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy, w sąsiednim województwie lubelskim były i są czynne. W Podlaskiem zamknięte jest też jest przejście w Połowcach (od pandemii), ale też turystyczne przejścia w Białowieży i Rudawce (wodne przejście graniczne). Czynne są tylko kolejowe przejścia w Kuźnicy i Siemianówce. Radni sejmiku województwa podlaskiego argumentują, że w związku z zamkniętymi w regionie przejściami granicznymi konsekwencje ponoszą gospodarka regionu i przedsiębiorcy.

„(...) Dostrzegamy bardzo silny wpływ braku otwartych przejść granicznych dla ruchu drogowego osób i towarów, bardzo silny negatywny wpływ na gospodarkę naszego województwa. Świadczą o tym dane statystyczne związane z funkcjonowaniem naszej gospodarki, spowolnieniem wzrostu PKB, trudna sytuacja w sektorach transportu, logistyki, handlu hurtowego” - powiedział przewodniczący sejmiku, jednocześnie szef klubu PSL Cezary Cieślukowski.

Dodał, że skutkuje to ograniczeniem szans rozwojowych regionu, a zamknięcie przejść jest niezrozumiałe, bo działają przejścia w Lubelskiem w Terespolu i Koroszczynie na granicy z Białorusią. Podkreślił, że otwarcie jednego przejścia w Podlaskiem mogłoby być elementem zapowiadanego „nowego otarcia” rządu. Podkreślił także, że otwarcia przejścia oczekują przedsiębiorcy i mieszkańcy.

Radni wskazali w stanowisku, że w związku z zamkniętą granicą nastąpił np. wzrost kosztów w transporcie i logistyce, bo przewoźnicy muszą szukać innych tras, np. przez Litwę, a nie Białoruś, a to wydłuża czas dostaw, więcej trzeba płacić za paliwo. Radni wskazali także, że spadła liczba polskich przewoźników, którzy zajmowali się transportem towarów na wschód.

„W obszarze handlu i lokalnego biznesu praktycznie do zera zmalała liczba klientów z Białorusi - wcześniej Białorusini często robili zakupy w województwie podlaskim, co teraz drastycznie spadło” - napisali w stanowisku radni. Wskazali także na problemy agencji celnych, które straciły klientów, spadek obrotów firm.

Sejmik zwrócił także uwagę na gwałtowny spadek eksportu towarów i usług na Białoruś co skutkuje tym, że firmy muszą szukać nowych rynków zbytu. Podniesiono także, że ograniczenie eksportu polskiej produkcji rolnej na Białoruś skutkuje niższymi dochodami rolników i producentów żywności.

Radni napisali w stanowisku, że zamknięcie przejść było zrozumiałe wtedy, gdy były one - jak to określono - „poligonem do realizacji polityki presji migracyjnej nielegalnych migrantów na Polskę” ze strony Rosji za pośrednictwem reżimu białoruskiego „w ramach przygotowań do agresji na Ukrainę”.

Na wniosek przewodniczącego opozycyjnego w sejmiku klubu PiS radnego Artura Kosickiego do stanowiska włączono także - przyjętą jako autopoprawkę - sprawę Andrzeja Poczobuta. Sejmik zaapelował do rządu o podejmowanie wszelkich możliwych działań, aby Poczobuta, więźnia politycznego, uwolnić.

Oprócz granicy z Białorusią w Podlaskiem jest także granica z Litwą. Decyzją premiera, od 7 lipca do 5 sierpnia na tej granicy mają być wprowadzone kontrole graniczne. Mają one zapobiegać dostawaniu się do Polski migrantów, którzy pokonują szlak z Białorusi przez Litwę i Łotwę. Tej kwestii na sejmiku w kontekście apelu o otwarcie przejścia z Białorusią nie omawiano.(PAP)

kow/ mark/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
polonu
Podlasie żyło z handlu fajki alkohol , z tego żyli postawili płot jeszcze go pilnują ha ha ha .zostało 800+
tomitomi
powinni zwrócić się do rządu Chin , im też zależy na udrożnieniu kolejowym z UE ,,,,
miketheripper
Ciotka singielka ze skarbówki z jednego z miast przy wschodniej granicy 3 nowiutkich mieszkań się dorobiła w karierze, same nowe budownictwo. Wszyscy zarobili a potem hydra ugryzła na Ukrainie.

Teraz próbują kopiować znowu najlepsze amerykańskie standardy - "business as usual"
miketheripper
Więc tyle kosztowało wprowadzenie krwawych pieniędzy do polskiej gospodarki (legalizacja ich) w latach 199x, 200x, 201x.

Byle jak najszybciej tą lustrację zrobić.
nierzad
To nie trzeba apelowac,trzeba rządać i wymusic

Powiązane: Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki