W związku z rozwojem nowoczesnych technologii pojawiają się problemy dotyczące naszych praw i obowiązków - np. w przypadku samochodów autonomicznych. Nowe technologie zapewne zmienią rynek ubezpieczeń OC, a także będą miał wpływ na przepisy zawarte w prawie ubezpieczeniowym.


Anna Drozd: Kto powinien ponosić odpowiedzialność, jeśli coś się stanie w przypadku samochodów autonomicznych. Właściciel czy producent? Jak państwo to definiują?
Piotr Czublun, partner w Kancelarii Czublun Trębicki: Dziś odpowiedź na pytanie, kto ponosi odpowiedzialność za samochód autonomiczny, w przypadku jakiegoś zdarzenia losowego, nie jest prosta. Prawo powinno to jakoś ogarnąć, natomiast dzisiaj szkody wyrządzone przez samochód, to nie są szkody samochodu, tylko szkody kierującego pojazdem. Czyli za każdym razem użytkownik pojazdu odpowiada za szkody, które wyrządził innym użytkownikom ruchu. Każdy kierujący pojazdem powinien być objęty obowiązkową polisą, tylko że prawo ubezpieczeniowe i cywilne mówi o odpowiedzialności kierującego pojazdem, natomiast w takim samochodzie autonomicznym, który porusza się bez kierowcy, pojawia się pytanie, kto właściwie ponosi odpowiedzialność.
Do wypadku samochodowego może dojść poprzez pęknięcie opony albo niewłaściwie działające oprogramowanie w samochodzie, albo źle działające czujniki, które spowodują, że samochód wjedzie w innego uczestnika ruchu. Eksperci, którzy zajmują się tym rynkiem, są właściwie zgodni, że w takim wypadku należałoby odejść od ubezpieczenia kierującego pojazdem, na rzecz ubezpieczenia odpowiedzialności producenta pojazdu albo odpowiedzialności tego, kto dostarczył oprogramowanie do takiego pojazdu.
Przeczytaj także
W perspektywie 10-15 lat ubezpieczenia OC takie, jakie znamy - kierującego pojazdem - znikną z rynku i kupując samochód, będziemy kupowali samochód z gotową polisą odpowiedzialności producenta, dostawcy oprogramowania itd. To on będzie ponosił odpowiedzialność za szkody, jeżeli samochód, który dostarczy klientowi wjedzie w inny pojazd, uderzy w płot czy spowoduje inne zdarzenie.
W Polsce nie ma gotowych prawnych rozwiązań, w Stanach Zjednoczonych są pierwsze tego typu przypadki ruchu takich samochodów, ale tylko w kilku Stanach. Nie ma jeszcze na dzień dzisiejszy dedykowanych rozwiązań.
Kto miałby ponosić koszty takiego OC? Czy kierowca powinien partycypować w tych kosztach?
To jest pytanie drugorzędne. Teoretycznie możemy kupić samochód, nie płacąc za ubezpieczenie. To jest kwestia przyjęcia pewnego modelu biznesowego, dystrybucji. Bardziej naturalne byłoby, żeby cena ubezpieczenia była wliczona w cenę pojazdu. W mojej ocenie ubezpieczenie powinien kupować producent i uwzględniać je w cenie pojazdu
Rozmawiała Anna Drozd