SII chce zablokować fuzję Yawalu i Pagedu
W sobotę została przegłosowana fuzja Pagedu z Yawalem. Dzięki niej być może już w wkrótce ta nie doceniana przez inwestorów spółka pod nową nazwą KED zaprezentuje się znacznie wyraźniej potencjalnym inwestorom. Jak wiadomo Paged jest ostatnio, podobnie jak cała branża w nie najlepszej sytuacji i kondycji finansowej. Jeden po drugim upadają podmioty zależne, zaś koszty zadłużenia przygniatają i tak wątłą spółkę.Jedynym rozwiązaniem dla Pagedu jest właśnie fuzja z Yawalem, bo bez niej w ciągu 2 -3 lat spółka upadłaby. Z resztą za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest nieudolny zarząd poprzednich kadencji, który był reprezentowany przez GDLP (Generalną Dyrekcję Lasów Państwowych) oraz bliżej nie sprecyzowaną nomenklaturę pochodzącą z czasów socjalizmu, która uwłaszczyła się i utworzyła TI Paged. Dopiero pojawienie się inwestora z prawdziwego zdarzenia przebudziło w nich trwogę i usiłowali oni przedstawić na szybko sklecony program naprawczy... polegający na sprzedaniu za wszelką cenę nieruchomości przy placu Trzech Krzyży, po zaniżonej cenie, zapewne nie bez korzyści dla siebie. Jednak wówczas Yawal przystąpił do zdecydowanych działań, ogłosił wezwanie na część akcji Pagedu, inną część kupił na giełdzie, oczywiście przepłacał własnymi środkami, ale chciał przejąć na NWZA władzę w spółce.
Co zrobili dotychczasowi akcjonariusze ? Bronili się... pieniędzmi Pagedu, też przepłacali kupując akcje Pagedu za pieniądze spółek zależnych, za co później grupa Pagedu musiała słono zapłacić. Na szczęście opamiętanie przyszło na GDLP i poparli oni Yawal na NWZA oddając mu władzę. Grupa prominentów skupiona w GI Paged sprzedała GI Paged Yawalowi na mocy układu. Natomiast Yawal odkupił później akcje skarbu państwa i dzięki temu kontrolował większość głosów na WZA Pagedu. Stał się on spółką zależną od Yawalu.
Naturalną koleją rzeczy, po wejściu nowego inwestora jest robienie porządku w spółce, utworzono rezerwy wynikające z faktycznego bankructwa wielu podmiotów zależnych i zaczęto przeprowadzać restrukturyzację. Przesunięto atrakcyjne nieruchomości do spółki zależnej po cenie księgowej a nie rynkowej, wlaśnie dlatego aby póki co nie obciążać spółki dodatkowymi podatkami. Oczywiście Yawal wówczas szykował się do zmian, chciał sprzedać część aluminiową, dlatego przenosił ten rodzaj działalności do spółki zależnej Yawal System i wyceniał ją w sposób odpowiednio wysoki w porównaniu z wyceną księgową. Wówcza jeszcze nie było koncepcji fuzji tylko holdingu i zarzuty takie są bezpodstawne.
Niestety dziś ukazał się artykuł, "broniący" akcjonariuszy upadającego Pagedu przed przejęciem Yawalu, artykuł sponsorowany przez SII, gdzie tylko jedno zdanie zostało przedstawione. Jednak brak rzetelności oceny przez SII jest ogromny. SII zarzuca transfer środków z Pagedu do Yawalu. Tymczasem jest odwrotnie, to Yawal jest gwarantem kredytowania dla Pagedu, to Yawal uratował spółkę przed bankructwem. A jeśli przykładem transferu pieniędzy z Pagedu do Yawalu ma być utworzenie spółki Yawal System, która z Pagedem nie ma nic wspólnego, to świadczy to dobitnie o braku kompetencji SII. Bardzo śmieszne jest dla mnie bronienie przez SII akcjonariuszy prawie upadłej spółki przed jej sanacją.
Autorzy zauważyli że jest mała płynność na akcjach Pagedu a nie zauważyli, że to samo jest na Yawalu, zauważyli że kurs Pagedu spadł z 6 zl. do 1,7 zł. a nie zauważyli spadku kursu Yawalu z 18 zł. do 5,5 zł. Wreszcie Paged ma ogromne straty, a Yawal zyski. Także sytuacja w zakresie raportów skonsolidowanych jest diametralnie różna, gdyby wyłączyć z raportu skonsolidowanego Yawalu straty Pagedu to grupa Yawal miałaby całkiem przyzwoite zyski.
Jeśli Edmundowi Mzykowi zależało na dobrej relacji kursu Yawalu i Pagedu - to czemu nie skupował w 2001 roku akcji swojej spółki w celu podniesienia kursu, jak robił to przez cały rok 1999 i 2000. Panowie z SII, najpierw należy dokładnie poznać spółki aby móc się o nich wypowiadać. A was po prostu podpuściła GDLP, która nie wiadomo dlaczego nie chciała odpowiedzieć na wezwanie Yawalu sprzed ponad roku i zarobić wówczas ponad trzykrotnie więcej niż obecny kurs rynkowy Pagedu. Teraz marzy im się powtórka bez względu na cenę jaką zapłaci Paged i wykorzystują w tym celu was.
[Rafał Wójcikowski]