Mroźna aura w ostatnim tygodniu pozwoliła na pracę armatek śnieżnych i dzięki temu w sobotę ruszają kolejne stoki narciarskie. W weekend będzie można szusować na stacji narciarskiej Grapa Ski w Czarnej Górze, uruchomione zostaną także mniejsze wyciągi orczykowe. Narciarze mogę też jeździć na stacji Tylicz Ski.


„Trasy są w pełni przygotowane. Udało nam się zgromadzić odpowiednią warstwę śniegu - od 45 cm do jednego metra. Startujemy w sobotę o 9. W tym roku nowością na Grapa Ski jest trzeci wyciąg - taśma dla dzieci, a także niemal 2-km tor saneczkowy z samego szczytu do stacji dolnej oraz snowpark” – powiedział PAP Krzysztof Gąsiorek ze stacji narciarskiej Grapa Ski w Czarnej Górze.
Grapa Ski oferuje cztery trasy zjazdowe, a główna kolej krzesełkowa ma 1 tys. m długości.
ReklamaJak zapowiada Adam Marduła z Tatry Super Ski, zrzeszającego 18 największych stacji narciarskich na Podhalu, kolejne wyciągi, w tym w Białce Tatrzańskiej ruszą od 10 grudnia, a na weekend 17-18 mają być uruchomione już wszystkie trasy.
„O ile pogoda nadal będzie nam sprzyjała, czyli będzie trzymał mróz, to kolejne wyciągi na Podhalu ruszą w następny weekend, a pozostałe wystartują 17 grudnia” – zapowiada Adam Marduła.
Już od 20 listopada kursuje wyciąg orczykowy UFO w Bukowinie Tatrzańskiej, a od 28 listopada narciarze mogą korzystać z 700-metrowej trasy na stacji Tylicz Ski na Sądecczyźnie.
W sobotę 3 grudnia ruszają także wyciągi w największym ośrodku narciarskim na Słowacji – Jasna w Niżnych Tatrach. Trasy narciarskie w Wysokich Tatrach u naszych południowych sąsiadów będą otwarte od kolejnego weekendu.
Ceny skipassów na nadchodzący sezon wzrosły średnio o ok. 20 proc. w stosunku do ubiegłego sezonu. Za całodzienną jazdę w sezonie wysokim zapłacimy 155 zł, czyli o 30 zł więcej. Cena za karnet siedmiodniowy wzrosła z 680 zł do 870 zł – wynika z cennika skipassów Tatry Super Ski, obejmujących 18 największych stacji narciarskich na Podhalu.
Warunki turystyczne bardzo trudne; lawinowa jedynka
Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne. Szalki pokrywa zmrożony śnieg, a w partiach szczytowych obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego – ostrzegają służby Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN).
„W wielu miejscach występują oblodzenia, które mogą być pokryte cienką warstwą śniegu - należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ poślizgnięcie w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem z wysokości. Poruszanie się w takich warunkach, wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej i posiadania odpowiedniego sprzętu jak raki, czekan, kask” – czytamy w komunikacie TPN.
Weekend w Tatrach zapowiada się słonecznie, ale bardzo mroźnie. W nocy temperatura na szczytach spadnie do – 11 stopni C, a w dzień termometry wskażą maksymalnie 1 st.
Szczególnie niebezpieczny jest odcinek zielonego szlaku, który przebiega w pobliżu wodospadu Wielka Siklawa. Trakt jest tam mocno oblodzony, dlatego służby TPN radzą omijanie tego szlaku. Aby ominąć oblodzony szlak wybierając się do Doliny Pięciu Stawów Polskich, po przemierzeniu zielonego szlaku przez Dolinę Roztoki, należy wybrać szlak czarny na wysokości tzw. Rzeżuch i podążać w kierunku schroniska nad Przednim Stawem.
Na niżej położonych szlakach jest bardzo ślisko. Wybierając się na wędrówkę dolinami, warto zabrać ze sobą kijki oraz raczki antypoślizgowe.
Tatrzańskie stawy, w tym Morskie Oko zaczęły zamarzać. Warstwa lodu jest jednak bardzo cienka i z łatwością się załamuje, dlatego przyrodnicy z TPN przestrzegają przed próbami wchodzenia na zamarzające tafle.
(PAP)
autor: Szymon Bafia
szb/ je/