REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

Rosja zaatakowała Ukrainę. Relacja z 16.06.2022 r.

2022-06-17 07:16
publikacja
2022-06-17 07:16

Czwartek, 16 czerwca, jest sto trzynastym dniem inwazji Rosji na Ukrainę. 

Rosja zaatakowała Ukrainę. Relacja z 16.06.2022 r.
Rosja zaatakowała Ukrainę. Relacja z 16.06.2022 r.
fot. Fabian Berg / / ddp images

» Relację ze środy, 15 czerwca, zapisaliśmy tutaj.

Rosja zaangażowała w inwazję na Ukrainę 330 tys. ludzi

330 tys. ludzi uczestniczy w rosyjskiej pełnoskalowej wojnie przeciwko Ukrainie – powiadomił w czwartek przedstawiciel ukraińskiego sztabu generalnego gen. Ołeksij Hromow.

„W składzie batalionowych grup taktycznych jest ok. 150 tys. żołnierzy, a z uwzględnieniem lotnictwa i komponentu morskiego jest to 220 tys. ludzi” – powiedział podczas briefingu w czwartek wiceszef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego wypowiedź przytacza portal Ukrainska Prawda.

Hromow wymienił jeszcze liczące ok. 80 tys. rezerwy mobilizacyjne, a także siły wojsk wewnętrznych - Rosgwardii oraz prywatne firmy wojskowe

Wiceminister: Rosjanie zajmują mieszkania Ukraińców w Chersoniu

Rosja przewozi rodziny wojskowych do okupowanych miejscowości na Ukrainie, m.in. w Chersoniu – powiadomiła w czwartek wiceminister obrony Hanna Malar. Rosjanie zajmują mieszkania osób, które „uciekły, by ratować swoje życie”.

„Rosja zaktywizowała proces przywożenia rodzin wojskowych armii okupacyjnej do zajętych przez agresora miejscowości ukraińskich. Chodzi m.in. o Chersoń” – powiedziała na briefingu Malar, którą cytuje portal Ukrainska Prawda.

„Tzw. przesiedleńcy samowolnie zajmują domy i mieszkania obywateli Ukrainy, którzy wyjechali po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, by ratować swoje życie” – dodała Malar.

Potwierdziła również, że Rosjanie „nasilili działania w ramach przymusowej paszportyzacji ludności okupowanych terenów”, a także że „nie porzucili planów przeprowadzenia +referendum+” w sprawie aneksji tych obszarów. 

Co najmniej trzy osoby zginęły w ataku lotniczym na Lisiczańsk

W Lisiczańsku na wschodzie Ukrainy co najmniej trzy osoby zginęły, a siedem jest rannych po zbombardowaniu budynku, w którym ukrywali się ludzie – powiadomił szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

O kolejnym śmiertelnym ostrzale Lisiczańska Hajdaj powiadomił w czwartek w Telegramie.

„Atak lotniczy w Lisiczańsku. Trafili w jeden z budynków, w którym ukrywali się ludzie. Co najmniej trzy osoby zginęły, a siedem jest rannych” – napisał Hajdaj. Trwa usuwanie gruzów w zbombardowanym budynku.

Lisiczańsk, znajdujący się przy linii frontu w obwodzie ługańskim i oddalony zaledwie o ok. 10 km od Siewierodoniecka, jest stale ostrzeliwany przez wojska rosyjskie. Rosjanie dążą do zajęcia całych obwodów ługańskiego i donieckiego.

dpa: kolejny alarm przeciwlotniczy w Kijowie podczas wizyty Scholza

Podczas czwartkowej wizyty kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Kijowie po raz drugi rozległ się tam alarm przeciwlotniczy - poinformował przebywający na miejscu reporter agencji dpa.

Wraz z Scholzem do stolicy Ukrainy przyjechali w czwartek także prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi. Dołączył do nich prezydent Rumunii Klaus Iohannis. Krótko po ich przybyciu rano ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Minister obrony: dzięki broni z USA odbijemy Krym i inne terytoria okupowane przez Rosję

Nowe dostawy broni z USA pomogą Ukrainie odzyskać terytoria okupowane przez Rosję, w tym Krym i Donbas – powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, cytowany w czwartek przez stację CNN. Dodał, że Rosja liczyła na opanowanie Kijowa w 12 godzin.

„Wyzwolimy wszystkie nasze terytoria, wszystkie, w tym Krym. Krym jest dla Ukrainy strategicznym celem, ponieważ jest ukraińskim terytorium (…) Ale będziemy to robić krok po kroku” – powiedział Reznikow w wywiadzie udzielonym CNN w Brukseli.

Minister wyjaśnił, że pierwszym krokiem będzie stabilizacja sytuacji w terenie, a następnie wypchnięcie wojsk rosyjskich na pozycje zajmowane przed inwazją. Dopiero wtedy Ukraina będzie rozmawiała z partnerami o wyzwalaniu terytoriów okupowanych wcześniej, w tym Krymu – dodał.

Reznikow powiedział również, że przy jednym z poległych oficerów armii rosyjskiej znaleziono dokument przedstawiający cele militarne Rosji. Wynika z niego, że liczyła ona na opanowanie Kijowa w ciągu pierwszych 12 godzin inwazji.

„Myśleli, że będą w centrum Kijowa w 12 godzin” – powiedział minister. Zaznaczył, że Kreml naiwnie spodziewał się również, że ukraiński rząd ucieknie ze stolicy w ciągu 72 godzin.

„Szczerze mówiąc, nasi partnerzy z różnych stolic świata też byli naiwni. Mówili nam: +inwazja jest nieunikniona, a wy padniecie. Macie tylko 72 godziny+. Dlatego nie dali nam ciężkiej broni” – podkreślił. Dodał, że dopiero po wyzwoleniu obwodu kijowskiego w marcu zachodni partnerzy zaczęli przekazywać Ukrainie cięższą broń.

Ukraińscy urzędnicy zapowiadali, że nie użyją otrzymanej od USA broni, by atakować cele wewnątrz Rosji, ale Ukraina nie uznaje Krymu za rosyjski – zauważa CNN.

Reznikow podkreślił, że stanowisko Kremla na ten temat nie ma znaczenia, ponieważ Rosjanie będą też uznawali Chersoń, Mariupol czy Zaporoże za własne terytorium. „Ale to są ziemie ukraińskie, Krym też jest ukraiński, bez względu na wszystko” – powiedział.

Na pytanie o ofiary wojny po stronie ukraińskiej Reznikow nie podał konkretnej liczby, ale wyraził nadzieję, że jest ich mniej niż 100 tys. Podał również w wątpliwość szacunki władz USA co strat rosyjskich. Amerykanie oceniali, że zabitych zostało 16 tys. żołnierzy rosyjskich, ale według Reznikowa ich liczba jest znacznie wyższa.

Alarm przeciwlotniczy w Kijowie po przybyciu Macrona, Scholza i Draghiego

W Kijowie zabrzmiały syreny ostrzegające przed atakiem z powietrza, wkrótce po tym, jak do ukraińskiej stolicy przybyli z wizytą prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier włoskiego rządu Mario Draghi.

Z informacji podanych przez niemiecki dziennik "Bild" na jego stronie internetowej wynika, że trzej europejscy przywódcy znajdują się w hotelu.

Władze: Rosjanie chcą zająć Siewierodonieck bez względu na własne straty w ludziach

Trwa rosyjski szturm na Siewierodonieck w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy; Rosjanie niszczą miasto i okolice, starając się je zdobyć, nie bacząc przy tym na własne straty w ludziach – ogłosił w czwartek szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.

„Wróg naciska na Siewierodonieck. Szturm na miasto trwa w tym momencie. Nasze wojsko broni» – oświadczył Hajdaj, cytowany przez agencję Ukrinform. Przypomniał, że w środę siły ukraińskie odparły kolejny atak we wsi Toszkiwka.

Hajdaj podkreślił, że początkowo celem Rosji było zdobycie Kijowa w ciągu trzech dni, a po prawie czterech miesiącach wojny stara się ona zająć Siewierodonieck, nie licząc się z własnymi stratami. W mieście ze 100 tys. mieszkańców pozostało około 10 tys. - dodał.

„Miasto jest kluczowym punktem w operacji obronnej obwodu ługańskiego (…) Rosyjska armia traci setki żołnierzy, a potem szuka rezerw i w dalszym ciągu niszczy Siewierodonieck» – dodał szef administracji obwodu ługańskiego.

Władze: Czterech zabitych w nocnym uderzeniu rakietowym na przedmieście Sum

W nocy rosyjska rakieta wystrzelona z powietrza uderzyła w przedmieście miasta Sumy na północy Ukrainy, zabijając czterech i raniąc sześciu ludzi, pinformował w czwartek szef władz obwodu sumskiego Dmytro Żywycki.

Gubernator obwodu sumskiego Dmytro Żywycki nie określił celu ataku na przedmieścia Sum.

Powiedział, że kolejny atak rakietowy uderzył w czwartek o 5 rano w miasto Dobropole, które leży przy granicy z Rosją, a następnie zza granicy wystrzelono w kierunku miasta 26 pocisków moździerzowych.

Brytyjski resort obrony: rosyjskie oddziały w Donbasie tworzone doraźnie i nieobsadzone

W Donbasie wojska rosyjskie coraz bardziej operują w tworzonych doraźnie i nieobsadzonych w pełni zgrupowaniach, a walki na linii frontu mogą się sprowadzać do małych grup żołnierzy, gdzie niektóre atuty Rosji tracą znaczenie - podało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

"Wszystkie główne mosty na rzece Doniec Siewierski, łączące będące przedmiotem walki miasto Siewierodonieck z terytorium znajdującym się w rękach ukraińskich, zostały najprawdopodobniej zniszczone. Ukraina prawdopodobnie zdołała wycofać dużą część swoich oddziałów bojowych, które początkowo utrzymywały miasto. Sytuacja nadal jest niezwykle trudna dla sił ukraińskich i ludności cywilnej pozostającej na wschód od rzeki. Ponieważ mosty najprawdopodobniej zostały zniszczone, Rosja będzie musiała albo przeprowadzić przeprawę przez sporną rzekę, albo posunąć się naprzód na pozostających w impasie flankach, aby przekształcić zdobycze taktyczne w przewagę operacyjną" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

"Siły bojowe Rosji w Donbasie najprawdopodobniej operują w coraz bardziej doraźnie tworzonych i mających poważne braki kadrowe zgrupowaniach. Jak twierdzą władze ukraińskie, niektóre rosyjskie batalionowe grupy taktyczne - zwykle liczące od 600 do 800 osób - były w stanie zebrać zaledwie 30 żołnierzy. W przypadku obu stron walczących w spornych miejscowościach, walka na linii frontu może w coraz większym stopniu sprowadzać się do małych grup żołnierzy, zazwyczaj działających pieszo. Niektóre atuty Rosji, takie jak przewaga w liczbie czołgów, stają się w tym środowisku mniej istotne. Prawdopodobnie przyczynia się to do dalszego powolnego tempa postępów Rosji" - dodano.

ISW: nowe dostawy broni od krajów NATO będą bezcennym wsparciem dla Ukrainy w wojnie z Rosją

Zachodni urzędnicy ogłosili w środę nowe dostawy ciężkiej broni dla Ukrainy. Będzie to bezcenne wsparcie dla sił ukraińskich, zwłaszcza w przedłużających się walkach z Rosją na wschodzie kraju – ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Prezydent USA Joe Biden ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 mld dolarów, zawierający broń ochrony wybrzeży, nowoczesne systemy rakietowe, artylerię i amunicję. Inne kraje NATO zapowiedziały dalsze dostawy ciężkiej broni po konsultacjach z ministerstwem obrony Ukrainy - podkreślili eksperci ISW.

„Ta najnowsza runda pomocy wojskowej będzie bezcennym wsparciem dla ukraińskich operacji, szczególnie w obliczu przedłużających się i coraz bardziej opartych na artylerii walk przeciwko siłom rosyjskim na wschodzie Ukrainy” – ocenił ISW, zaznaczając przy tym, ze „Ukraina będzie potrzebowała dalszego, nieprzerwanego wsparcia”.

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak ogłosił wcześniej, apelując o dostawy broni, że linia frontu ma ponad 1000 km długości, a na niektórych odcinkach Rosja ma przewagę artylerii 10:1. Eksperci ISW oceniali natomiast, że artyleria będzie miała coraz bardziej decydujące znaczenie w starciach.

W środę na froncie walki wciąż toczyły się w Siewierodoniecku, ostatnim większym ośrodku ukraińskiej obrony w obwodzie ługańskim. Rosjanie przeprowadzili ataki lądowe na miasto i okolice, ale wciąż nie przejęli nad nim pełnej kontroli – napisano w raporcie ISW.

Wojska rosyjskie prowadziły również – w dużej mierze bezskutecznie - operacje ofensywne w pobliżu drogi Bachmut-Lisiczańsk, by przerwać ukraińskie linie komunikacji. Rosjanie w dalszym ciągu przygotowywali się do ofensywy w kierunku Słowiańska i wzmacniali pozycje obronne na kontrolowanych obszarach obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Walki wciąż toczyły się również na północny wschód od Charkowa.

Kreml i kontrolowane przez niego samozwańcze republiki w Donbasie w dalszym ciągu prowadzą działania zmierzające do włączenia okupowanych terytoriów do Rosji – dodano w raporcie.

Prokuratura: W obwodzie czernichowskim Rosjanie zabili 478 cywilów

Od początku inwazji na Ukrainę w obwodzie czernichowskim Rosjanie zabili 478 cywilów a 692 ranili, poinformował w czwartek Ukrinform na podstawie komunikatu prokuratury okręgowej w Czernichowie zamieszczonego na Facebooku.

„Od początku inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę na pełną skalę i rozpoczęcia działań wojennych w rejonie Czernichowa zginęło 478 cywilów, w tym 334 mężczyzn, 122 kobiety i 22 nieletnich. Kolejne 692 osoby zostały ranne” informuje na Facebooku prokuratura okręgowa.

Odnotowano w komunikacie, że większość ludzi zginęła w wyniku ostrzału artyleryjskiego i nalotów na osiedla. Były też bombardowania samochodów i cywilów.

W sprawie tych i innych faktów przestępstw popełnionych przez żołnierzy państwa-agresora zostało wszczętych 1263 postępowań karnych. W szczególności 866 postępowań - na podstawie art. 438 kk (Naruszenie praw i zwyczajów wojennych), 349 na podstawie art. 110 Kodeksu Karnego (Naruszenie integralności terytorialnej i nienaruszalności Ukrainy).

Do prokuratury zgłoszono zawiadomienia o popełnienie przestępstw przez 22 rosyjskich żołnierzy, a przeciwko jednemu agresorowi wniesiono akt oskarżenia

Zełenski: Zadaniem  numer jeden jest przywrócenie pokoju

Zadaniem numer jeden jest przyspieszenie przywracania pokoju - powiedział w nocy ze środy na czwartek w nagraniu wideo umieszczonym na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, że następny pakiet sankcji musi zawierać rezygnację z rosyjskiej ropy.

Przyspieszenie przywracania pokoju jest zadaniem numer jeden - oświadczył Zełenski. "Nasze siły zbrojne robią to znakomicie. Odpierają ataki okupantów. Dokonują kontrataków. Nasi dyplomaci muszą kontynuować działania we wszystkich możliwych kierunkach, na wszystkich szczeblach, zarówno oficjalnych jak i nieoficjalnych" - podkreślił.

Zełenski powiedział, że kolejny pakiet sankcji przeciwko Rosji musi zawierać odejście od rosyjskiej ropy.

"Generalnie świat demokratyczny musi przyznać, że pieniądze przeznaczane na rosyjskie surowce energetyczne są w istocie pieniędzmi wydawanymi na niszczenie demokracji" - oświadczył Zełenski.

"Kiedy decyzje te zostaną podjęte, wszyscy będziemy mogli zobaczyć, że pokój się zbliża" - zakonkludował ukraiński prezydent. 

Ukraiński generał: jeśli otrzymamy odpowiednie uzbrojenie, naszym celem numer 1 będzie Most Krymski

Jeśli tylko otrzymamy obiecane uzbrojenie z Zachodu, to celem numer 1 stanie się dla nas Most Krymski, łączący okupowany Krym z Rosją - zadeklarował we wtorek generał Dmytro Marczenko, dowodzący w początkowej fazie wojny obroną Mikołajowa i obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy.

"Mówię to ze stuprocentową pewnością. Nie jest to też żadną tajemnicą ani dla naszych wojskowych, ani dla rosyjskich, podobnie jak dla mieszkańców Ukrainy i Rosji. Powinniśmy po prostu przeciąć ten główny kanał przerzutowy (rosyjskich) rezerw (żołnierzy i uzbrojenia). Gdy tylko to się stanie, przeciwnik wpadnie w panikę" - oświadczył Marczenko w rozmowie z portalem Krym.Realii, czyli krymskim projektem Radia Swoboda.

Generał wypowiedział się krytycznie na temat ludności zamieszkującej okupowany Krym. "Ci, którzy biegali na Krymie i w Symferopolu z rosyjskimi flagami, szybko zaczną biegać z ukraińskimi. Niestety, takie jest tamtejsze społeczeństwo" - ocenił ukraiński dowódca.

20 kwietnia atak na Most Krymski zapowiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. "Jeśli pojawi się możliwość uderzenia na ten cel, oczywiście to zrobimy" - podkreślił.Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane do transportu rosyjskich żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

Dowódca sił zbrojnych: Rosjanie atakują na 9 kierunkach w obwodzie ługańskim

Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny poinformował w środę, że wojska rosyjskie próbują w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, atakować jednocześnie na dziewięciu kierunkach. Rosjanie wykorzystują lotnictwo, systemy rakietowe i artylerię.

"Przeciwnik skoncentrował na północy obwodu główne siły szturmowe i próbuje atakować jednocześnie na dziewięciu kierunkach" - oświadczył Załużny w komunikacie opublikowanym na Telegramie. (https://t.me/CinCAFU/137)

Dziewięć kierunków ataku Rosjan, które wymienił generał to Popasna-Komyszuwacha i dalej na Lisiczańsk, Popasna-Mykołajiwka, Popasna-Berestowe, następnie z północy na południe: Bohorodyczne-Słowiańsk, Izium-Słowiańsk oraz Popasna-Switłodarsk, a ze wschodu na zachód to kierunki Siewierodonieck-Lisiczańsk, Siewierodonieck-Metiołkine i Toszkiwka-Komyszuwacha.

Centrum operacji obronnej sił ukraińskich pozostaje Siewierodonieck - dodał generał Załużny.

Władze: jedna osoba zabita, 5 rannych w ostrzale obwodu dniepropietrowskiego

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki