Spadające ceny ropy naftowej oraz związane z tym osłabienie rubla stworzyły dla Rosjan niespodziewaną okazję do zarabiania pieniędzy. Eksportują oni luksusowe samochody, które wcześniej zostały… zaimportowane.

Sprzedaż drogich marek aut za granicę okazała się dla Rosji dochodowym biznesem. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku największymi odbiorcami tego typu dóbr były państwa takie jak Niemcy, Chiny czy Stany Zjednoczone, a liczba samochodów marki Land Rover sprzedanych zagranicę zwiększyła się pięciokrotnie. Czy oznacza to, że Rosja znalazła wreszcie bezpieczną przystań na czas ekonomicznej niepewności?
Być może tak jest, ale należy pamiętać o jednej rzeczy – ani jedno z tych aut nie zostało wytworzone w kraju naszego wschodniego sąsiada. Słaby kurs rubla pozwala na tani zakup ekskluzywnych samochodów, a następnie ich zyskowną sprzedaż za granicę. Czasem oznacza to nawet przehandlowanie auta do państwa, w którym zostało ono wytworzone. Tym sposobem Rosja zarabia fortunę na autach, których nawet nie produkuje we własnym kraju.
- Dzięki osłabieniu rubla, ceny samochodów sprzedawanych w Rosji okazały się niższe niż te na zagranicznych rynkach – mówi Andrej Tomyszew, szef grupy samochodowej we Wspólnocie Niepodległych Państw. - Różnica cenowa między Rosją a zagranicą czyni dokonywanie reeksportu aut z Rosji bardzo opłacalnym.
W ciągu pierwszych czterech miesięcy bieżącego roku, niemal jedna trzecia samochodów marki Land Rover (ponad 1000 aut) zakupionych w Rosji została później reeksportowana do krajów takich jak Stany Zjednoczone. Ciekawostką może być również to, że dwa pojazdy zostały sprzedane do Wielkiej Brytanii, gdzie początkowo zostały wyprodukowane. Według szacunków firmy PwC, około 8% wszystkich samochodów sprzedanych na terenie Rosji w 2015 r. zostało zakupionych w celu reeksportu przez obcokrajowców (najczęściej przez obywateli Kazachstanu i Białorusi).
- Chcąc zachować wielkość wolumenów sprzedaży, w obliczu wzrostu kursu walutowego dealerzy musieli utrzymać ceny - mówi Siergiej Udalow, dyrektor firmy badawczej Avtostat. - W rezultacie ceny w Rosji dłużej niż w innych krajach pozostawały niższe - dodał.
Przeczytaj także
Warto dodać, że producenci aut, tacy jak Volkswagen czy Hyundai, zwiększyli swoją wartość eksportu z Rosji, jednak posiadają oni w tym państwie własne linie montażowe. Poza autami tych koncernów, tegoroczne wysyłki za granicę zawierały także samochody marek takich jak Mercedes-Benz (Daimler) czy Lexus (Toyota), które w żadnym razie nie są w Rosji produkowane.
Ostatnie wyniki rosyjskiego przemysłu samochodowego nie wyglądają zbyt optymistycznie. Od początku roku 2015 każdego miesiąca zaobserwować można spadki liczby sprzedanych aut. Z tego powodu sektor ten został jednym z największych beneficjentów pomocy finansowej ze strony państwa. W tym i ubiegłym roku rosyjski rząd przeznaczył już na ten cel 93 mld rubli (1,42 mld USD).
Rosyjski węgiel znów ma wzięcie

Był silny spadek, może być i silne odbicie. W zeszłym tygodniu ostrzegał przed nim posłów Jerzy Galęba z działu analiz Węglokoksu. Z jego danych wynika, że w okresie styczeń-maj 2016 r. do Polski wjechało lub wpłynęło 3,1 mln ton zagranicznego węgla, podczas gdy rok temu w tym samym okresie było to 2,8 mln ton.
Cała ta sytuacja jest wywołana poprzez niski kurs krajowej waluty. Po katastrofie na rynku ropy naftowej w 2014 r. rosyjski rubel wciąż jest osłabiony, a sprawy dotyczące oddziaływania na kurs walutowy stanowią kwestię sporną pomiędzy bankiem centralnym Rosji a przedstawicielami rządowymi. Według przeprowadzonych badań, większość rosyjskich przedsiębiorstw preferuje obecność silnej waluty i jej stabilnego kursu. Jedyną branżą, która wyraziła preferencję do słabnącego rubla, miał być sektor skórzany i obuwniczy.
MF
