Pozytywnym sygnałem dla cen surowców było wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke przed Kongresem. Prezes Rezerwy Federalnej przygotowuje rynek na kolejną rundę ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Decyzja dotyczącą dostarczenia kolejnych monetarnych impulsów jest uzależniona od raportów gospodarczych. Ostatnie dane pokazują ochłodzenie koniunktury – rynek pracy jest coraz słabszy, a indeksy koniunktury rozczarowują. Tym samym szanse na spełnienie marzeń inwestorów rosną.
Optymizm wywołany wystąpieniem prezesa Fed zdołał zniwelowań nerwowość wynikającą z ostatnich posunięć agencji ratingowych. Fitch Ratings obniżył ocenę wiarygodności Grecji do najniższego poziomu przyporządkowanego jakiemukolwiek krajowi na świecie. Natomiast Moody's Investors Service przegląda rating Stanów Zjednoczonych pod kątem jego obniżenia. Agencja uzależnia decyzję dotyczącą redukcji ratingu od osiągnięcia porozumienia w sprawie limitu zadłużenia dla amerykańskiego rządu. Jeżeli Kongres nie wypracuje porozumienia, Stany Zjednoczone utracą elitarną ocenę na poziomie AAA.
Kolejnym pozytywnym sygnałem dla rynków była zakończona sukcesem aukcja włoskich obligacji. Zamieszanie wokół Włoch wprowadziło w ostatnich dniach silną nerwowość na rynki. Udana aukcja powinna uśmierzyć napięcie.
Dodatkowym czynnikiem wspierającym notowania ropy naftowej jest spadek zapasów w amerykańskich magazynach. Departament Energii poinformował wczoraj o zmniejszeniu rezerw o 3,1 mln baryłek. Tymczasem analitycy oczekiwali uszczuplenia rezerw jedynie o 1,7 mln baryłek. Wczorajsze dane pokazują, że mimo sygnałów spowolnienia gospodarki, popyt na paliwa w Stanach Zjednoczonych jest bardzo silny.
Na nowojorskiej giełdzie NYMEX ropa naftowa marki Crude konsekwentnie zmierza w kierunku 100 dolarów za baryłkę. Dzisiaj surowiec drożał ponad 0,6 proc. do 98,19 dolarów. Natomiast na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe ropa marki Brent taniała 0,1 proc. do 117,43 dolarów.
P.L.