Wtorkowe raporty potwierdziły słabość światowej gospodarki. Pierwszym rozczarowaniem był indeks PMI dla chińskiego przemysłu. Wskaźnik osiągnął wynik jedynie 49,8 p. Poziom poniżej bariery 50 p. oznacza pogorszenie perspektyw działalności przedsiębiorstw. Podobnie rezultaty osiągnęły analogiczne wskaźniki dla Francji oraz krajów strefy euro. Jedynie indeks aktywności niemieckiego przemysłu zaskoczył pozytywnie, gdyż pozostał na dotychczasowym poziomie.
Kolejnym zawodem był rezultat sierpniowego indeksu instytutu ZEW. Wskaźnik ilustrujący nastroje niemieckich analityków i inwestorów spadł do zaledwie -36,7 p. wobec -15,1 p. przed miesiącem. Wynik był zdecydowanie słabszy od pesymistycznych prognoz, które oczekiwały rezultatu na poziomie -25 p. Dane zdołały chwilowo popsuć nastroje na europejskich giełdach, jednak po pewnym czasie indeksy odrobiły poniesione straty.
Kiepskie dane pokazują pogorszenie perspektyw światowej gospodarki. Z kolei spowolnienie wzrostu oznacza zmniejszenie popytu na surowce, w tym zmniejszenie zapotrzebowania na ropę naftową. Mimo to cena najważniejszego surowca energetycznego rosła po 12.30.
Powodem wzrostu notowań jest oczekiwana zapowiedź udzielenia wsparcia gospodarce, jaką powinien ogłosić Ben Bernanke podczas piątkowego wystąpienia podczas konferencji w Jackson Hole. Rynek oczekuje, że podobnie jak przed rokiem prezes Rezerwy Federalnej zasygnalizuje gotowość udzielenia wsparcia słabnącemu ożywieniu. Ostatni skup obligacji wysłał w górę indeks Standard & Poor's 500 o 28 proc. oraz przyniósł rekordowe ceny surowców.
Na nowojorskiej giełdzie NYMEX cena ropy naftowej marki Crude rosła 1,3 proc. do 85,56 dolarów. Tymczasem ropa naftowa marki Brent drożała na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe 0,1 proc. do 108,59 dolarów.
Czynnikiem wzmacniającym wzrost ceny ropy Brent jest libijska wojna. Jeszcze wczoraj wszystko wskazywało na szybki koniec rewolucji, gdyż rebelianci byli bliscy opanowania Trypolisu. Jednak po czasie okazało się, że przejęcie kontroli nad kraje jest odległa perspektywą. Oznacza to, że dostawy libijskiej ropy nie zostaną szybko wznowione.
P.L.

























































