REKLAMA

Roboty mogą zastąpić urzędników

Krzysztof Kolany2017-02-09 10:08główny analityk Bankier.pl
publikacja
2017-02-09 10:08

Blisko ćwierć miliona brytyjskich urzędników wykonuje czynności tak proste i powtarzalne, że z powodzeniem mogłyby ich zastąpić roboty, co pozwoliłoby podatnikom zaoszczędzić przynajmniej 4,3 mld funtów rocznie – twierdzą eksperci z ośrodka badawczego Reform.

W połowie 2016 roku w brytyjskim sektorze publicznym było zatrudnionych 5,3 mln osób. To o 1,1 mln mniej niż w 2009 roku, po którym rządy konserwatystów rozpoczęły odchudzanie administracji. Mimo to sektor publiczny w Zjednoczonym Królestwie zatrudnia proporcjonalnie więcej ludzi (względem sektora prywatnego), niż wynosi średnia dla krajów OECD.

W Wielkiej Brytanii – zapewne podobnie jak w większości krajów Europy – charakterystyka pracowników sektora publicznego jest inna niż w sektorze prywatnym. Na państwowych posadach przeważają kobiety, osoby starsze i z dłuższym stażem pracy, wyższymi kwalifikacjami i mniejszą motywacją do pracy – twierdzą autorzy raportu.

fot. Luke MacGregor / / Reuters

Ich zdaniem struktura i zasady działania brytyjskiego sektora publicznego są przestarzałe i nieefektywne. „Napięty budżet państwa sprawia, że produktywność sektora publicznego musi się wyrwać z 20-letniego trendu zerowego wzrostu” – czytamy w podsumowaniu raportu. Równocześnie wraz ze starzeniem się populacji rośnie zapotrzebowanie na usługi publiczne.

Tymczasem sektor publiczny jest mocno nieefektywny i „przeważony” pracownikami wykonującymi proste i powtarzalne czynności. Czyli takie, jakie już teraz można zautomatyzować. Jako skrajny przykład służy tu sektor medyczny. Według danych przytaczanych przez Reform w brytyjskich szpitalach na 10 lekarzy przypada 14 recepcjonistów (recepcjonistek?), a 18% personelu zajmuje się czynnościami administracyjnymi. Wśród wszystkich pracowników sektora publicznego aż 37% pełni funkcje administracyjne. 

Oznacza to, że wiele z tych stanowisk pracy można zautomatyzować, co zwiększyłoby wydajność sektora publicznego i pozwoliło zaoszczędzić pieniądze podatników. Badacze z Reform wprowadzili rzeczywiste statystyki dotyczące liczby i struktury urzędniczych etatów do modelu zbudowanego przez akademików z Oxfordu. Rezultaty można uznać za szokujące: w ciągu następnych 10-15 lat w wyniku automatyzacji i optymalizacji procesów w sektorze publicznym można by zmniejszyć zatrudnienie o 248 860 etatów.

I nie chodzi tu tylko o posady typowo administracyjne. Według szacunków firmy McKinsey 30% czynności wykonywanych przez pielęgniarki mogłyby przejąć maszyny. Podobna proporcja występuje w przypadku lekarzy, których w wielu przypadkach wesprzeć mogłyby algorytmy analizujące stan pacjenta.

„20% pracowników sektora publicznego dzierży strategiczne, „poznawcze” stanowiska. Oni będą używać analizy danych, aby zidentyfikować wzorce pozwalające usprawnić proces decyzyjny i zwiększyć efektywność wykorzystania pracowników” – piszą autorzy raportu.

Uważam jednak, że brytyjscy urzędnicy mogą jeszcze przez wiele lat być spokojni o swoje posady. Automatyzacja automatyzacją, ale większość ludzi nadal woli porozmawiać z innym człowiekiem niż nawet z najlepiej oprogramowaną maszyną. Ponadto eksperci z Reform zdają się zapominać o jednym fundamentalnym fakcie. W sektorze publicznym często zatrudnia się ludzi nie po to, aby wydajnie pracowali i zaspokajali potrzeby społeczeństwa, lecz po to, aby mieli etat i płacę. Otwarte pozostaje pytanie, jak długo ten quasi-feudalny model może przetrwać w XXI wieku – epoce młodych robotów i coraz starszego społeczeństwa utrzymującego rozdęty sektor publiczny.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Mercedes-Benz GLS SUV - teraz w promocyjnym leasingu
Mercedes-Benz GLS SUV - teraz w promocyjnym leasingu
Advertisement

Komentarze (31)

dodaj komentarz
~silvio_gesell
W kapitalizmie opłacalne jest to co zwiększa PKB. Urzędnicy nadal zwiększają PKB bardziej niż roboty - generują większy popyt na pracę.
~Mateusz_J
W jaki sposób zwiększają PKB ? Co produkują ?
~TCD
Lepiej będzie jak ich zastąpi próźnia
~ec
na początek niech zastąpią rządzących
~Robert
Większość postów jest za ,ale jest jedno ale:dzisiaj urzędników zastąpi się robotami,jutro żołnierzy ,policjantów,pojutrze kasjerów,kurierów,sprzedawców ,handlowców,a po pojutrze lekarzy,pielęgniarki ,inżynierów ,naukowców - wątpię czy ta zmiana wyjdzie ludziom na dobre
~homo
homo sapiens jest przereklamowany wcześniej czy później wyginie , jedyna nadzieja że sztuczna inteligencja będzie nas kochała tak jak my kochamy psy i koty :) i przetrwamy jako maskotki
~Ron2000
Marzę o tym - przynajmniej nie będą durnie głosować na lewaków
~Latynos
Wprost nie mogę się doczekać , kiedy można będzie porozmawiać z robotem . Co za fascynujące czasy nas czekają ?.
~Eskimos
A u nas urzędnicy przypominają roboty.bezduszne, bez własnego zdania, z podstawowym programem.

Powiązane: Nowe technologie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki