Rainbow Tours, który w 2014 roku zwiększył sprzedaż o ponad 20 proc., zakłada, że w tym roku dynamika wzrostu może być kilkunastoprocentowa. Przychody mogą sięgnąć ponad 1,1 mld zł - poinformował PAP Grzegorz Baszczyński, prezes spółki.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników, które udało nam się osiągnąć w ubiegłym roku. Wzrost przychodów wyniesie sporo ponad 20 proc., prawdopodobnie uzyskaliśmy blisko 1 mld zł przychodów. Dynamika wzrostu zysku netto jest dużo wyższa" - powiedział PAP Baszczyński.
Rainbow Tours podał już wcześniej, że w okresie styczeń-grudzień 2014 roku jednostkowe przychody ze sprzedaży wzrosły szacunkowo o 23,5 proc. rdr do 950,8 mln zł. Szacuje, że sprzedaż skonsolidowana (bez wyłączeń konsolidacyjnych) wzrosła w tym okresie o 22 proc. rdr do 1.014,8 mln zł.
Po trzech kwartałach 2014 roku Rainbow Tours miał 35,4 mln zł zysku netto, przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej, wobec 15,5 mln zł rok wcześniej. Wyniki za IV kwartał spółka opublikuje 27 lutego.
"Tak dobre wyniki to efekt wielu czynników. Po pierwsze, zadziałał efekt skali, wykorzystywany przy podpisywaniu kontraktów z liniami lotniczymi, hotelami oraz w naszej własnej sieci sprzedaży. Po drugie, lepiej i efektywniej sprzedawaliśmy, poprawiliśmy wypełnienie samolotów i autobusów do ponad 96 proc. z ok. 94 proc. rok wcześniej. Poprawiliśmy także marketing i portfolio produktowe. Sprzyjały nam ponadto waluty" - powiedział Baszczyński.
Rainbow Tours zakłada, że w tym roku skala wzrostu sprzedaży może być nieco niższa.
"Wydaje się, że w tym roku tak mocny wzrost przychodów nie będzie już możliwy. Przedsprzedaż oferty letniej wzrosła o 12 proc. i zakładam, że w całym roku możemy wzrosnąć o kilkanaście procent, co by dawało przychody na poziomie ok. 1,1 mld zł" - powiedział prezes.
"Bylibyśmy z takich rezultatów zadowoleni, choć przyzwyczailiśmy się do większych wzrostów. Z raportów PZOT wynika jednak, że na chwilę obecną rynek prawie nie rośnie - ostatni raport mówił o 0,9 proc wzrostu. Wydaje się, że nie odzwierciedla to rzeczywistej kondycji rynku. Myślę, że popyt jest odłożony z powodu niepewności walutowej i politycznej i pojawi się wyraźnie silniejszy w okresie przedwakacyjnym" - dodał.
W ocenie prezesa w spółce jest jeszcze nieduży potencjał do poprawy marż.
"Wydaje się, że spółka mogłaby osiągać 3,5-4 proc. rentowności netto, ale na to się składa wiele czynników, z których część jest poza naszą kontrolą" - powiedział.
Pytany o plany rozwoju sieci sprzedaży, odpowiedział: "Jesteśmy zwolennikami ewolucyjnego wzrostu poszczególnych kanałów sprzedaży. Internet rośnie bardzo dynamicznie, podobnie jak oddziały, agencje nieco wolniej, co nie znaczy bynajmniej że są dla nas mniej ważne. Nie staramy się szczególnie wspierać żadnego z tych kanałów, ale staramy się co roku otwierać kilka-kilkanaście własnych oddziałów i to się nie zmieni".
Dodał, że internet, który odpowiada obecnie za ok. 18 proc. sprzedaży, w ciągu dwóch lat powinien generować 30-40 proc.
Baszczyński podtrzymał, że spółka nie planuje przejęć.
Zarząd będzie chciał rekomendować wypłatę dywidendy z zysku za ubiegły rok.
"Chcemy, by dywidenda była wyższa nie tylko dlatego, że wynik netto będzie wyższy rok do roku, ale chcemy, by wzrosła proporcja dywidendy w stosunku do zysku. O tym jednak zdecyduje walne zgromadzenie po zatwierdzeniu bilansu w maju" - powiedział prezes.
Z zysku za 2013 rok spółka wypłaciła akcjonariuszom 5,03 mln zł, co dawało 0,35 zł dywidendy na akcję.
W ubiegłym roku Rainbow Tours osiągnął pozycję wicelidera na rynku touroperatorskim w Polsce.
Anna Pełka (PAP)
pel/ ana/