Producent gier z NewConnect, QubicGames, wzrósł o blisko 100 procent w niecały tydzień. Teoretycznie wzrosty mogłyby uzasadniać dobre wyniki, nie pochodzą one jednak ze sprzedaży gier.


Spółka QubicGames rozpoczęła prawdziwy rajd po przedstawionych 21. marca wynikach finansowych za cały 2018 rok. Pod wieloma względami były one rzeczywiście rekordowe. Przychody ze sprzedaży wzrosły bowiem rok do roku z 1 do 3,5 mln złotych, a zysk netto zwiększył się w tym czasie z zaledwie 200 tysięcy do niemal 1,8 mln złotych. Liczby te z pewnością mogą robić wrażenie, choć nie do końca powinny one być zaskoczeniem. Znaczna część z tego była już zaraportowana w poprzednich kwartałach (szczególnie w III kw. 2018 r.), a raport roczny był jedynie ich potwierdzeniem.
Kurs tymczasem z niecałych 1,8 zł sprzed tygodnia wzbił się na moment nawet ponad 3,5 zł. Tylko w środę akcje drożały aż o 26 proc. W niecały tydzień QubicGames wspięło się zatem na swoje historyczne poziomy. Kapitalizacja spółki przekroczyła tym samym 30 mln złotych.
Kto zatem doprowadził do aż takich wzrostów? Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Co prawda, w ostatnich dniach pojawiły się komunikaty o zwiększeniu udziałów przez Jakuba Pieczykolana, a więc prezesa zarządu i największego akcjonariusza spółki. Liczba zakupionych przez niego akcji względem ostatnich bardzo wysokich obrotów nie była jednak aż tak znacząca.
Za główną przyczynę dzisiejszej kontynuacji wzrostów można w związku z tym przyjąć komunikat u uzyskaniu licencji na wydanie gry „Down to Hell” na platformę Nintendo Switch. Jak podaje spółka: „Down to Hell” jest grą typu "hack & slash" (odmiana RPG) opartą na dynamicznej rozgrywce z klimatyczną ścieżką dźwiękową.
Spółka nie zarabia na grach
To co jest najbardziej zaskakujące, to fakt, że głównym źródłem dochodu QubicGames wcale nie jest produkcja gier. Z tej teoretycznie podstawowej działalności spółka ta już trzeci rok z rzędu wykazuje nawet stratę, o czym świadczą ujemne wyniki ze sprzedaży. Pozytywnie można się odnieść wyłącznie do rosnących przychodów.
Można zatem domniemywać, że ubiegły rok byłby dla QubicGames niemal równie słaby jak poprzednie, gdyby nie przeprowadzona w III kwartale sprzedaż znacznych aktywów. Dokładnie chodzi tu o posiadane udziały w spółkach Noobz from Poland, Drageus Games oraz SONKA, których częściowo się pozbyto. Łącznie uzyskano z tego tytułu niemal milion złotych. Większość z poprawy wyników wynika w związku z tym z wyprzedaży majątku, a nie z prowadzonej działalności. Nie najlepiej to świadczy o dotychczasowej kondycji spółki, która jednak miejmy nadzieję, że się poprawi dzięki pozyskaniu tych środków.