REKLAMA

"Putin kupił sobie czas". Trump nie myśli już dodatkowych sankcjach

2025-08-16 08:38, akt.2025-08-16 09:48
publikacja
2025-08-16 08:38
aktualizacja
2025-08-16 09:48

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla Fox News, że po spotkaniu z przywódcą Rosji Władimirem Putinem nie musi myśleć o nakładaniu dodatkowych sankcji, przynajmniej przez 2-3 tygodnie. - Putin kupił sobie czas, być może tydzień, a może wiele miesięcy bez ostrzejszych działań amerykańskich - powiedział PAP politolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prof. dr hab. Radosław Fiedler. W jego ocenie prezydent USA nic nie uzyskał na spotkaniu.

"Putin kupił sobie czas". Trump nie myśli już dodatkowych sankcjach
"Putin kupił sobie czas". Trump nie myśli już dodatkowych sankcjach
fot. Kevin Lamarque / /  Reuters / Forum

- Ze względu na to, co stało się dzisiaj, myślę, że nie muszę o tym teraz myśleć - powiedział Trump, odpowiadając na pytanie o swoje poprzednie groźby nałożenia sankcji na Rosję. - Być może będę musiał pomyśleć o tym za dwa czy trzy tygodnie, czy coś takiego, ale nie musimy o tym teraz myśleć - dodał.

W wywiadzie ze wspierającym go publicystą Seanem Hannitym Trump w większości powtórzył to, co mówił na konferencji prasowej po rozmowach z Putinem na Alasce: że nie zawarł żadnego porozumienia, że wciąż do ustalenia pozostają jedna lub dwie rzeczy i że ostatecznie decyzję podejmie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

- Myślę, że teraz można to dopiąć, ale to od prezydenta Zełenskiego zależy, czy to się uda. Powiedziałbym też, że państwa europejskie muszą się trochę zaangażować, ale to zależy od prezydenta Zełenskiego - powiedział Trump. Zapowiedział, że teraz przywódcy Rosji i Ukrainy mają się spotkać i dodał, że obaj chcą, by na spotkaniu był także on sam. Stwierdził, że do spotkania może dojść dość szybko, nie zaprzeczając Hannity'emu, gdy ten zasugerował wrzesień.

Trump odmówił zdradzenia, jakie kwestie pozostają nierozstrzygnięte. Mimo to ocenił, że spotkanie z rosyjskim przywódcą przebiegło dobrze, oceniając je na 10 w 10-stopniowej skali. Przyznał, że bardzo spodobało mu się, gdy Putin potwierdził jego słowa, że do inwazji Ukrainy nie doszłoby, gdyby to on, a nie Joe Biden był wówczas prezydentem.

Pytany o to, co skłoniło Putina do rozmów, Trump nie zgodził się z sugestią, że była to groźba sankcji

- Nic nie skłoniło, że tak powiem. Myślę, że szanuje teraz nasz kraj. Nie szanował go za Bidena - zaznaczył.

"Putin kupił sobie czas, być może tydzień, a może wiele miesięcy bez ostrzejszych działań amerykańskich"

W piątek prezydent USA Donald Trump spotkał się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Politycy określili swoje rozmowy jako „konstruktywne”, ale nie podali konkretnych uzgodnień. Trump zaznaczył, że zgodzili się w wielu sprawach, ale kilka ważnych kwestii pozostało nierozwiązanych. Przed szczytem prezydent USA zapowiadał, że jego celem jest osiągnięcie zawieszenia broni i groził Rosji srogimi konsekwencjami, jeśli do niego nie dojdzie.

W rozmowie z PAP kierownik Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych UAM prof. dr hab. Radosław Fiedler ocenił, że dzięki spotkaniu przywódca Rosji wyszedł z międzynarodowej izolacji. - Putin kupił sobie czas. Być może tydzień, być może miesiąc, a może wiele miesięcy bez ostrzejszych działań amerykańskich. Oczywiście Trump jest bardzo kapryśny i po jakimś czasie może do niego dotrzeć, że wyszedł na naiwniaka, bo nic tak naprawdę nie uzyskał - powiedział.

Według eksperta z jednej strony Trump może obwinić za tę porażkę swojego specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa, ale jednocześnie może akcentować potrzebę kolejnych spotkań. - To będzie dla Putina bardzo dobra informacja, bo znowu zyska czas - zaznaczył politolog.

- Putin zyskał więcej, bo wyszedł z izolacji - spotkał się z prezydentem USA i wrócił do gry na arenie międzynarodowej. Poza bardzo krótkim momentem, kiedy na początku wizyty zapytano go, kiedy przestanie zabijać Ukraińców, nie było dla niego przykrych incydentów. Był za to czerwony dywan, po spotkaniu mówił jako pierwszy, w swoim stylu, dość wybiórczym, i dłużej niż Trump - zaznaczył naukowiec.

- Uderzyło mnie, że ze strony Putina nie padło ani jedno słowo np. na temat jakiejś propozycji zawieszenia ataków powietrznych choćby na czas przyszłego spotkania z prezydentem Zełeńskim. Bardzo niepokojące jest to, że on powiedział, iż „pierwotne przyczyny” konfliktu nie zostały rozwiązane. Chodzi o to, że Ukraina powinna znaleźć się w rosyjskiej strefie wpływów - powiedział ekspert.

Politolog przypominał o rosyjskich memorandach sprzed rozpoczęcia pełnoskalowej wojny w 2022 r.

- W nich chodziło też m.in. o wycofanie instalacji wojskowych NATO także z naszego regionu Europy. Moim zdaniem Putin dał do zrozumienia, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. To są subtelności, ale trzeba jasno odczytywać te komunikaty i nie bawić się w naiwne pomysły o wymianie terytoriów Ukrainy. Nie o to chodzi Putinowi. On cały czas gra o bardzo wysoką stawkę - podkreślił prof. Fiedler.

Naukowiec zaznaczył przy tym, że pozytywnym sygnałem dla państw z naszej części Europy, był brak wspólnego posiłku przywódców USA i Rosji.

- Gdyby rozmowy potoczyły się bardzo dobrze, to obaj panowie odpowiadaliby na pytania dziennikarzy. Trump wystąpiłby na konferencji jako pierwszy, bo jest gospodarzem, i mówiłby dłużej, a było na odwrót. Co więcej, był wyraźnie skonsternowany i raczej nie w formie, wypowiadał się bardzo enigmatycznie. A brak wspólnego lunchu? W języku dyplomacji to bardzo wyraźny sygnał, że to spotkanie nie poszło dobrze i zakończyło się fiaskiem - ocenił prof. Fiedler.

Pytany o zaproszenie Trumpa do Moskwy politolog ocenił, że był to typowy dla Putina manewr gry na czas i kuszenia prezydenta USA. Przypomniał przy tym, że Rosjanie ciągle nie zmniejszają intensywności swoich ataków na Ukrainę.

- Wielkim błędem Trumpa jest jego myślenie, że bez państw europejskich da sobie dyplomatycznie radę z Putinem. Tymczasem rzeczą niedopuszczalną był brak prezydenta Ukrainy na tym szczycie. Wszystkie państwa wspierające Ukrainę powinny być lub być reprezentowane na tym spotkaniu. I to jest kolejny błąd dyplomatyczny administracji USA - ocenił.

Dodał, że przywódcy europejscy w najbliższym czasie będą wywierać nacisk na Trumpa „żeby trochę się opamiętał”, bo prezydent USA nie rozumie np. chwytów retorycznych Putina i ich znaczenia. - Ważny jest wspólny głos polityków europejskich i Wołodymyra Zełenskiego. Czas na zimny prysznic dla Trumpa. Oczywiście on nie przyzna się do błędu, ale myślę, że w końcu to do niego dojdzie - powiedział naukowiec.

Z Anchorage Oskar Górzyński

szk/ aba/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (34)

dodaj komentarz
polonu
za jakieś 15 lat może będziemy mieć jeszcze koszerny tani prąd
abcx
Dobrze że Putin się zgodził na wszystkie warunki Trumpa bo inaczej czekały by go srogie sankcje... ;)
abcx
UE ma kupować dużo gazu z USA - Putin ten gaz będzie wydobywał, USA będzie ten gaz za opłatą ukoszerniać a UE będzie ten gaz niezależnie od ceny kupować i wszyscy będą szczęśliwi... ;)
od_redakcji
W poniedziałek w Waszyngtonie odbędzie się obowiązkowe „status meeting”. Prezes Trump wezwał na dywanik europejskich menedżerów oraz stażystę „Zeleńskiego”. Plan jest klarowny: wskazać błędy, udzielić kilku wskazówek i jasno przypomnieć, że „USA Inc.” nie zamierza już niańczyć cudzych projektów. A jeśli drużyna dalej nie zrozumie W poniedziałek w Waszyngtonie odbędzie się obowiązkowe „status meeting”. Prezes Trump wezwał na dywanik europejskich menedżerów oraz stażystę „Zeleńskiego”. Plan jest klarowny: wskazać błędy, udzielić kilku wskazówek i jasno przypomnieć, że „USA Inc.” nie zamierza już niańczyć cudzych projektów. A jeśli drużyna dalej nie zrozumie przekazu, usłyszy znane z sali konferencyjnej zdanie: YOU’RE FIRED! – i wtedy, proszę bardzo, zajmujcie się swoim „gummy bear” sami.
od_redakcji
Bankier.pl – serwis ekonomiczny, który coraz częściej przypomina gazetkę ścienną kółka politycznego „Pro-Ukraine Forever”.

Czytasz artykuł o spotkaniu Trump–Putin i masz wrażenie, że nie trafiłeś na portal finansowy, tylko na bloga fana Zełenskiego. Zamiast analizy rynkowej: dolar, ropa, złoto – dostajesz bajkę w odcinkach:
Bankier.pl – serwis ekonomiczny, który coraz częściej przypomina gazetkę ścienną kółka politycznego „Pro-Ukraine Forever”.

Czytasz artykuł o spotkaniu Trump–Putin i masz wrażenie, że nie trafiłeś na portal finansowy, tylko na bloga fana Zełenskiego. Zamiast analizy rynkowej: dolar, ropa, złoto – dostajesz bajkę w odcinkach:

Trump – naiwny uczniak, bez podręcznika, nieprzygotowany, bez kanapki na przerwę.

Putin – stary wyjadacz, który zawsze wygra w szachy, nawet jeśli plansza to kartka z „Super Expresu”.

Ukraina – wieczna ofiara, która powinna mieć głos decydujący wszędzie, nawet w wyborach Miss Universe.

Każdy tekst z Bankiera zaczyna się od obiektywnych faktów (miejscem spotkania była Alaska, rozmawiali Trump i Putin…), a kończy jak kazanie w kaplicy: „Trump znowu wyszedł na frajera, Putin triumfuje, a Europa z Zełenskim muszą dać mu zimny prysznic”.

To już nawet nie jest dziennikarstwo ekonomiczne – to publicystyka w przebraniu analizy giełdowej. Jakby redakcja miała jedną ściągę z nagłówkiem: „Trump naiwny, Putin groźny, Ukraina święta” i tylko zmieniała przecinki.

Bankier.pl coraz bardziej wygląda jak portal, gdzie zamiast kursu walut podają kurs obowiązkowej narracji:

EUR/USD: 1,10

PLN/UAH: wieczne wsparcie

Trump/Putin: Trump zawsze przegrany
talmudd
wystarczy posłuchać......

https://www.youtube.com/watch?v=BvbhvZMt4KA
od_redakcji
Oto wszystkie artykuły na Bankier.pl, które dotyczą spotkania Putina z Trumpem, które odbyło się „wczoraj” (czyli 15 sierpnia 2025):

Zestawienie tytułów:

“Konstruktywny” szczyt na Alasce? Trump w roli „biznesiarza”, Putin zwycięski – analiza spotkania, brak uzgodnień, atut w rękach Putina

Bankier.pl

“Trump
Oto wszystkie artykuły na Bankier.pl, które dotyczą spotkania Putina z Trumpem, które odbyło się „wczoraj” (czyli 15 sierpnia 2025):

Zestawienie tytułów:

“Konstruktywny” szczyt na Alasce? Trump w roli „biznesiarza”, Putin zwycięski – analiza spotkania, brak uzgodnień, atut w rękach Putina

Bankier.pl

“Trump jak uczniak przy starym wyjadaczu Putinie”. Jak Rosja wyszła zwycięsko ze szczytu na Alasce? – o tym, jak Trump wyglądał na niedoświadczonego w zestawieniu z Putinem

Bankier.pl

Spadek dolara i co jeszcze? Rozmowy Trump-Putin na Alasce zabujają tymi aktywami – finansowo-giełdowe implikacje spotkania

Bankier.pl

Znamy datę spotkania Putin-Trump na Alasce – potwierdzenie terminu, czyli 15 sierpnia

Bankier.pl

Trump spotka się z Putinem na Alasce. "Potem zadzwonię do Zełenskiego ..." – zapowiedź kolejnych kroków, możliwych rozmów z Ukrainą

Bankier.pl

Spotkanie jednak na Alasce. Trump porozmawia z Putinem w Anchorage – potwierdzenie miejsca i celu spotkania

Bankier.pl

Spotkanie Trump-Putin coraz bliżej. "Wstępnie zaplanowane na koniec przyszłego tygodnia" – wcześniejsze planowanie szczytu

Bankier.pl

Trump o spotkaniu z Putinem: Będzie wymiana terytoriów – sugestia możliwej terytorialnej petryfikacji jako wynik rozmów

Bankier.pl

Krótkie podsumowanie:

Bankier.pl przygotował kilka ujęć spotkania:

Jeden artykuł analizuje “biznesowy” ton i brak konkretów (search1),

Drugi przyrównuje Trumpa do ucznia wobec doświadczonego polityka (search3),

Inny skupia się na wpływie na rynki finansowe (search5),

Są też materiały informacyjne: o datę (search6), miejscu i planach (search8, search9, search10),

I o możliwych terytorialnych negocjacjach (search21).
od_redakcji
To wygląda jak materiał pisany bardziej z perspektywy politycznego komentatora niż korespondenta gospodarczego — a Bankier niby powinien skupiać się na aspektach ekonomicznych (np. wpływ na rynki, surowce, dolara), a nie moralizować w stylu „Trump naiwniak, Putin lis”.

Innymi słowy — tak, styl jest mocno pro-ukraiński i proukraińsko-
To wygląda jak materiał pisany bardziej z perspektywy politycznego komentatora niż korespondenta gospodarczego — a Bankier niby powinien skupiać się na aspektach ekonomicznych (np. wpływ na rynki, surowce, dolara), a nie moralizować w stylu „Trump naiwniak, Putin lis”.

Innymi słowy — tak, styl jest mocno pro-ukraiński i proukraińsko-europejski, z krytyką Trumpa i bez żadnego dystansu wobec własnej narracji.
od_redakcji
„Putin kupił sobie czas” – czyli jak redaktor Górzyński odkrył, że świat to teatr, a on siedzi na widowni w różowych okularach.

Oskar Górzyński – korespondent, który najwyraźniej wciąż nie otrząsnął się z szoku po tym, że Trump nie działa według podręcznika „Polityki dla opornych”, serwuje nam epopeję o „kupowaniu czasu”.
„Putin kupił sobie czas” – czyli jak redaktor Górzyński odkrył, że świat to teatr, a on siedzi na widowni w różowych okularach.

Oskar Górzyński – korespondent, który najwyraźniej wciąż nie otrząsnął się z szoku po tym, że Trump nie działa według podręcznika „Polityki dla opornych”, serwuje nam epopeję o „kupowaniu czasu”. Szkoda tylko, że w jego narracji brakuje logiki: Putin nie kupuje czasu, Putin po prostu jest czasem – a redaktor desperacko szuka sensacji w tym, że Trump nie postawił sankcji w 24 godziny.

Według Oskara: brak wspólnego lunchu = fiasko. Serio? To już nawet na Tinderze ludzie wiedzą, że pierwsza randka nie zawsze musi kończyć się obiadem. Ale u naszego korespondenta – dyplomacja to kuchnia, a jeśli nie ma deseru, to znaczy, że świat się wali.

Profesor z Poznania wtóruje, a Oskar klepie po plecach: „Putin wyszedł z izolacji!”. No, gratulacje, kolejny news dekady. Tak, dokładnie tak samo jak ja wychodzę z izolacji, kiedy idę po bułki do Żabki – tylko że nikt nie stawia mi czerwonego dywanu.

Całość przypomina bardziej lewicową spowiedź niż korespondencję: Trump to naiwniak, Putin to lis, a Europa – wiadomo – jedyny rozumny strażnik pokoju, który teraz musi dać Ameryce „zimny prysznic”. Tak, bo przecież nikt na świecie nie rozumie retoryki Putina, tylko Oskar i jego zaprzyjaźniony politolog.

Górzyński, jak zwykle, udaje obiektywnego korespondenta, a w praktyce wychodzi jakby pisał notatkę dla Amnesty International połączoną z recenzją obiadu, którego… nie było.
bha
A przecież miała się wojna Niby zakończyć w 24h?. I po co to tyle gadać, obiecywać i straszyć w zasadzie to raczej tak po próżnicy???.

Powiązane: Szczyt na Alasce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki