REKLAMA

Putin: Turcja zestrzeliła rosyjski samolot, by chronić handel ropą z IS

2015-11-30 19:53
publikacja
2015-11-30 19:53

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w poniedziałek dziennikarzom na marginesie szczytu klimatycznego w Paryżu, że Turcja zestrzeliła w ub. tygodniu rosyjski bombowiec na pograniczu syryjsko-tureckim w celu ochrony handlu ropą z Państwa Islamskiego (IS).

fot. / / FORUM

Putin dodał, że Rosja otrzymała wiele informacji, z których wynika, że ropa, sprzedawana przez Państwo Islamskie, trafia do Turcji i dalej do innych nabywców. Prezydent podkreślił, że zestrzelenie rosyjskiego Su-24 było wielką pomyłką i odmówił spotkania z prezydentem Turcji przy okazji szczytu klimatycznego w Paryżu.

Rosyjski bombowiec Su-24, odbywający lot nad północną Syrią, został zestrzelony przez turecki myśliwiec, gdy wtargnął w przestrzeń powietrzną Turcji. Jeden z członków załogi został zabity przez syryjskich rebeliantów, drugi zdołał się uratować. Rosja twierdzi, że samolot nie naruszył tureckiej przestrzeni powietrznej i został zestrzelony nad Syrią.

Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu, prezydent Władimir Putin zdecydował o wprowadzeniu sankcji wobec Turcji, a dzisiaj Moskwa opublikowała listę tureckich towarów, których nie będzie już można importować. Dodatkowo, rosyjskie władze wezwały swoich obywateli, by nie jeździli do Turcji, bo jest tam "zbyt niebezpiecznie".

Erdogan: Turcja nie handluje ropą i gazem z Państwem Islamskim

Turcja pozyskuje ropę naftową i gaz ziemny wyłącznie z legalnych źródeł, np. z Rosji, i nie handluje tymi surowcami z Państwem Islamskim (IS) - oświadczył prezydent Recep Tayyip Erdogan w odpowiedzi na oskarżenia rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.

Na marginesie odbywającej się w Paryżu konferencji klimatycznej COP21 Erdogan zażądał, by Putin przedstawił dowody na rzekomy handel ropą między dżihadystami aktywnymi w Iraku i Syrii a władzami w Ankarze.

Zapowiedział też, że poda się do dymisji, jeśli rosyjskie oskarżenia się potwierdzą. "Mówię otwarcie: jeśli fakty te znajdą potwierdzenie, nie pozostanę nawet chwili na swoim stanowisku. Pytam też szanownego pana Putina, czy on pozostanie (na stanowisku), jeśli tak się nie stanie" - oświadczył turecki prezydent, którego wypowiedź cytuje rosyjska agencja TASS.

Władimir Putin powiedział w poniedziałek w Paryżu dziennikarzom, że Turcja w ubiegłym tygodniu zestrzeliła rosyjski samolot na pograniczu syryjsko-tureckim, by chronić handel ropą z IS. Oświadczył, że Rosja dysponuje dodatkowymi danymi potwierdzającymi, że ropa ze złóż kontrolowanych przez terrorystów, w tym z IS, na skalę przemysłową trafia do Turcji.

Dochody ze sprzedaży ropy naftowej są dla IS jednym z głównych źródeł finansowania.

Napięcie w stosunkach turecko-rosyjskich utrzymuje się od ubiegłego tygodnia, gdy Turcja zestrzeliła rosyjski Su-24. Władze w Ankarze twierdzą, że maszyna wtargnęła w turecką przestrzeń powietrzną, Moskwa zaś utrzymuje, że pozostała ona w syryjskiej przestrzeni.

W ramach nagłego ochłodzenia wzajemnych stosunków w sobotę Putin podpisał dekret wprowadzający w życie kroki odwetowe wobec Turcji, głównie o charakterze gospodarczym, a następnie odmówił spotkania się z Erdoganem przy okazji COP21.(PAP)

Rosja straci wpływy z tranzytu

Azjatyckie i europejskie firmy transportowe chcą omijać Rosję. W Stambule podpisano porozumienie o nowej, tranzytowej kolei z Chin do Europy przez Gruzję i Turcję.

Jak informuje rozgłośnia Echo Moskwy, podpisy na dokumencie złożyli przedstawiciele największych operatorów z Chin, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Gruzji i Turcji. Chcą oni ominąć Rosję, wykorzystując szlak transkaspijski. Do projektu włączono również przeprawę promową przez Morze Czarne. Dla jak najszybszej i skutecznej obsługi nowej trasy utworzone zostało międzynarodowe konsorcjum, w którym znalazły się firmy reprezentujące koleje pięciu krajów zainteresowanych przewozami. Już w 2016 roku z Chin do Europy przez Gruzję i Turcję dotrzeć ma kilka tysięcy kontenerów. Do projektu zostanie także włączona Ukraina.

Erdogan: Turcja będzie cierpliwa, zanim podejmie kroki wobec Rosji

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w poniedziałek, że jego rząd będzie działać "cierpliwie, nie emocjonalnie", zanim podejmie jakiekolwiek kroki wobec Rosji w odpowiedzi na rosyjskie sankcje względem Turcji.

Turcja pracowała na rzecz zapewnienia relacji z Rosją, swym głównym dostawcą energii, a nie zrywania ich całkowicie - powiedział Erdogan dziennikarzom na marginesie szczytu klimatycznego w Paryżu COP21.

W sobotę prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret wprowadzający w życie kroki odwetowe wobec Turcji, głównie o charakterze gospodarczym, za zestrzelenie rosyjskiego bombowca na pograniczu syryjsko-tureckim.

Opublikowany na stronach internetowych Kremla dekret o "specjalnych krokach ekonomicznych" wobec Turcji przewiduje m.in. wstrzymanie ruchu bezwizowego z tym krajem, czasowy - bez wskazania terminu obowiązywania - zakaz bądź ograniczenie importu niektórych towarów z Turcji i ograniczenie działalności firm tureckich w Rosji. Lista zakazanych towarów, którą ma opracować rosyjski rząd, nie została jeszcze opublikowana. Dekret wprowadza też zakaz zatrudniania obywateli Turcji przez rosyjskich pracodawców, zakaz organizacji wycieczek turystycznych do tego kraju przez rosyjskie biura podróży i zakaz połączeń czarterowych z Turcją.

Do drastycznego pogorszenia stosunków między Moskwą a Ankarą doszło 24 listopada po zestrzeleniu przez Turcję rosyjskiego bombowca Su-24, który według władz w Ankarze naruszył turecką przestrzeń powietrzną przy granicy syryjsko-tureckiej. Moskwa twierdzi, że rosyjski samolot nie opuścił syryjskiej przestrzeni powietrznej. Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło, że uważa zestrzelenie Su-24 za akt nieprzyjacielski.

Moskwa już 24 listopada ogłosiła, że zrywa kontakty wojskowe z Turcją. Dwa dni później zaostrzyła kontrole produktów rolnych i spożywczych importowanych z tego kraju.

Rosja jest głównym dostawcą surowców energetycznych dla tureckiej gospodarki. Import rosyjskiego gazu ziemnego zaspokaja 55 proc. potrzeb Turcji, a ropy naftowej - 30 proc. Eksperci podkreślają, że nic nie wskazuje na to, aby Kreml ograniczył dostawy. (PAP)

IAR/rtrs/wcześn./Siekaj/dabr

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (27)

dodaj komentarz
~Antonow
Drodzy formurowicze piszacy za rubliczki ja bardzo prosze nie nakładajcie tu aureoli na ROSJE nie róbcie z niej obrońcy ucisnionych i nie piszcie ze ta Rosja taki dobry i łaskawy wujek.Dzisiejsza bowiem Rosja jest krajem agresorem napada na sasiadów np,Gruzja ,Ukraina zabiera im ziemię rozpętała wojne w Donbasie rosyjskie zielone Drodzy formurowicze piszacy za rubliczki ja bardzo prosze nie nakładajcie tu aureoli na ROSJE nie róbcie z niej obrońcy ucisnionych i nie piszcie ze ta Rosja taki dobry i łaskawy wujek.Dzisiejsza bowiem Rosja jest krajem agresorem napada na sasiadów np,Gruzja ,Ukraina zabiera im ziemię rozpętała wojne w Donbasie rosyjskie zielone ludziki podkładaja bomby na całej Ukrainie ,Strzelaja do samolotów pasarzerskich (zestrzelenie pasazerskiego Boeinga 300 pasazerami na pokładzie)Po co Putin sie wybrał do Syrii co może pokój zaprowadzić///???
~mik
Rosja pod władzą Putina jest krajem bandyckim,nie ma prawa zabierać głosu w sprawach etycznych!
~USAterrorystaNR1
a amerykanie ktorzy rozpetali wojny w Afganistanie Iraku Libii Syrii to wg ciebie panstwo ktore zanioslo tym kraja demokracje (na czolgach i bombach)
~CDrom odpowiada ~USAterrorystaNR1
Mik pisze o jednym ty o drugim, skup się na jego wątku jak mu odpowiadasz
~obiektywnie odpowiada ~USAterrorystaNR1
Wojne w Afganistanie i poczatek upadku panującego tam ładu wywołali najpierw Rosjanie konsekwencja tych działań były narodziny ruchu Talibów i Al Kaidy.Wojnę domową w Syrii spowodował sam dyktator Baszir Asad nie chcąc dogadać się z opozycja ,fakt że póżniej tą opozycje zaczeła wspierac Turcja i monarchie z nad Zatoki Perskiej oraz Wojne w Afganistanie i poczatek upadku panującego tam ładu wywołali najpierw Rosjanie konsekwencja tych działań były narodziny ruchu Talibów i Al Kaidy.Wojnę domową w Syrii spowodował sam dyktator Baszir Asad nie chcąc dogadać się z opozycja ,fakt że póżniej tą opozycje zaczeła wspierac Turcja i monarchie z nad Zatoki Perskiej oraz USA był tylko konsekwencją drastycznego traktowania opozcji i stosowania broni chemicznej.
~James
Powiedz kolego co takiego dzisiaj rano wziąłeś, że piszesz teraz takie dyrdymały?
~grom odpowiada ~obiektywnie
z opozycja ... znaczy sie z umiarkowanymi obcinaczami głów ?
~CDrom
Morze Czarne może za chwilę stać się dużym jeziorem, nie z każdego można bezkarnie prasowac
~B74
Sowieci nie chca importu z EU, teraz rowniez z Turcji....oj bieda bieda bedzie tej zimy...
~Zamyślony
W tym nowym konsorcjum transportowym nie widzę Polski... Czyli znowu dostaniemy po d....

Powiązane: Turcja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki