

Apele inwestorów oraz spółek ASI przyniosły owoce. Rząd zreflektował się i w ostatniej chwili przedstawił poprawki do ustawy, która zagrażała reputacji polskiego rynku kapitałowego oraz tysiącom giełdowych graczy.
Sprawa, o której piszemy, dotyczy ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (dalej ustawa o rozwoju rynku finansowego). Pod koniec lipca radca prawny Jarosław Rudy nagłośnił, że znajdujący się w niej zapis, doprowadzi do zdjęcia z giełdy Alternatywnych Spółek Inwestycyjnych (ASI).
Alternatywne spółki inwestycyjne (ASI) weszły do polskiego prawa w 2016 roku. Działają na podobnych zasadach do alternatywnych funduszy inwestycyjnych, czyli pozyskują środki, a następnie inwestują je zgodnie z przyjętą strategią. Aktualnie ASI mogą funkcjonować jako dowolna forma spółki, np. kapitałowa, z o.o. lub akcyjna i w związku z tym, niektóre z nich są notowane na giełdzie.
Na fali zmian wprowadzanych przez ustawę o rozwoju rynku finansowego, UKNF postanowił poważnie ograniczyć dostęp do spółek ASI. Urząd zajmuje stanowisko, że charakteryzują się one podwyższonym ryzykiem dla inwestorów. Zmiany dotyczące ASI zostały dodane do ustawy już po zamknięciu konsultacji publicznych.
Mecenas Rudy jako pierwszy zwrócił uwagę mediów na fakt, że w liczącej ponad 200 stron ustawie o rozwoju rynku finansowego, która zmienia 40 ustaw, ukrywa się poważny błąd legislacyjny. Za błąd uznały go przynajmniej same spółki ASI, które skomentowały sprawę dla Bankier.pl. Zgodnie z budzącym kontrowersje zapisem dostęp do Alternatywnych Spółek Inwestycyjnych miał zostać ograniczony wyłącznie dla klientów profesjonalnych: to znaczy takich, którzy zainwestują w nie co najmniej 60 000 EUR.
Jak alarmował mecenas Rudy, oznaczałoby to zdjęcie spółek ASI z GPW i NewConnect, ponieważ zgodnie z ich regulaminami warunkiem dopuszczenia do obrotu giełdowego jest brak ograniczeń w dostępie do akcji danej spółki. Zagrożenie zawisło nad 8 Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi.
Alternatywne spółki inwestycyjne (ASI) w obrocie publicznym |
|||
---|---|---|---|
Spółka |
Kapitalizacja |
Free Float |
Rynek |
290 000 000 |
35,98% |
NewConnect |
|
126 140 000 |
8,15% |
NewConnect |
|
78 371 358 |
29,06% |
NewConnect |
|
60 603 312 |
12,16% |
NewConnect |
|
13 313 527 |
49,89% |
GPW |
|
12 608 289 |
70,98% |
NewConnect |
|
5 840 000 |
29,22% |
NewConnect |
|
2 691 856 |
30,58% |
NewConnect |
|
Opracowanie na podstawie danych Bankier.pl (stan na 8.08.2023) |
Tabela nie uwzględnia spółki MCI Capital, która funkcjonuje jako ASI na podstawie zezwolenia KNF (to jedyny taki przypadek na polskiej giełdzie).
Zagrożenie dla rynku
Jarosław Rudy opisywał, że sprawy nie załatwi wprowadzenie przez KNF wyjątku dla spółek publicznych. Zgodnie z ustawą każda transakcja związana z ASI w obrocie giełdowym mogłaby zostać unieważniona przez sąd powszechny. Sądowe unieważnienie tysięcy giełdowych transakcji, mogłoby zaś przypominać reakcję łańcuchową, która rozsadzi polską giełdę.
- Na podstawie nieważnych z mocy prawa transakcji inwestorzy będą nabywać akcje, które będą dalej odsprzedawane, a każda transakcja będzie poszerzać krąg poszkodowanych. Obok inwestorów poszkodowani zostaną emitenci, którzy będą wypłacać dywidendy osobom, które nie są ich akcjonariuszami. Bez interwencji ustawodawcy nie widzę możliwości załatwienia problemu - komentował mecenas Rudy.
Michał Masłowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII) zwracał uwagę, że gdyby prawo weszło w życie, byłby to pierwszy w Polsce przypadek zdjęcia z giełdy spółek poprzez ustawę. Tym samym ucierpieć mógł wizerunek polskiego rynku kapitałowego. W oczywisty sposób uderzyłoby to także w interesy inwestorów, którzy pozostaliby z trudno zbywalnym aktywem, jak i samych spółek. Ustawa mająca chronić inwestorów i wspierać rozwój rynku, mogła im zwyczajnie zaszkodzić.
SII zaapelowało do władz o rozwiązanie problemu. Do Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego zbiorowy list wystosowały także Alternatywne Spółki Inwestycyjne. Wiele wskazuje na to, że zgłaszanie wątpliwości przyniosło efekt i ASI notowane na giełdzie, pozostaną w obrocie.
Klina klinem
Proces legislacyjny zabrnął już tak daleko, że wprowadzenie zmian w ustawie o rozwoju rynku finansowego, stało się niemożliwe. Władze znalazły jednak sposób, żeby naprawić swój błąd wrzutką do ustawy o NABE.
16 sierpnia Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wezwała Sejm do wniesienia poprawek do rządowego projektu ustawy o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Oprócz tytułowej kwestii w pakiecie poprawek znalazło się także, w jej 19. punkcie, wybawienie dla giełdowych spółek ASI.
We wpisie w serwisie LinkedInn, mecenas Jarosław Rudy podsumował, że wprowadzona poprawka znosi próg 60 000 EUR w przypadku ASI notowanych na GPW i NewConnect. Tym samym pozostaną one na giełdzie, jeżeli ustawa o NABE wejdzie w życie w tym samym dniu (lub przed) wejściem w życie ustawy o rozwoju rynku finansowego. Dopiero wtedy będzie można odetchnąć z ulgą, chociaż już teraz istnieją mocne podstawy, żeby napisać, że sygnaliści, inwestorzy i Alternatywne Spółki Inwestycyjne zapobiegły wprowadzeniu szkodliwych przepisów, mogących zachwiać rynkiem.