REKLAMA

Rynek ocalony można się rozejść? Rząd posłuchał inwestorów ws. ASI

Michał Misiura2023-08-25 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-08-25 06:00
Rynek ocalony można się rozejść? Rząd posłuchał inwestorów ws. ASI
Rynek ocalony można się rozejść? Rząd posłuchał inwestorów ws. ASI
fot. Krzysztof Kuczyk / / FORUM

Apele inwestorów oraz spółek ASI przyniosły owoce. Rząd zreflektował się i w ostatniej chwili przedstawił poprawki do ustawy, która zagrażała reputacji polskiego rynku kapitałowego oraz tysiącom giełdowych graczy.

Sprawa, o której piszemy, dotyczy ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (dalej ustawa o rozwoju rynku finansowego). Pod koniec lipca radca prawny Jarosław Rudy nagłośnił, że znajdujący się w niej zapis, doprowadzi do zdjęcia z giełdy Alternatywnych Spółek Inwestycyjnych (ASI).

Alternatywne spółki inwestycyjne (ASI) weszły do polskiego prawa w 2016 roku. Działają na podobnych zasadach do alternatywnych funduszy inwestycyjnych, czyli pozyskują środki, a następnie inwestują je zgodnie z przyjętą strategią. Aktualnie ASI mogą funkcjonować jako dowolna forma spółki, np. kapitałowa, z o.o. lub akcyjna i w związku z tym, niektóre z nich są notowane na giełdzie.

Na fali zmian wprowadzanych przez ustawę o rozwoju rynku finansowego, UKNF postanowił poważnie ograniczyć dostęp do spółek ASI. Urząd zajmuje stanowisko, że charakteryzują się one podwyższonym ryzykiem dla inwestorów. Zmiany dotyczące ASI zostały dodane do ustawy już po zamknięciu konsultacji publicznych.

Mecenas Rudy jako pierwszy zwrócił uwagę mediów na fakt, że w liczącej ponad 200 stron ustawie o rozwoju rynku finansowego, która zmienia 40 ustaw, ukrywa się poważny błąd legislacyjny. Za błąd uznały go przynajmniej same spółki ASI, które skomentowały sprawę dla Bankier.pl. Zgodnie z budzącym kontrowersje zapisem dostęp do Alternatywnych Spółek Inwestycyjnych miał zostać ograniczony wyłącznie dla klientów profesjonalnych: to znaczy takich, którzy zainwestują w nie co najmniej 60 000 EUR.

Jak alarmował mecenas Rudy, oznaczałoby to zdjęcie spółek ASI z GPW i NewConnect, ponieważ zgodnie z ich regulaminami warunkiem dopuszczenia do obrotu giełdowego jest brak ograniczeń w dostępie do akcji danej spółki. Zagrożenie zawisło nad 8 Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi.

Alternatywne spółki inwestycyjne (ASI) w obrocie publicznym

Spółka

Kapitalizacja

Free Float

Rynek

JR Holding ASI

290 000 000

35,98%

NewConnect

Spark VC ASI

126 140 000

8,15%

NewConnect

Centurion Finance ASI

78 371 358

29,06%

NewConnect

Unfold.vc ASI

60 603 312

12,16%

NewConnect

Imperio ASI

13 313 527

49,89%

GPW

Carpathia Capital ASI

12 608 289

70,98%

NewConnect

ABS Investment ASI 

5 840 000

29,22%

NewConnect

Apollo Capital ASI

2 691 856

30,58%

NewConnect

Opracowanie na podstawie danych Bankier.pl (stan na 8.08.2023)

Tabela nie uwzględnia spółki MCI Capital, która funkcjonuje jako ASI na podstawie zezwolenia KNF (to jedyny taki przypadek na polskiej giełdzie).

Zagrożenie dla rynku

Jarosław Rudy opisywał, że sprawy nie załatwi wprowadzenie przez KNF wyjątku dla spółek publicznych. Zgodnie z ustawą każda transakcja związana z ASI w obrocie giełdowym mogłaby zostać unieważniona przez sąd powszechny. Sądowe unieważnienie tysięcy giełdowych transakcji, mogłoby zaś przypominać reakcję łańcuchową, która rozsadzi polską giełdę. 

- Na podstawie nieważnych z mocy prawa transakcji inwestorzy będą nabywać akcje, które będą dalej odsprzedawane, a każda transakcja będzie poszerzać krąg poszkodowanych. Obok inwestorów poszkodowani zostaną emitenci, którzy będą wypłacać dywidendy osobom, które nie są ich akcjonariuszami. Bez interwencji ustawodawcy nie widzę możliwości załatwienia problemu - komentował mecenas Rudy.

Michał Masłowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII) zwracał uwagę, że gdyby prawo weszło w życie, byłby to pierwszy w Polsce przypadek zdjęcia z giełdy spółek poprzez ustawę. Tym samym ucierpieć mógł wizerunek polskiego rynku kapitałowego. W oczywisty sposób uderzyłoby to także w interesy inwestorów, którzy pozostaliby z trudno zbywalnym aktywem, jak i samych spółek. Ustawa mająca chronić inwestorów i wspierać rozwój rynku, mogła im zwyczajnie zaszkodzić.

SII zaapelowało do władz o rozwiązanie problemu. Do Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego zbiorowy list wystosowały także Alternatywne Spółki Inwestycyjne. Wiele wskazuje na to, że zgłaszanie wątpliwości przyniosło efekt i ASI notowane na giełdzie, pozostaną w obrocie.

Klina klinem

Proces legislacyjny zabrnął już tak daleko, że wprowadzenie zmian w ustawie o rozwoju rynku finansowego, stało się niemożliwe. Władze znalazły jednak sposób, żeby naprawić swój błąd wrzutką do ustawy o NABE.

16 sierpnia Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wezwała Sejm do wniesienia poprawek do rządowego projektu ustawy o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Oprócz tytułowej kwestii w pakiecie poprawek znalazło się także, w jej 19. punkcie, wybawienie dla giełdowych spółek ASI.

We wpisie w serwisie LinkedInn, mecenas Jarosław Rudy podsumował, że wprowadzona poprawka znosi próg 60 000 EUR w przypadku ASI notowanych na GPW i NewConnect. Tym samym pozostaną one na giełdzie, jeżeli ustawa o NABE wejdzie w życie w tym samym dniu (lub przed) wejściem w życie ustawy o rozwoju rynku finansowego. Dopiero wtedy będzie można odetchnąć z ulgą, chociaż już teraz istnieją mocne podstawy, żeby napisać, że sygnaliści, inwestorzy i Alternatywne Spółki Inwestycyjne zapobiegły wprowadzeniu szkodliwych przepisów, mogących zachwiać rynkiem.

Źródło:
Michał Misiura
Michał Misiura
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki w Bankier.pl. Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Inwestowaniem zainteresował się podczas studiów. Zaczynał pisząc o rynku forex i kryptowalutach, żeby z czasem przenieść się na giełdę. W Bankier.pl śledzi produkty dla inwestorów i opisuje wydarzenia na rynkach kapitałowych.

Tematy
Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Komentarze (4)

dodaj komentarz
darius19
mielizny przeregulowania. Juz dawno dowiedziono ze centralna "właść" nie jest w stanie dobrze kontrolowac wszystkiego. A skomlikowane prawo - puchnie
zoomek
Przecież twoi mocodawcy w tej mętnej wodzie łowią.
po_co
Przykład korporacji pokazuje, że można wprowadzić gospodarkę centralnie sterowaną w końcu każda korporacja działa właśnie według takich zasad.
To co odróżnia korporacje od państwa to fakt, że poruszają się one w ustalonym systemie prawnym i podlegają organom represji.

Co prawda korporacje mogą wpływać na lokalne, a nawet
Przykład korporacji pokazuje, że można wprowadzić gospodarkę centralnie sterowaną w końcu każda korporacja działa właśnie według takich zasad.
To co odróżnia korporacje od państwa to fakt, że poruszają się one w ustalonym systemie prawnym i podlegają organom represji.

Co prawda korporacje mogą wpływać na lokalne, a nawet międzynarodowe prawo ale nie w takim stopniu jak rząd.

Gospodarka centralnie sterowana idzie w parze najczęściej z ustrojami autorytarnymi i to tutaj kryje się problem - moim zdaniem.
Kiedy władza ma możliwość nie tylko zarządzać gospodarką ale jednocześnie modyfikować prawo, sterować systemem sądownictwa i organami represji wtedy wszystko się sypie bo gospodarka centralnie sterowana nie musi oznaczać absolutnego dyktatu, a tak to się najczęściej kończyło.

Przykładem takiej gospodarki centralnie sterowanej może być Korea Południowa po przejęciu władzy przez juntę wojskową.
Model który tam panował został by dzisiaj uznany w Europie za kompletnie nieefektywny i niemożliwy do zrealizowania, a jednak działał i był niesamowicie skuteczny.

Czy sprawdziłby się w Polsce? Moim zdaniem nie, ale w Rumunii, Bułgarii czy krajach południa już najprawdopodobniej tak z uwagi na strukturę ich gospodarki.

Powiązane: Ustawa o rozwoju rynku finansowego

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki