Największy w Polsce operator kart sportowych poinformował, że liczba kart Multisport spadła w drugim kwartale 2024 r. Chociaż to symboliczny ubytek, to wydarzył się pierwszy raz od początku 2021 r. Eksperci mówią z jednej strony, że inwestorzy nie powinni mieć powodów do obaw, ale z drugiej widzą ryzyko braku realizacji celu rocznego.


Benefit Systems z mWIG40 to jedna z gwiazd trwającej hossy na GPW. Jeszcze w pierwszej połowie 2022 r. jej kurs oscylował wokół 600 zł za akcję, by w maju 2024 r. osiągnąć 3050 zł. To wzrost o ponad 400 proc. Kapitalizacja Benefit Systems wyniosła w poniedziałek blisko 8,5 mld zł i była większa od kilku spółek z WIG20, jak JSW, Kęty czy Cyfrowy Polsat. W reakcji na nowe informacje we wtorek 2 lipca kurs Benefitu uległ sporej przecenie, sięgającej 9,8 proc. na otwarciu sesji.


Wcześniej za dynamicznym wzrostem stały przede wszystkim wyniki spółki napędzane przez rosnącą liczbę kart multisport w Polsce i za granicą oraz sieć własnych klubów fitness. Wzrost tych pierwszy z kwartału na kwartał był nieprzerwany od II kwartału 2021 r. aż do II kwartału 2024 r.
W poniedziałek 1 lipca Benefit Systems zaraportował, że jednak w II kwartale bieżącego roku liczba kart, chociaż nieznacznie, to jednak spadła - z 1,997 mln sztuk do 1,993 mln. Chociaż w ujęciu rok do roku stale podtrzymuje wzrost liczby kart, który wyniósł teraz 11 proc. Spadek kwartalny spółka odnotowała w Polsce - z 1,509 do 1,498 mln sztuk. Za granicą liczba posiadaczy kart wzrosła z 488 do 495,6 tys.


„Jest to symboliczny spadek o 1 proc. względem pierwszego kwartału. Jest to zjawisko sezonowe i nie ma tu powodów do obaw. Podobna sytuacja może się powtórzyć w trzecim kwartale i również będzie to związane z czynnikami sezonowymi. Zarówno drugi i trzeci kwartał są sezonowo neutralne dla łącznej liczby kart – uspokajał Mikołaj Stępień z DM BOŚ.
W trakcie trwania drugiego kwartału spółka informowała, że po zakończeniu okresu raportowania za pierwszy kwartał grupa przekroczyła próg 2 mln kart sportowych. Wówczas też podtrzymała cel wzrostu ich liczby o 230 tysięcy w całym 2024 r. Na koniec drugiego kwartału wynik okazał się jednak minimalnie mniejszy. Cel na 2024 rok pozostaje według spółki niezmieniony. Jest nim wzrost liczby kart sportowych w Polsce o 150 tys., a na rynkach zagranicznych o maksymalnie 80 tys.
Rośnie ryzyko braku realizacji celu rocznego
Maria Mickiewicz, analityczka Wood & Company
Benefit Systems już przy okazji publikacji wyników za I kwartał informował o spadku liczby kart w Polsce w okresie kwiecień-maj. Odczytaliśmy to wówczas jako negatywną reakcję części użytkowników na podwyżki cen kart wprowadzone w kwietniu, średnio o około 10%. Dane na koniec II kwartału wskazują, ze czerwiec przyniósł dalsze spadki. Nie są to znaczące wartości w skali całej bazy i dodatkowo w czerwcu można je częściowo uzasadnić sezonowością, ale jednak skala spadku jest około dwa razy większa niż w czerwcu zeszłego roku.
Cały II kwartał w tym kontekście rozczarowuje, ponieważ historycznie generował on około 10% całorocznego wzrostu liczby kart w Polsce, a tym razem mamy spadek. Może to rodzić obawy o realizację celu spółki w ujęciu całorocznym, czyli wzrost bazy o 150 tysięcy kart.
Sezonowo, w III kwartale niewiele się dzieje, scenariuszem bazowym powinno być utrzymanie bazy kart płasko w porównaniu z II kwartałem. Ewentualny spadek może być przyjęty znowu negatywnie przez rynek. Realizacja celu całorocznego pozostaje zatem mocno uzależniona od wolumenu sprzedanych kart w IV kwartale.
O ile efekt rezygnacji z karty MultiSport z uwagi na podniesioną cenę powinien być do tego czasu już za nami, pozostają natomiast obawy o utrzymanie wysokiego kwartalnego tempa sprzedaży kart przy nowym cenniku. Na ten moment widzimy pewne ryzyka do realizacji celu rocznego w Polsce i relatywnie większe ryzyko odnośnie celu dla rynków zagranicznych w tym roku. Nie wpływa to na nasze pozytywne postrzeganie potencjału tych rynków w długim terminie, ale czas realizacji może okazać się dłuższy niż pierwotnie zakładaliśmy.
Michał Kubicki