Sparaliżowana siatka połączeń i setki turystów nie mogących dolecieć na
wakacje lub wrócić do kraju to przeciągający się efekt piątkowej awarii
samolotów linii lotniczej Small Planet Airlines. Kolejni klienci biur podróży przez cały weekend zgłaszali Redakcji Bankier.pl problemy, o sytuacji pasażerów ponownie rozmawialiśmy z przedstawicielem przewoźnika.
Poniedziałek to czwarty dzień problemów setek turystów uziemionych z powodu awarii samolotów linii Small Planet, której samoloty są czarterowane przez popularne biura podróży. Przez całą noc spływały do nas informacje od turystów narzekających na brak wiążących informacji o nowych godzinach wylotu - dotyczy to zarówno tych, którzy utknęli za granicą, jak i tych, którzy na wakacje dopiero mieli polecieć.
Aktualizacja, poniedziałek 27.06, godz. 17:10: Ponownie skontaktowaliśmy się z liniami lotniczymi, by zapytać, czy zgodnie z porannymi planami opóźnienia w lotach zostaną nadrobione jeszcze dzisiaj. Przedstawiciel przewoźnika poinformował w rozmowie z Bankier.pl, że wszystkie zaplanowane na dzisiaj loty zostaną zrealizowane. Ostatnie operacje - czyli połączenia rozpoczynane w Polsce rozpoczną się dziś wieczorem, skutkiem czego najpóźniej w nocy ostatni pasażerowie oczekujący na opóźnione loty (z Heraklionu do Poznania) powinni dotrzeć do Polski jeszcze tej nocy – poinformował Tomasz Ostojski.
Aktualizacja, poniedziałek 27.06, godz. 09:27: Z informacji, jaką Redakcja Bankier.pl uzyskała w poniedziałek rano od Tomasza Ostojskiego ze Small Planet wynika, że dzisiaj wszystkie opóźnione po weekendzie połączenia powinny zostać zrealizowane, a jutrzejsze mają odbywać się już bez zakłóceń. Przedstawiciel przewoźnika utrzymuje, że pasażerowie przez cały weekend byli na bieżąco informowani o przysługujących im prawach.


Co się stało w Small Planet?
W rozmowie z Bankier.pl przedstawiciela linii Small Planet Airlines wyjaśnił, że obecna sytuacja to efekt domina spowodowanego piątkową awarią dwóch samolotów przewoźnika. Ponieważ każdy z samolotów odbywa dziennie po 8 lotów, od piątku problemy z wylotem na wakacje lub powrotem do kraju mają setki pasażerów, którzy mieli znaleźć się na pokładach kolejnych samolotów.


W tej chwili problemy dotyczą przede wszystkim połączeń z polski na grecką wyspę Korfu oraz do Heraklionu na Krecie – twierdził przedstawiciel przewoźnika podczas niedzielnej rozmowy z Bankier.pl. Z nadchodzących cały czas do Redakcji Bankier.pl zgłoszeń turystów wynika jednak, że problem dotyczy także innych kierunków - nie tylko Grecji, ale też Turcji, Bułgarii, Hiszpanii (na Majorkę) i Włoch (na Sardynię).
Kiedy koniec utrudnień w Small Planet?
Turyści, którzy w feralny piątek znajdowali się już na lotniskach i byli po odprawie, byli zmuszeni czekać na opóźnione połączenia - a przewoźnik, jak gwarantuje, zapewnił podróżującym posiłki. Osoby, które miały na wakacje z Polski dopiero wylecieć były powiadamiane przez biura podróży o opóźnieniu kolejnych lotów i zachęcane do pozostania w domu aż do czasu, gdy loty na ich trasach będą możliwe. Pasażerowie przebywający na wakacjach pozostali natomiast w hotelach.
Na razie nie wiadomo, ile czasu zajmie unormowanie sytuacji po piątkowych problemach. Usterki, które odnotowano w piątek usunięto, wskutek czego uziemione w piątek samoloty wykonują już operacje lotnicze, jednak do nadrobienia wciąż są zaległe połączenia. Tomasz Ostojski w rozmowie z Bankier.pl informuje, że linia lotnicza poszukuje dodatkowe samolotu do wynajęcia, jednak w tej chwili żaden pojazd tego typu nie jest dostępny na europejskim rynku.
Przeczytaj także
Turyści zgłaszają Bankier.pl przedłużające się problemy
O problemach z wylotem na wakacje lub powrotem do domu piszą do Redakcji Bankier.pl klienci m.in. biur podróży Coral Travel Wezyr Holidays, Grecos, Itaka, Neckermann, Net Holiday i Rainbow Tours, które czarterują samoloty Small Planet. Zgłaszają, że postępowanie przewoźnika wcale nie jest tak profesjonalne, jak deklaruje i że wielu z nich albo poinformowano o zmianach w ostatniej chwili, albo nie powiadomiono wcale, przez co w niepewności oczekują na swoje opóźniające się połączenia lotnicze.
PONIEDZIAŁEK 27.06
Godz. 9:24
– Witam, lot powrotny z Majorki miał się odbyć 26.06 o godz. 21:45, nr lotu P7 8342, tymczasem obecnie podawany czas wylotu to 27.06 godz..11:55. Pasażerowie NIE otrzymali ani posiłków ani napojów – pisze pan Mateusz oczekujący na lot do Katowic.
Godz. 9:06
– Do tej pory nie wiemy o której godzinie i kiedy mamy wracać. Informacja ma być dzisiaj o 12:00. W tym momencie czekamy w hotelu. Nie ma wolnych miejsc, wiec całą noc spędziliśmy w lobby – pisze pan Marcin, klient biura podróży Coral Travel Wezyr Holidays, oczekujący na lot z Heraklionu na Krecie do Katowic.
Godz. 6:31
– Czekamy na lotnisku w Katowicach już 13 h. Wylot z Pyrzowic do Palma de Mallorca miał być 26.06 o godz 18.15, jest 7.30, a my nie mamy żadnej informacji. Masakra – pisze pani Katarzyna.
Godz. 4:31
– Po 33h nasz samolot wyleciał do Katowic. Niestety, wylądował w Warszawie. Teraz czekamy na autokar do Katowic, który już teraz ma 30 min spóźnienia. Nie wiemy, kiedy uda nam się dotrzeć do naszego docelowego punktu – relacjonuje sytuację pasażerów lecących z Rodos do Katowic pani Monika, która wcześniej informowała o 28 godzinach oczekiwania na lot i zakwaterowaniu w zastępczym hotelu o niższym standardzie.
Godz. 1:40
– Zaplanowany lot na Sardynię w dniu 26.06 o godz. 20:30 jeszcze się nie odbył. Jest godz. 1:40 następnego dnia, czyli 27.06, nadal siedzimy na lotnisku i czekamy – pisze pani Janina.
NIEDZIELA 26.06
Bułgaria - Burgas
– Nie tylko loty do Grecji i Turcji są przesuwane. Ja mam wykupione wczasy 8-dniowe. Miałam wylecieć jutro o 10 do Burgas z lotniska w Pyrzowicach i w sobotę przesunęli wylot na 6.00, a właśnie teraz dostałam informację, że odlot będzie o 23.40. Teraz jestem 1 dzień do tyłu. Kto mi za to zwróci? Jestem wkurzona – pisze pani Oliwia.
Grecja - Heraklion
– U nas w Heraklionie opóźnienie z 17:00 na 00:40, o fakcie dowiedzieliśmy się godzinę temu – napisał do redakcji Bankier.pl około godziny 12:00 w niedzielę jeden z pasażerów mających wracać z wakacji w Grecji na pokładzie samolotów Small Planet Airlines. – Niestety biuro podróży umywa ręce. Dostarczają nas na lotnisko o 15:00 i na razie nic dalej nie wiadomo – pisze Wojciech Morawiecki.
– Dzisiaj mieliśmy mieć wylot z Heraklionu o godzinie 17:00. O 14 byliśmy na lotnisku, stamtąd po 3 godzinach zawieziono nas do hotelu i do tej pory siedzimy przed hotelem bez informacji z Neckermanna kiedy wylecimy. Grupa około 30 osób – pisze do redakcji Bankier.pl pan Artur.
– Z powodu opisywanej przez Państwa awarii samolotów linii Small Planet mamy mieć opóźnienie w wylocie ok. 26h. Wylot na trasie Heraklion-Wrocław był planowany na dzień dzisiejszy godz. 17.30 - został przeniesiony na jutro godz 19.25 z zastrzeżeniem biura podróży "proszę się do tej godziny nie przywiązywać" – informuje pan Tomasz Porębski.
– Prawda jest taka, że zostawili nas na holu hotelu. Nikt się nami nie interesuje, rezydenta firmy Grecos nie było. Nieprawdą jest, że w ten piątek doszło do problemów. 19-tego opóźnienie miał lot z Heraklionu do Katowic. Problem jest nie od dziś. O prawach klienta nie ma słowa – pisze jeden z użytkowników.
Grecja - Rodos
– Od 28h czekamy na lot z Rodos do Katowic. Po wielu godzinach wyczekiwań zakwaterowano nas w zastępczym hotelu o niskim standardzie. Część ludzi z powodu opóźnień nie stawiła się dziś w pracy. Na posiłki dowożą nas autokarem do innego hotelu – pisze pani Monika z Łodzi, która na wycieczkę wybrała się z biurem Net Holiday.
Grecja - Saloniki
– Dzisiaj mieliśmy wylecieć z Salonik do Katowic o 16:10 czasu miejscowego. Niestety do tej pory nie wiemy o której wylecimy, podobno około 1 w nocy. Biuro Rainbow Tours zapewniło nam możliwość pozostania w hotelu oraz posiłki – pisze pani Bożena Turek.
Z informacją o problemach na tej samej trasie pisze też inna czytelniczka: – Lot mieliśmy mieć z Salonik do Katowic około 16. W tym momencie na stronie Small Planet jest napisane, że lot opóźniony o 13 h. Chwilę temu było niby 10h opóźnienia. Czekamy w hotelu na Riwierze Olimpijskiej – pisze pani Idalia Kałążna.
Hiszpania - Majorka
– Dzisiaj o godzinie 18:00 mieliśmy wylecieć na Majorkę. Lot został przełożony na godzinę 3:25. Nikt nas nie powiadomił. Wszystkiego musieliśmy dowiadywać się sami! Zostaliśmy poinformowani o zmianie godziny lotu 5 godzin po tym, jak sami się już wszystkiego dowiedzieliśmy... Mało tego później lot został zmieniony na godzinę 6:25 i jeszcze później na 5;25, choć na stronie lotniska było napisane cały czas 5:15, a teraz 6:15 Jesteśmy zażenowani tą sprawą. Lecimy z biurem Neckermann - ręce opadają. Ciekawe ile razy jeszcze zmienią godzinę wylotu... – żalą się turyści.
Turcja - Dalaman
O odczuwanych przez turystów utrudnieniach informuje Redakcję również jedna z klientek biura podróży Itaka wypoczywająca w Turcji. – Przebywałam wraz z rodziną w Turcji z biura podróży Itaka, wylot mieliśmy zaplanowany na 24 czerwca na 10:00 z Dalaman. Dzień wcześniej wywieszono ogłoszenie w hotelu, informujące nas, iż wylot został przesunięty na wieczór. Z hotelu musieliśmy się wymeldować o godzinie 12 (oczywiście mogliśmy sobie przedłużyć pobyt do godz. 17 za 60 euro za pokój). Praktycznie cały dzień na walizkach. O godzinie 21 zostaliśmy poinformowani przez rezydentkę, że lot został przełożony na kolejny dzień, na godzinę 15 oraz że zaraz dostaniemy klucze do pokoju. Ogólnie wszyscy byli oburzeni, sprawdzając na stronie internetowej lotniska nie było w ciągu dnia żadnej informacji o jakimkolwiek przylocie w danym dniu. Itaka nie poinformowała nas o tym, przez co mieliśmy cały dzień z głowy, biorąc pod uwagę, iż podróżujemy z małym dzieckiem okazali się całkowicie nieprofesjonalni. Następnego dnia po dojechaniu na lotnisko jeszcze 3 razy przekładano nam lot, aby w końcu przed 18 wylecieć – pisze pani Anna. Na opóźnienia w lotach klienci Itaki skarżą się też w mediach społecznościowych.
Włochy - Sardynia
– Witam lot mieliśmy mieć o 23.50 został on przełożony na godzinę 4... Nikt nie umie zapewnić, że to ostateczna godzina. Można to jakoś sprawdzić? – pyta pan Piotr.
Turyści w Polsce również w niepewności
– Nie jest prawdą, że turyści którzy wylatywali już na przykład w niedzielę byli informowani o opóźnieniach. Mieliśmy zaplanowany lot 26.06 o 4.45 przed wyjazdem z domu - a mamy do Warszawy 120 km - sprawdzałam sytuację w biurze podróży i u przewoźnika - wszyscy zapewniali, że lot odbędzie się o czasie na lotnisku odprawiono nas o czasie i dopiero po przejściu do bramek pojawiła się informacja o opóźnieniu, po 6 godzinach zakwaterowano nas w hotelu blisko lotniska, ale o niczym nas się nie informuje. Biuro podróży wysłało SMS-a, że lot odbędzie się 27.06 o 7.30, a na stronie Small Planet - że lot jest o godzinie 3.00. Nie możemy uzyskać żadnej wiarygodnej informacji – pisze pani Joanna planująca podróż z Grecosem do Heraklionu.
Jeśli jesteś jednym z pasażerów opóźniających się lotów Small Planet Airlines, powiadom nas o obecnej sytuacji, pisząc na alert@bankier.pl. Czekamy również na zdjęcia i nagrania od Państwa.