To pierwsza wizyta zagraniczna po niedawnych wyborach parlamentarnych w Chorwacji. Chorwatom zależy na tym, by przywódca jednego z państw unijnych ciepło wypowiedział się o ich postępach w negocjacjach z Brukselą. Na takie słowa mogą liczyć - zapewnia wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba. Minister poinformował, że Lech Kaczyński bardzo się interesuje tym regionem, dlatego też, jak dodał - oczekujemy poważnych skutków tej wizyty.
Polska opowiada się za zaproszeniem Chorwacji do NATO już podczas kwietniowego szczytu w Bukareszcie. Jeśli chodzi o członkostwo w Unii Europejskiej, realną datą jest dla Polski rok 2009 - poinformował dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik.
Tydzień temu sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer powiedział, że nie ma jeszcze gwarancji przyjęcia Chorwacji do Sojuszu. Jego zdaniem, Zagrzeb musi zrobić pewne postępy, jak to ujął - "przebiec jeszcze ostatnie kilometry". Co do członkostwa w Unii, mówi się, że Chorwacja ma szanse na zakończenie negocjacji dopiero pod koniec 2009 roku. W praktyce oznacza to przyjęcie do UE najwcześniej w drugiej połowie 2010 roku.
Lech Kaczyński zamierza w Chorwacji poruszyć temat niepodległości Kosowa. Mariusz Handzlik podkreślił, że Chorwacja jest położona w strategicznym punkcie Bałkanów i odgrywa stabilizującą rolę w tym regionie. Jego zdaniem, sytuacja w Kosowie i Serbii nie jest łatwa. Dlatego potrzebne są rozsądne decyzje, które by sprzyjały stabilizacji, a nie konfliktom.
W Zagrzebiu prezydent wygłosi wykład na miejscowym uniwersytecie poświęcony jednoczeniu się Europy. Zostanie odznaczony także Wielkim Orderem Króla Tomisława ze Wstęgą i Wielką Gwiazdą. Jest to najwyższe chorwackie odznaczenie.
Źródło:IAR




























































