Przewodniczący Rezerwy Federalnej oficjalnie zdystansował się od pomysłów wprowadzenia w Stanach Zjednoczonych ujemnych stóp procentowych na wzór strefy euro. Stóp niższych od zera domagał się od Fedu prezydent Donald Trump.
Szef Fedu w środę odpowiadał na pytania polityków zasiadających w połączonej Komisji ds. Ekonomicznych amerykańskiego Kongresu. Kongresmani i senatorowie przez 90 minut zadali masę pytań niezwiązanych z polityką monetarną i mandatem banku centralnego USA.

Aż wreszcie padło pytanie o to, czy zasadne jest wprowadzenie w USA reżymu ujemnych stóp procentowych (ang. negative interest rate policy – NIRP) na wzór strefy euro, Danii czy Szwajcarii. Dzięki obniżeniu stóp procentowych poniżej zera przez Europejski Bank Centralny to inwestorzy kupujący europejskie obligacje skarbowe muszą płacić ich emitentom, a nie odwrotnie (jak to zawsze bywało). W praktyce działa to jak podatek nałożony na kapitał zainwestowany w obligacje rządowe.
To porównanie o tyle ciekawe, że bieżące dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (gdzie efektywna stopa funduszy federalnych po trzech tegorocznych obniżka wynosi obecnie 1,55%)nie różnią się aż tak bardzo od tych z Europy, gdzie stopa depozytowa EBC wynosi -0,50%. Inflacja CPI w Ameryce wyniosła w październiku 1,8%, a w eurolandzie spadła do 0,7% (HICP). Wzrost PKB w USA w III kw. obniżył się do 2% rdr wobec 1,1% odnotowanych w eurolandzie.
Recesji nie ma i nie będzie
Jak każdy szef Fedu także Jerome Powell twierdzi, że nie widzi ryzyka recesji, przed którym ostrzega część rynkowych ekonomistów.
- Nasz bazowy scenariusz pozostaje sprzyjający. Moi koledzy i ja postrzegamy utrzymanie ekspansji ekonomicznej za najbardziej prawdopodobny scenariusz – dodał Powell. Tak samo mówił Ben Bernanke jesienią 2007 roku. Recesja w USA rozpoczęła się kilkanaście tygodni później.

Nie chodzi jednak o to, by wypowiedzi szefa banku centralnego USA traktować zbyt serio. Ten sam Powell jeszcze w grudniu ubiegłego roku podnosił stopy procentowe, zapowiadał kolejne podwyżki w nadchodzącym (czyli obecnym) roku i zapewniał, że program „ilościowego zacieśniania” (QT) pozostaje na „autopilocie”. Kilka miesięcy później FOMC pod przewodnictwem tego samego Powella zaczął panicznie ciąć stopy procentowe i zakończył QT. W październiku Fed wznowił QE, choć sam Powell z uparcie twierdzi, że ta ilościowa ekspansja monetarna banku centralnego nie jest QE.
Powell: Ujemne stopy nie są teraz właściwe
Ciekawe w wypowiedziach Jerome’a Powella była sprzeczność z żądaniami prezydenta Trumpa. Ledwie dzień wcześniej gospodarz Białego Domu publicznie domagał się od Fedu, aby ten „dał mu część tych pieniędzy”. Chodziło o wprowadzenie ujemnych stóp procentowych i powrotu do QE na pełną skalę, co pomogłyby sfinansować astronomiczne deficyty budżetowe zafundowane Amerykanom przez prezydenta Trumpa. Tylko w październiku manko w kasie rządu federalnego wyniosło 134 mld USD i było najwyższe od 5 lat. W rozpoczętym niedawno roku budżetowym deficyt fiskalny USA najprawdopodobniej przekroczy bilion dolarów wobec 984 mld USD w roku 2018/19.
Krzysztof Kolany
