Urzędy pracy w niewielkim stopniu przyczyniają się do aktywizacji osób bezrobotnych. Poprawić tę sytuację chce resort rodziny pracy i polityki społecznej.


Jak czytamy, w Polsce nie pracuje około 6,8 miliona osób, co stanowi około 34 procent ludności w wieku produkcyjnym. Według dziennika, w tej liczbie jest: 1,6 miliona zarejestrowanych bezrobotnych, 2,5 miliona pracujących za granicą i potężne nierejestrowane ukryte bezrobocie. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed przyznaje, że do rozwiązania nadal są dwa poważne problemy - niskie płace oraz trudności w znalezieniu pracy - pisze "Nasz Dziennik".
Pani Dorota, pedagog z blisko 30-letnim doświadczeniem źle wspomina swoje wizyty w urzędzie pracy. Jak mówi, były one tylko powtarzanym co miesiąc rytuałem - urzędniczki kazały podpisać kilka dokumentów, nie proponowały natomiast żadnej pracy.
Gazeta przypomina o krytycznym raporcie NIK na temat walki z bezrobociem. Według Izby staże, szkolenia, roboty publiczne czy prace interwencyjne w niewielkim stopniu przyczyniają się do aktywizacji osób nie mających pracy.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiada, że jego resort jeszcze w tym roku szczegółowo pochyli się nad tym tematem, by zwalczanie bezrobocia było bardziej efektywne.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Nasz Dziennik/md/pp