

Poseł Zbigniew Girzyński odchodzi z klubu parlamentarnego i partii PiS. O swojej decyzji poinformował na Facebooku.

Ma ona związek z - jak napisał - "zastrzeżeniami jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych".
Poniżej treść oświadczenia posła (pisownia oryginalna):
"- W związku z zastrzeżeniami jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość.
Ponadto pragnę nadmienić, że nie mam sobie nic do
zarzucenia jeśli chodzi o moją aktywność i pracę na forum Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy. W kończącym się roku 2014
brałem udział w rekordowej na tle innych polskich delegatów ilości
głosowań. Wygłosiłem też ważne wystąpienia zwłaszcza w sprawach
ukraińskich, które odbiły się szerokim echem u naszego południowo –
wschodniego sąsiada. Nie inaczej było w latach minionych czego dowodem
niech będzie szeroko komentowane na Kaukazie moje pytanie z kwietnia
2013 r. do ówczesnego premiera Gruzji. Przy okazji dziękuję za wyrazy
uznania, które sobie niezmiernie cenię, jakie w tym zakresie
otrzymywałem publicznie także od moich politycznych oponentów jak prof.
Tadeusz Iwiński czy poseł i minister Andrzej Halicki.
Ponieważ w
ostatnim czasie krąży wiele mitów i nieścisłości dotyczących sposobu
odbywania podróży przez posłów zwłaszcza w zakresie rozliczania tzw.
kilometrówki pragnę zauważyć, że od 6 lat sejm zrezygnował z rozliczania
kilometrówek jeśli chodzi o podróże służbowe posłów. W celu z jednej
strony szukania oszczędności, z drugiej zaś aby uprościć system samego
rozliczania, zostały one zastąpione „ryczałtem samolotowym”. W praktyce
oznacza to, że poseł odbywający podróż służbową może albo dostać bilet
na samolot zakupiony przez kancelarię sejmu, albo jego równowartość (a
nie jak się błędnie podają w media „kilometrówkę”). Konsekwencją tego
stało się zwolnienie podróżującego z obowiązku odbywania podróży
samochodem. Jedynym obowiązkiem jest natomiast obecność osoby
odbywającej podróż służbową w miejscu oddelegowania.
Zdaję sobie
jednak sprawę, że zamieszanie i informację medialne krążące w tej
sprawie działają jednak na moją niekorzyść, a bardziej niż rzetelność w
tej sprawie liczy się sensacja i skandal, nawet jeśli wywoływany jest
sztucznie. Mam nadzieję, że moja rezygnacja z członkostwa w Klubie
Parlamentarnym i partii PiS pomniejszy straty wizerunkowe tego
ugrupowania, którego program i wizję państwa ceniłem i cenić będę nadal.
Do końca bieżącej kadencji sejmu pozostanę posłem niezrzeszonym.
Wszystkich, których rozczarowała moja postawa lub jakieś elementy z
mojego zachowania w tej sprawie pragnę bardzo przeprosić."
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/kd / gaj/ BPL