Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa wezwał w niedzielę rząd premiera Luisa Montenegro do umiejętnego wydalenia z tego kraju nielegalnych imigrantów. Apel ma związek z sobotnią zapowiedzią deportacji około 40 tys. obcokrajowców.


Rebelo de Sousa, wzywając do „umiejętnego” wydalenia nielegalnych imigrantów, zaapelował do rządu o działanie z poszanowaniem żyjących w Portugalii mniejszości narodowych oraz aby proces ten nie zaszkodził wizerunkowi tego kraju na świecie.
Deklaracja prezydenta ma związek z zapowiedzianym w sobotę przez podsekretarza stanu ds. prezydencji Rui Armindo Freitasa planem wydalenia z Portugalii około 40 tys. nielegalnych imigrantów.
W rozmowie z Radiem Renascenca Freitas sprecyzował, że osoby te zostały już poinformowane pisemnie o konieczności opuszczenia terytorium Portugalii. Dodał, że ich deportacja ma nastąpić w „najbliższych tygodniach”.
W maju rząd Portugalii ogłosił, że wysłał do ponad 4,6 tys. nielegalnych imigrantów listy wzywające ich do dobrowolnego opuszczenia tego kraju w ciągu 20 dni. Po terminie tym, jak zapowiedział gabinet premiera Montenegro, zostaną oni deportowani.
Od stycznia do maja br., jak wynika z danych portugalskiego MSW, służby podległe temu resortowi odrzuciły ponad 33 tys. wniosków imigrantów proszących o pobyt stały.
Według informacji MSW negatywne decyzje resortu dotyczą głównie osób z państw Azji Środkowej. Przeważają wśród nich obywatele Indii, Pakistanu, Bangladeszu oraz Nepalu.
Według raportu AIMA imigranci stanowią już blisko 15 proc. ogółu populacji Portugalii, a do ich największego napływu doszło w okresie pandemii koronawirusa. O ile przed nastaniem pandemii w 2020 roku w zamieszkałej przez ponad 10 mln obywateli Portugalii żyło 600 tys. imigrantów, to już w 2023 roku było ich 1,3 mln.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ zm/