Polski rynek finansowania start-upów rozgrzany jest do czerwoności – do firm w I półroczu trafiło o 76 proc. więcej pieniędzy niż rok wcześniej. Będzie rekord? - zastanawia się środowa "Rzeczpospolita".


Gdy Europa Zachodnia i Dolina Krzemowa przeżywają najtrudniejszy od lat kryzys na rynku start-upów, skutkujący gwałtownym spadkiem wycen młodych, innowacyjnych spółek oraz zdecydowanym ograniczaniem inwestycji funduszy VC, nad Wisłą boom trwa w najlepsze - pisze dziennik. Cytuje najnowsze dane Polskiego Funduszu Rozwoju, z których wynika, że "tylko w II kwartale br. 111 funduszy VC wpompowało w 93 firmy aż 916 mln zł".
Jak zwraca uwagę gazeta oznacza to, że jest to drugi kwartał pod względem wartości (nie uwzględniając tzw. outliers – jednostkowych, bardzo wysokich transakcji) w ponad dziesięcioletniej historii polskiego ekosystemu start-upowego. "Eksperci są zaskoczeni wynikiem, jeśli patrzeć przez pryzmat trendów na innych rynkach, i podkreślają, że na razie nie widać ani efektu wojny, ani hamowania gospodarek" - zaznacza dziennik.
"Rzeczpospolita" zastrzega, że na te może być za wcześnie. "W tym kontekście kluczowe mogą okazać się wskaźniki za III kwartał" - dodaje.
Jak pisze dziennik, Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures, jest optymistą. Wskazuje, że I połowa br. okazała się być o 76 proc. mocniejsza niż w 2021 r. "Dalej możemy obserwować trend rosnącej liczby rund A oraz ogólny wzrost średniej wartości transakcji" - twierdzi cytowany przez gazetę Mokrzycki. Podkreśla, że zachowanie obecnego kierunku może przełożyć się na kolejny rekord na polskim rynku venture capital. I szacuje, że na koniec 2022 r. rynek VC w naszym kraju ma szansę przebić historyczny pułap 4 mld zł (w ub.r. było to ponad 3,6 mld zł).
"Według danych PFR po dwóch kwartałach br. do start-upów nad Wisłą popłynęło prawie 2,08 mld zł, czyli innowacyjne spółki otrzymały prawie tyle pieniędzy, co w całym 2020 r. (2,13 mld zł)" - wskazuje dziennik. (PAP)
maja/ mhr/