Polski przemysł farmaceutyczny zdominowany jest przez genetyki, czyli leki posiadające już swoje odpowiedniki na rynku. Cierpi natomiast na brak nowych preparatów. W 2006 roku żaden z polskich specyfików nie trafił na listy refundacyjne.
Badania Instytutu Farmaceutycznego byłyby niemożliwe, gdyby nie wsparcie państwa. W październiku 2005 roku został ogłoszony konkurs Ministerstwa Nauki i Informatyzacji – nagrodę stanowił grant na wsparcie innowacyjnych rozwiązań w polskich badaniach nad lekami, opiewający na kwotę 20 mln zł.
Korzyści z tych badań odczują zarówno pacjenci jak i budżet państwa. Polska musi gromadzić na wypadek epidemii zapasy niektórych leków, na przykład jeden preparat przeciwko grypie kosztowałby państwo około 200 mln dolarów. Koszty stworzenia krajowego odpowiednika, łącznie z opracowaniem własnej syntezy substancji i technologii produkcji nie powinien przekroczyć 2 mln dolarów. W ciągu roku w ten sposób na jednym rodzaju leków oszczędzimy nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Instytut planuje zachować prawa licencyjne do stworzonych leków. Pierwszeństwo w dystrybucji uzyskałyby firmy krajowe.
A.W.
Na podstawie: „Rzeczpospolita”, B. Chomątowska, „Wkrótce tańsze zamienniki drogich leków”