REKLAMA

Polska wśród największych partnerów handlowych Niemiec

Maciej Kalwasiński2022-02-09 10:15analityk Bankier.pl
publikacja
2022-02-09 10:15

Statystyki wymiany handlowej między Niemcami a Polską ilustrują poziom współpracy gospodarczej pomiędzy podmiotami zlokalizowanymi po obu stronach Odry i Nysy Łużyckiej.

Polska wśród największych partnerów handlowych Niemiec
Polska wśród największych partnerów handlowych Niemiec
fot. Michal Kazmierczak / / FORUM

W 2021 r. eksport z Niemiec wzrósł o 14 proc. do 1,3755 bln euro, natomiast import zwiększył się o 17,1 proc. i przekroczył 1,202 bln euro - podał destatis. W efekcie nasi zachodni sąsiedzi mieli 173,3 mld euro nadwyżki handlowej - nieco mniej niż rok wcześniej, gdy było to 180,4 mld euro.

Największym partnerem handlowym Niemiec pozostały Chiny. Eksport do Państwa Środka przekroczył 103 mld euro, a import zza Muru zbliżył się do 142 mld euro. Na drugim miejscu znalazła się Holandia - sprzedaż do Niderlandów wyniosła przeszło 100 mld euro, a zakupy - blisko 106 mld euro. Trzeci stopień podium zajęły Stany Zjednoczone, dokąd z Niemiec wywożono najwięcej produktów (122 mld euro). 

Polska była piątym największym partnerem handlowym Niemiec. Spośród czołowej piątki obroty z Polską rosły najszybciej - o prawie 19 proc. w porównaniu do 2020 r., dzięki czemu zbliżyliśmy się do Francji (+12 proc.), choć równocześnie nieco dystansu odrobiły do nas Włochy (+23 proc.).

Bankier.pl na podstawie danych Destatis

Eksport nad Wisłę przekroczył 78 mld euro, a w drugą stronę przejechały towary za niespełna 69 mld euro. Odpowiadało to za 5,7 proc. eksportu i importu Niemiec.

Z niemieckich danych wynika, że w 2021 r. Niemcy odnotowały 9,3 mld euro nadwyżki w handlu z Polską. Tymczasem GUS informuje, że od stycznia do listopada to Polska miała ponad 20 mld euro nadwyżki w handlu z Niemcami. Jak to możliwe?

Odpowiedź kryje się w charakterystyce współczesnego systemu gospodarczego oraz specyfice statystyk o wymianie handlowej.

Sam bilans dwustronny jest drugorzędny wobec salda wymiany z zagranicą. Podmioty z obu stron Odry i Nysy Łużyckiej tworzą ogniwa łańcuchów dostaw, w ramach których towary krążą pomiędzy krajami, nie zważając na granice, zanim trafią do ostatecznego odbiorcy, nierzadko na drugim końcu świata. Firmy importują komponenty, by wytworzyć z nich produkt, który jest następnie sprzedawany za granicę, gdzie stanowi element bardziej złożonego produktu etc. 

Proces produkcji jest wieloetapowy i rozproszony. Skwantyfikowanie wkładów poszczególnych ogniw łańcucha nie jest łatwe, dlatego takie szacunki są publikowane o wiele rzadziej. Z ostatnich dostępnych wyliczeń wynika, że w 2018 r. pod względem wymiany wartości dodanej (części produktu wytworzonego w danym kraju) Polska miała 5 mld dol. nadwyżki z Niemcami. Polski przemysł jest w dużej mierze podwykonawcą przemysłu niemieckiego, którego końcowe produkty są konsumowane m.in. w USA. 

W statystkach dwustronnych jest pewien haczyk, a raczej potężny hak. Krajowe urzędy statystyczne raportują eksport według kraju, do którego bezpośrednio trafia produkt, a nie miejsca, gdzie nabywa go konsument. Najwyraźniej widać to w danych dot. Holandii - tak niewielki rynek jest czwartym odbiorcą towarów z Niemiec z niemal takim samym wynikiem jak czterokrotnie ludniejsza Francja, także sąsiad RFN. Po prostu Niderlandy i ich porty są potężnym centrum logistycznym, skąd rozprowadzane są towary na cały glob.

Natomiast import jest klasyfikowany według kraju pochodzenia (w uproszczeniu miejsca, gdzie rzekomo powstała główna część produktu) a nie kraju, z którego bezpośrednio przybył towar. Wyliczanie na tej podstawie bilansu handlowego jest więc trochę jak zestawianie gruszek z jabłkami. GUS podaje również wielkość importu według kraju wysyłki - zestawiając go z eksportem, Polska nadwyżka z Niemcami kurczy się z ponad 20 mld euro do 6,5 mld euro. Ponadto wartość eksportu uwzględnia inny rozkład kosztów między kupującym a sprzedającym (free on board) niż import (cost, insurance, freight)

Polska jest istotnym partnerem handlowym Niemiec, ale Niemcy są jeszcze ważniejszym partnerem handlowym dla Polski. Według danych GUS-u sprzedaż za zachodnią granicę stanowi blisko 29 proc. eksportu, a zakupy zza Odry i Nysy Łużyckiej - prawie 21 proc. importu.

Powyższe dane dotyczą wyłącznie wymiany towarowej, podczas gdy współpraca gospodarcza jest dużo bardziej rozległa - sięga nie tylko handlu usługami, ale i inwestycji czy przepływów ludności lub informacji. Ponadto relacje utrzymują nie tyle kraje, co ludzie. To nie państwo niemieckie sprzedaje towar państwu polskiemu, ale firma działająca w Niemczech - firmie działającej w Polsce. I wcale nie muszą być to przedsiębiorstwa należące do Niemca czy Polaka. Ba, mogą nawet należeć do tej samej osoby czy grupy osób.

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (15)

dodaj komentarz
1a2b
Cieszy fakt, że niemcy są wśród największych partnerów handlowych Polski... łaski nie robią.. pewnie im się opłaca
jogibeznogi
Trudno nie być jednym z większych partnerów handlowych jak się ma wspólne granice

Polska to zawsze była dla Niemców dobra jako dostaczyciel siły roboczej pomijając roboty przy truskawkach czy spzaragach to zawsze byliśmy ich podwykonawcami niestety
jakslo23
Pamiętają Państwo jak nasze saldo w handlu z Niemcami było dodatnie i rosło rok do roku? Aż do władzy doszedł pis...
grzegorzkubik
Możemy zatem zagrać na nosie Komisji Europejskiej. Oni nam policzą za Turów a my im odliczymy ze składki. Możemy też przeprowadzić wielką kontrolę niemieckich firm w Polsce. 65 mld Euro rocznie Niemcy zarabiają tylko w Polsce. Czas na działania.
karbinadel
Nigdy nie byłeś za mądry, ale nadmiar TVP najwyraźniej pogłębia twoje dolegliwości
wizytator
Z Niemcami to prowadzimy handel na kolanach. Nie wiem czy jest inny kraj tak uległy jak my. Ich życzenia są dla nas rozkazem. Innego języka jak niemiecki nie znają. Jak im się dostawa nie spodoba to raus z powrotem do Polski do przepakowania. Etykiet brak? Raus do poland. itd.
karbinadel
Ciekawe, skąd czerpiesz te informacje? Bo brzmią jak z okólnika Solidarnej Polski :)
wizytator odpowiada karbinadel
Ci co z nimi mają do czynienia to wiedzą skąd.
pozhoga
,,Polska była piątym największym partnerem handlowym Niemiec"

No to albo największym, albo piątym. Zdecydujcie się. Nie ma za co.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki